I to zapiera dech jak prostymi słowami Kasia i Jacek odkrywają coś, co wszyscy znamy, ale znamy tak dobrze, że nie widzimy, czym jest w istocie. Kiedy ostatnio zdumiał cię fakt, że wciąż jesteś, gdy rano otwierasz oczy? I że w ogóle masz na co patrzeć, bo przecież nie musiało być nic? Ty też nie musiałeś istnieć. Te doświadczenia niby są dostępne każdemu człowiekowi, ale kto się nad nimi zatrzymuje? Kiedy po raz ostatni wprowadziły nas w zachwyt? Kasia i Jacek zatrzymują nas na tym, co uznaliśmy za oczywiste, by się temu przyjrzeć, przeniknąć i odkryć w oczywistościach niezwykłość.
I to zapiera dech jak prostymi słowami Kasia i Jacek odkrywają coś, co wszyscy znamy, ale znamy tak dobrze, że nie widzimy, czym jest w istocie. Kiedy ostatnio zdumiał cię fakt, że wciąż jesteś, gdy rano otwierasz oczy? I że w ogóle masz na co patrzeć, bo przecież nie musiało być nic? Ty też nie musiałeś istnieć. Te doświadczenia niby są dostępne każdemu człowiekowi, ale kto się nad nimi zatrzymuje? Kiedy po raz ostatni wprowadziły nas w zachwyt? Kasia i Jacek zatrzymują nas na tym, co uznaliśmy za oczywiste, by się temu przyjrzeć, przeniknąć i odkryć w oczywistościach niezwykłość.
Kiedy dotyka mnie jakieś nieszczęście, naturalnie wyrywa się pytanie: dlaczego, gdzie jesteś Boże? Gdzie jest Bóg, kiedy przykrość, choroba, cierpienie dotyka kogoś nam bliskiego? Wydaje się wtedy, jakby Bóg był nieobecny, jakby nas porzucił. A czy widzę obecność Boga wtedy, kiedy wszystko zdaje się iść dobrze, kiedy jestem zdrowy, dobrze się układa w rodzinie i w pracy.
Kiedy dotyka mnie jakieś nieszczęście, naturalnie wyrywa się pytanie: dlaczego, gdzie jesteś Boże? Gdzie jest Bóg, kiedy przykrość, choroba, cierpienie dotyka kogoś nam bliskiego? Wydaje się wtedy, jakby Bóg był nieobecny, jakby nas porzucił. A czy widzę obecność Boga wtedy, kiedy wszystko zdaje się iść dobrze, kiedy jestem zdrowy, dobrze się układa w rodzinie i w pracy.