Tragedia w Pszczynie wymaga wyjaśnienia. Trzydziestoletnia kobieta nie żyje, jej rodzina i przyjaciele pogrążeni są w bólu, a dziecko zostało osierocone. I już choćby dlatego konieczna jest prawda i sprawiedliwość.
Tragedia w Pszczynie wymaga wyjaśnienia. Trzydziestoletnia kobieta nie żyje, jej rodzina i przyjaciele pogrążeni są w bólu, a dziecko zostało osierocone. I już choćby dlatego konieczna jest prawda i sprawiedliwość.
Gdy patrzę wstecz, cofając się do kwietnia roku 2005, i wspominam wielkie narodowe poruszenie, te milczące tłumy na ulicach i te łzy wylane po wiadomości o śmierci Jana Pawła II, myślę sobie: to był pierwszy cios, jaki od losu otrzymał Kościół w Polsce.
Gdy patrzę wstecz, cofając się do kwietnia roku 2005, i wspominam wielkie narodowe poruszenie, te milczące tłumy na ulicach i te łzy wylane po wiadomości o śmierci Jana Pawła II, myślę sobie: to był pierwszy cios, jaki od losu otrzymał Kościół w Polsce.
Facebook.com / sz
"To już nie pojedyncze osoby przed kościołami, jak dawniej. To szeroka fala "wku...onych" na Kościół ludzi (...) Grono biskupów, księży i świeckich w swej naiwności triumfują i ślą politykom laurki za wykładnię TK. Ale dzisiejsze "wku... nie" na Kościół wieszczy jego wypchnięcie ze społecznej przestrzeni na dekady" - pisze dominikanin.
"To już nie pojedyncze osoby przed kościołami, jak dawniej. To szeroka fala "wku...onych" na Kościół ludzi (...) Grono biskupów, księży i świeckich w swej naiwności triumfują i ślą politykom laurki za wykładnię TK. Ale dzisiejsze "wku... nie" na Kościół wieszczy jego wypchnięcie ze społecznej przestrzeni na dekady" - pisze dominikanin.