Niezmiennie zachwyca mnie opowieść o uczniach idących do Emaus, którzy w drodze spotykają Zmartwychwstałego Pana. Dostrzegam w niej delikatne obchodzenie się Jezusa z ludźmi, którzy pogubili się w tym, co się w nich i wokół nich dzieje. Nie wiedzą już, co myśleć, co jest prawdą. Rozmawiają ze sobą, lecz nie dochodzą do żadnych wniosków, które byliby w stanie przyjąć bez wahania. Przeżyli dramat aresztowania i śmierci swojego Mistrza, żeby potem trzeciego dni usłyszeć o tym, że On żyje. Smutni, zmieszani i zagubieni wychodzą ze Świętego Miasta Jeruzalem.
Niezmiennie zachwyca mnie opowieść o uczniach idących do Emaus, którzy w drodze spotykają Zmartwychwstałego Pana. Dostrzegam w niej delikatne obchodzenie się Jezusa z ludźmi, którzy pogubili się w tym, co się w nich i wokół nich dzieje. Nie wiedzą już, co myśleć, co jest prawdą. Rozmawiają ze sobą, lecz nie dochodzą do żadnych wniosków, które byliby w stanie przyjąć bez wahania. Przeżyli dramat aresztowania i śmierci swojego Mistrza, żeby potem trzeciego dni usłyszeć o tym, że On żyje. Smutni, zmieszani i zagubieni wychodzą ze Świętego Miasta Jeruzalem.
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ
Zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały…
Zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały…
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ
Rozmowy w drodze…