Marika: myślałam, że Bóg jest niedostępnym sędzią. A jak sędzia, to strach, a nie miłość
- Wkładano mi do głowy zasadę: musisz zachowywać się odpowiednio, dostaniesz nagrodę - niebo. Na szczęście ktoś dotarł do mnie z wiadomością, że Bóg jest Tatą - mówi Marika.
Marika jest jedną z osób, które opowiedziały Kasi Olubińskiej osobistą historię spotkania Boga w wielkim mieście. Klikając na link niżej, przeczytacie fragment ich rozmowy.
Marika: uratowało mnie "Ojcze nasz" >>
(fot. Martyna Tola Piotrowska)
Spotykam Boga, kiedy otwieram maila
- Zastępowałam sobie Boga poklaskiem i zapewnianiem akceptacji, ale ze strony ludzi. Wtedy, stajesz na rzęsach, na nodze, na ręce, na różnych częściach ciała po to, żeby w zależności od potrzeby społecznej ją zaspokoić. Tylko po to, żeby dostać poklask, żeby dostać miłość, do której wszyscy wyjemy.
A jak złapiesz się na tym, że to tylko taniec, który nie ma końca, to wtedy wykonujesz kluczowe zawycie: Z głębokości wznoszę głos do Ciebie. Po prostu przyjdź i zbuduj mnie od nowa. To, co ja zbudowałam jest bez sensu - mówiła Marta Kosakowska w czasie spotkania - premiery książki "Bóg w w wielkim mieście".
Posłuchajcie całości rozmowy - wzruszających świadectw gwiazd. O Bogu, który jest bardzo bliski, nawet w wielkim mieście.
Skomentuj artykuł