"Czytając książkę, poczułem, że muszę do Broniszewic zaglądnąć, jako człowiek, ksiądz, ewangelizator, teolog i wykładowca, rekolekcjonista i misjonarz miłosierdzia. Potrzebuję dotknąć Ciała Chrystusa, w tej Jego szczególnej części, tam w Wielkopolsce, u Sióstr Dominikanek i Domu Chłopaków" - pisze ks. Przemysław Sawa.
"Czytając książkę, poczułem, że muszę do Broniszewic zaglądnąć, jako człowiek, ksiądz, ewangelizator, teolog i wykładowca, rekolekcjonista i misjonarz miłosierdzia. Potrzebuję dotknąć Ciała Chrystusa, w tej Jego szczególnej części, tam w Wielkopolsce, u Sióstr Dominikanek i Domu Chłopaków" - pisze ks. Przemysław Sawa.
facebook.com / jb
"No i fajnie jest, że te ambasadorki (w sumie, żadnej nominacji nie potrzebują, a jak ktoś ma wątpliwości niech przeczyta co o nich myśli kard. Krajewski) chodzą na co dzień w martensach albo njubalansach. Są przez to jeszcze bliżej milionów ludzi" - pisze ks. Kazimierz Sowa.
"No i fajnie jest, że te ambasadorki (w sumie, żadnej nominacji nie potrzebują, a jak ktoś ma wątpliwości niech przeczyta co o nich myśli kard. Krajewski) chodzą na co dzień w martensach albo njubalansach. Są przez to jeszcze bliżej milionów ludzi" - pisze ks. Kazimierz Sowa.