#marika

Trudno mi teraz o tym wszystkim mówić, bo bardzo kocham życie, ale wtedy odpowiedzią była tylko jedna myśl: skończyć z tym cierpieniem. Wziąć rozbieg i wyskoczyć przez okno.

- Wkładano mi do głowy zasadę: musisz zachowywać się odpowiednio, dostaniesz nagrodę - niebo. Na szczęście ktoś dotarł do mnie z wiadomością, że Bóg jest Tatą - mówi Marika.

- Przydarzyło mi się nawrócenie. To był ogromny przewrót w moim życiu - Marika otwarcie mówi swoim spotkaniu Boga. Wspomina też o pewności, która nadaje smak nie tylko jej życiu.

- Stajemy na rzęsach, żeby dostać miłość, a potem czujemy ogromny brak w samym środku obfitości -mówi Marika. Posłuchajcie niecodziennej rozmowy o dotyku Boga w wielkim mieście.

{{ article.description }}