Wracam do mieszkania po dziesiątej i, prawie z marszu, siadam do tego tekstu. Czy to nie ironia losu, że piszę na temat odpoczynku?
Wracam do mieszkania po dziesiątej i, prawie z marszu, siadam do tego tekstu. Czy to nie ironia losu, że piszę na temat odpoczynku?