PAP / drr
Sekretarz sądowy z Neapolu odkrył, że czarny charakter w powieści kryminalnej ma jego imię, nazwisko, a nawet ten sam zawód. Dlatego zażądał wycofania całego nakładu książki, a od jej autora, adwokata, domaga się pół miliona euro odszkodowania.
Sekretarz sądowy z Neapolu odkrył, że czarny charakter w powieści kryminalnej ma jego imię, nazwisko, a nawet ten sam zawód. Dlatego zażądał wycofania całego nakładu książki, a od jej autora, adwokata, domaga się pół miliona euro odszkodowania.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}