Przemysław Wilczyński
Trzech księży wysłanych przez arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia chce między innymi ustalić, czy duchowny nie popełnia kościelnej samowolki, posługując się jako współzałożyciel szkoły przymiotnikiem „katolicka”. [...] Stosują – tak przynajmniej będzie o tym wspominał – „niskie” i „obrzydliwe” metody, a nawet pogróżki w „ubeckim stylu”.
Trzech księży wysłanych przez arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia chce między innymi ustalić, czy duchowny nie popełnia kościelnej samowolki, posługując się jako współzałożyciel szkoły przymiotnikiem „katolicka”. [...] Stosują – tak przynajmniej będzie o tym wspominał – „niskie” i „obrzydliwe” metody, a nawet pogróżki w „ubeckim stylu”.
To temat do rozwikłania przez nuncjusza. Ale tym razem wydaje się, że o wynikach swojego postępowania – jeśli rzecz jasna w ogóle je zacznie – powinien on poinformować opinię publiczną. Powiedzieć, że zarzuty wobec abp. Głódzia się potwierdziły lub że są bezpodstawne.
To temat do rozwikłania przez nuncjusza. Ale tym razem wydaje się, że o wynikach swojego postępowania – jeśli rzecz jasna w ogóle je zacznie – powinien on poinformować opinię publiczną. Powiedzieć, że zarzuty wobec abp. Głódzia się potwierdziły lub że są bezpodstawne.