Buddy Mercury / youtube.com / pk
Może to nie Piano Guys ale talentu mu nie brakuje! Poznajcie psa, którego "koncerty" robią furorę w sieci.
Może to nie Piano Guys ale talentu mu nie brakuje! Poznajcie psa, którego "koncerty" robią furorę w sieci.
Nela Niewadzi-Bargiełowska / slo
Pies to takie stworzenie. Cztery łapy ma. Pies to moje marzenie. Bardzo chciałbym mieć psa. Byłby to mój kumpel szczery. Chętnie bym znosił jego złe maniery. Kupiłbym karmę, miski i legowisko. Dla mojego przyjaciela zrobiłbym wszystko. Wychodziłbym codziennie z nim na spacery. A na nich zniósłbym wszystkie jego numery. Paweł, lat 13
Pies to takie stworzenie. Cztery łapy ma. Pies to moje marzenie. Bardzo chciałbym mieć psa. Byłby to mój kumpel szczery. Chętnie bym znosił jego złe maniery. Kupiłbym karmę, miski i legowisko. Dla mojego przyjaciela zrobiłbym wszystko. Wychodziłbym codziennie z nim na spacery. A na nich zniósłbym wszystkie jego numery. Paweł, lat 13
Psy z ras stworzonych po to, by polować lub stróżować, trzymamy dziś w mieszkaniach i hołubimy. Zapominamy, że zachowania, dla których pewne rasy w ogóle powstały, są w nich nadal głęboko zakorzenione - tłumaczy behawiorysta zwierzęcy, Michał Kisiel.
Psy z ras stworzonych po to, by polować lub stróżować, trzymamy dziś w mieszkaniach i hołubimy. Zapominamy, że zachowania, dla których pewne rasy w ogóle powstały, są w nich nadal głęboko zakorzenione - tłumaczy behawiorysta zwierzęcy, Michał Kisiel.
Hanna Karp / slo
Powiada się, że miarą kultury i cywilizacji jest podejście do najsłabszych. Zwykle myśli się o chorych, dzieciach, a także zwierzętach. Ta miara do niedawna była niezawodna, dziś jednak sprawy nie są tak oczywiste, gdyż w niemal wszystkie obszary naszego życia wkrada się polityka.
Powiada się, że miarą kultury i cywilizacji jest podejście do najsłabszych. Zwykle myśli się o chorych, dzieciach, a także zwierzętach. Ta miara do niedawna była niezawodna, dziś jednak sprawy nie są tak oczywiste, gdyż w niemal wszystkie obszary naszego życia wkrada się polityka.
Do jednej z krakowskich lecznic weterynaryjnych przyszła pewna pani. Przyniosła małego rudego kotka, cisnęła nim (dosłownie!!!) o stół i zażądała uśpienia malucha, bo "kot się zepsuł". A "zepsuł się" dlatego, że spadł z czwartego piętra kamienicy i złamał kręgosłup.
Do jednej z krakowskich lecznic weterynaryjnych przyszła pewna pani. Przyniosła małego rudego kotka, cisnęła nim (dosłownie!!!) o stół i zażądała uśpienia malucha, bo "kot się zepsuł". A "zepsuł się" dlatego, że spadł z czwartego piętra kamienicy i złamał kręgosłup.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}