Papież Leon: pokój nie rodzi się z siły, lecz z wysłuchanego płaczu
Pokój nie rodzi się z siły, lecz z przyjęcia Słowa, które stało się ciałem i zamieszkało pośród ludzkiej bezbronności. Rodzi się on także z wysłuchanego płaczu – powiedział Papież w homilii w uroczystość Narodzenia Pańskiego.
Słowo, które stało się bezbronne
Papież Leon zwrócił uwagę, że Słowo Boże – skuteczne i sprawcze – przychodzi jako niemowlę, które nie mówi, lecz płacze. Stwierdzenie: „Stało się ciałem” (J 1, 14) oznacza radykalną bezbronność i nagość Boga. W Betlejem i na Kalwarii Słowo zostaje pozbawione „nawet słowa”, podobnie jak dziś „wielu braci i sióstr ogołoconych z ich godności i zmuszonych do milczenia”. Ciało ludzkie – kruche i zranione – „wymaga opieki, woła o przyjęcie i uznanie”.
Dotknąć ran świata
Nawiązując do nauczania papieża Franciszka, papież Leon wzywa do porzucenia bezpiecznego dystansu wobec cierpienia. Cytując Evangelii gaudium, Papież przypomina, że Jezus chce, aby Jego uczniowie dotykali ludzkiego ubóstwa i „poznali moc czułości”.
„Słowo rozbiło wśród nas swój wątły namiot” – podkreślił Papież. Obraz „namiotu” zestawił z dramatyczną rzeczywistością naszych czasów: z namiotami w Gazie, miejscami schronienia migrantów i uchodźców, prowizorycznymi domami osób bezdomnych. Papież mówił o kruchości narodów doświadczonych wojną oraz o młodych ludziach wysyłanych na front, którzy odkrywają bezsens przemocy i kłamstwo wojennej propagandy.
Pokój rodzący się z wysłuchanego płaczu
„Kiedy kruchość innych przenika serce, kiedy ból innych rozbija na kawałki nasze silne pewniki, wówczas rodzi się pokój”. Rodzi się on z wysłuchanego płaczu, z ruin domagających się solidarności oraz z marzeń zdolnych odmienić bieg historii. Wszystko to jest możliwe, ponieważ „Jezus jest Logosem, sensem, z którego wszystko wzięło swój początek”. Tajemnica ta wciąż wzywa nas do nawrócenia. Papież nie pominął też faktu sprzeciwu wobec światła. Ewangelia bowiem „opisuje drogę Słowa Bożego jako trudną, usianą przeszkodami”. Boże Narodzenie „mobilizuje Kościół misyjny”, który nie służy „słowu despotycznemu”, lecz „obecności, która wzbudza dobro, zna jego skuteczność, nie rości sobie do niego wyłączności”.
Dialog zamiast monologu
Na zakończenie, jako fundament pokoju, Papież wskazał drogę dialogu. Wcielenie jest ruchem ku drugiemu człowiekowi. „W Bogu każde słowo jest słowem skierowanym do nas, zaproszeniem do rozmowy” – zaznaczył Papież. Gdy monologi ustępują miejsca słuchaniu, rodzi się prawdziwy pokój. W tej perspektywie Maryja objawia się nam jako Matka Kościoła i Królowa pokoju – w niej objawia się prawda, że „nic nie rodzi się z demonstracji siły, a wszystko odradza się z cichej mocy przyjętego życia”.
Skomentuj artykuł