Przez ostatnie lata, kiedy stykałem się i mierzyłem z przypowieścią o siewcy, którą dzisiaj w Ewangelii Jezus przedstawia swoim słuchaczom, to zwykle odruchowo odnosiłem to do sytuacji, w której próbuję komuś opowiadać o zbawieniu w Chrystusie (czy to w oficjalnej sytuacji jako szafarz sakramentów, czy to w nieoficjalnej jako wierzący chrześcijanin) i trafiam na różny grunt – bardziej lub mniej podatny na przyjęcie Dobrej Nowiny.
Przez ostatnie lata, kiedy stykałem się i mierzyłem z przypowieścią o siewcy, którą dzisiaj w Ewangelii Jezus przedstawia swoim słuchaczom, to zwykle odruchowo odnosiłem to do sytuacji, w której próbuję komuś opowiadać o zbawieniu w Chrystusie (czy to w oficjalnej sytuacji jako szafarz sakramentów, czy to w nieoficjalnej jako wierzący chrześcijanin) i trafiam na różny grunt – bardziej lub mniej podatny na przyjęcie Dobrej Nowiny.
Życie ludzkie budowane jest na słowie. Słowa najbardziej zapadają w pamięć, stając się kanwą całego naszego życia. Kształtują postawy i zachowania, odkrywają system wartości i przekonań. Dobrze jest, jeśli są piękne, jeśli dają wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, gorzej, gdy ranią, krzywdzą czy poniżają.
Życie ludzkie budowane jest na słowie. Słowa najbardziej zapadają w pamięć, stając się kanwą całego naszego życia. Kształtują postawy i zachowania, odkrywają system wartości i przekonań. Dobrze jest, jeśli są piękne, jeśli dają wsparcie i poczucie bezpieczeństwa, gorzej, gdy ranią, krzywdzą czy poniżają.
Słuchając dzisiejszej Ewangelii, wyobrażamy sobie siewcę, który idzie przez pole i rzuca ziarna. W tym obrazie łatwo domyślamy się samego Jezusa, który sieje zbawcze słowo. Jedni ludzie zdecydowanie je odrzucają; inni wykazują zainteresowanie powierzchowne; jeszcze inni słuchają uważnie, ale potem, napotykając na różne trudności, nie podejmują wysiłku, by konsekwentnie zmienić swoje życie; są wreszcie ci, którzy pod wpływem nauczania Jezusa, zaczynają wierzyć w Niego i dokonują radykalnych zmian w swoim sposobie myślenia i postępowania.
Słuchając dzisiejszej Ewangelii, wyobrażamy sobie siewcę, który idzie przez pole i rzuca ziarna. W tym obrazie łatwo domyślamy się samego Jezusa, który sieje zbawcze słowo. Jedni ludzie zdecydowanie je odrzucają; inni wykazują zainteresowanie powierzchowne; jeszcze inni słuchają uważnie, ale potem, napotykając na różne trudności, nie podejmują wysiłku, by konsekwentnie zmienić swoje życie; są wreszcie ci, którzy pod wpływem nauczania Jezusa, zaczynają wierzyć w Niego i dokonują radykalnych zmian w swoim sposobie myślenia i postępowania.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}