KAI / pk
- Nie ma pewnych dowodów na to, że to Włodzimierz Leś, granatowy policjant z Łańcuta doniósł Niemcom, że w domu Ulmów ukrywają się Żydzi, są natomiast dowody na jego liczne związki z całą sprawą - mówi dr Marcin Chorązki, główny historyk Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej i pracownik krakowskiego IPN.
- Nie ma pewnych dowodów na to, że to Włodzimierz Leś, granatowy policjant z Łańcuta doniósł Niemcom, że w domu Ulmów ukrywają się Żydzi, są natomiast dowody na jego liczne związki z całą sprawą - mówi dr Marcin Chorązki, główny historyk Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej i pracownik krakowskiego IPN.
KAI/mk
"Stanowczo potępiamy zachowania antysemickie w Kaliszu. Takie postawy nie mają nic wspólnego z patriotyzmem" – napisał w imieniu Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski, jego przewodniczący bp Rafał Markowski po spaleniu tekstu Statutu Kaliskiego i antysemickich wystąpieniach, które miały miejsce 11 listopada.
"Stanowczo potępiamy zachowania antysemickie w Kaliszu. Takie postawy nie mają nic wspólnego z patriotyzmem" – napisał w imieniu Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski, jego przewodniczący bp Rafał Markowski po spaleniu tekstu Statutu Kaliskiego i antysemickich wystąpieniach, które miały miejsce 11 listopada.
Ból nigdy nie jest racjonalny. Ale wrogość to wybór. Wobec tego, co wydarzyło się ostatnio pomiędzy Polską a Izraelem, ja chcę pilnować swojego serca. Nie chcę się przywiązywać do opinii z prawej, lewej, czy środkowej strony - chcę wiedzieć, co Bóg o tym wszystkim myśli, i tylko tego się trzymać.
Ból nigdy nie jest racjonalny. Ale wrogość to wybór. Wobec tego, co wydarzyło się ostatnio pomiędzy Polską a Izraelem, ja chcę pilnować swojego serca. Nie chcę się przywiązywać do opinii z prawej, lewej, czy środkowej strony - chcę wiedzieć, co Bóg o tym wszystkim myśli, i tylko tego się trzymać.