Abp Ryś: taka jałmużna to obłuda
- To jest bardzo wyraźne w postawie tych, o których mówi Jezus: modlą się jak obłudnicy, poszczą jak obłudnicy i dają jałmużnę jak obłudnicy. To co jest wspólne w tych postawach, to fakt, że nie ma w nich odniesienia do Boga - mówi metropolita łódzki.
Arcybiskup Ryś w swojej homilii porusza trudny temat jałmużny i wskazuje, że często łatwo jest o niej mówić, jednak trudno "sięgnąć potem po sakiewkę". Jako przykład podaje tutaj Kościół w Koryncie, który z jałmużną miał ewidentny problem. Miał z czego się dzielić, ale tego nie robił. Nie mógł zrozumieć, że to, co ma, pochodzi od Boga. Nie ma takiej własności, która nie pochodziłaby od niego.
- To jest bardzo wyraźne w postawie tych, o których mówi Jezus: modlą się jak obłudnicy, poszczą jak obłudnicy i dają jałmużnę jak obłudnicy. To co jest wspólne w tych postawach, to fakt, że nie ma w nich odniesienia do Boga - mówi metropolita łódzki.
Św. Paweł, który pisał do Koryntian pokazuje im zupełnie inną perspektywę Boga, taką od którego wszystko się zaczyna, który jest podstawą wszystkiego. Tylko z taką podstawą można mówić o obdarowaniu przez Pana i jałmużnie, która jest de facto przekazaniem jego darów.
Bo problem dzielenia się w Kościele nie przeminął wraz z pierwszymi chrześcijanami, ale trwa do dzisiaj. Najczęściej ci, którzy mają bardzo wiele nie dzielą się dobrami równie łatwo, jak ubodzy. Tym przychodzi to prościej.
- Dzisiaj Pismo mówi nam żeby odrzucić aktorstwo, nieprawdziwe oblicze samego siebie i wybrać taką wiarę, która jest spotkaniem z Bogiem - mówi arcybiskup Grzegorz.
Skomentuj artykuł