Śledzę od kilku miesięcy strategię niektórych mediów katolickich i prawicowych wobec ujawnianych co rusz przypadków wykorzystywania nieletnich przez duchownych w Polsce. Sposoby radzenia są, ogólnie rzecz ujmując, "przednie".
Śledzę od kilku miesięcy strategię niektórych mediów katolickich i prawicowych wobec ujawnianych co rusz przypadków wykorzystywania nieletnich przez duchownych w Polsce. Sposoby radzenia są, ogólnie rzecz ujmując, "przednie".