Bible journaling. Czy to coś dla ciebie?

Bible journaling. Fot. Depositphotos.com / Instagram @jagopeppermint / Instagram @karenscrapsinva

Ta technika modlitwy nie doczekała się jeszcze polskiego określenia, dlatego używa się angielskiego: Bible journaling. Co to za metoda? Czy to jakiś nowy wynalazek?

Bible journaling: co to jest?

Najpierw trzeba zapytać, czym w ogóle jest journaling. Najprościej rzecz ujmując – jest to prowadzenie dziennika, zapisków z dnia, często w kreatywnej formie. Do zapisanych słów osoby uprawiające journaling dodają notatki wizualne, rysunki, podkreślenia. Bible journaling to notatki ze spotkań z Biblią, a za jej pośrednictwem – z żywym Bogiem. Jak ładnie to ujmują autorzy dodatku do wydanej przez Edycję Świętego Pawła tzw. Biblii paulistów, to znak, że ktoś, kto czyta Pismo, był w danym miejscu, zatrzymał się nad nim, rozmyślał.

Czy można pisać po Piśmie Świętym?

Zwyczaj pisania po książkach u części czytelników budzi głęboki sprzeciw. Książka jest cenna, należy o nią dbać, w żadnym wypadku nie wolno jej naruszyć. Inni traktują książki roboczo: piszą, podkreślają, zostawiają uwagi na marginesach, by przy kolejnej lekturze pójść z tematem krok dalej.

Jak jest z Pismem Świętym? Podobnie. Część wierzących, wychowanych tradycyjnie, nie wyobraża sobie, że po Biblii można pisać. Inni bardzo cenią sobie możliwość zostawiania w niej notatek, bo są one często punktem odniesienia przy kolejnej medytacji tego samego fragmentu albo znakiem, że Bóg poruszył serce, dał odpowiedź, wysłał z misją.

DEON.PL POLECA

Do notowania na stronach Pisma Świętego zachęcają wydawcy wspomnianej już Biblii paulistów. „Używaj ołówka, kredek, markerów, zakładek, które mogą ci pomóc zatrzymać się nad danym tekstem biblijnym. Abyś mógł powiedzieć: tutaj byłem i się zatrzymałem. Patriarchowie stawiali stele i ołtarze, wspominając, co Bóg powiedział lub uczynił dla nich. Nie bój się zaznaczyć coś na stronach Biblii. Jest twoja i jest pierwszym narzędziem twojej modlitwy” – czytamy w dodatku do wydania. W księgarniach można nawet znaleźć specjalnie wydane Pismo Święte z szerokimi marginesami, na których swobodnie można notować… i rysować.

Rysowanie na Biblii to nie jest nowa rzecz

Bible journaling zachęca, by iść krok dalej. By spotkanie ze Słowem zaowocowało konkretnym obrazem, który zostanie umieszczony na kartach Pisma Świętego. Taka Biblia staje się wtedy nie tylko świętą książką, ale bardzo osobistym miejscem spotkania z Najwyższym. Czy to nowość? Nie, bo coś bardzo podobnego robili... mnisi, wieki temu przepisujący Biblię i ilustrujący ją na marginesach. Robiące wrażenie biblijne iluminacje miały kilka zadań. Po pierwsze – pozwalały iluminatorowi przebywać dłużej w towarzystwie słowa. Przepisywanie fragmentów Pisma, staranne ilustrowanie stron, dobieranie kolorów, obrazów – to wszystko składało się na spokojną, pogłębioną medytację biblijnego fragmentu. Skończone iluminacje były też inspiracją do przemyśleń dla kolejnych osób, oglądających i czytających tak przygotowane Pismo Święte. Nie bez przyczyny mówi się, że jeden obraz liczy się bardziej niż tysiąc słów. I choć wydaje się, że w dzisiejszych czasach nikt już nie iluminuje manuskryptów - wcale tak nie jest, na co dowód - w poniższym wpisie na Facebooku:

Podobnie jest z Bible journalingiem. Dobrze rozumiany, nie jest kolejną kreatywną techniką, wykorzystującą Pismo Święte jako inspirację, ale techniką modlitewną. Rysowanie pomaga skupić się na tekście dłużej, szukać w nim szczegółów, które poruszają serce, przebywać w towarzystwie Żywego Słowa i cieszyć się jego obecnością.

Dla kogo jest Bible journaling?

Przede wszystkim dla osób, które chcą połączyć pogłębianie swojej wiary z kreatywną pasją. Nie każdy jest w stanie tworzyć piękne ilustracje do Słowa, ale w tej modlitewnej technice nie chodzi o doskonałość narysowanego obrazu. Celem jest głębsze wejście w tekst Pisma Świętego, a rysowanie, notowanie, pisanie, podkreślanie ma tylko (i aż) pomóc w budowaniu tej relacji.

Jak każde narzędzie, technika Bible journalingu jest tylko jednym ze sposobów lektury Pisma Świętego. Warto jej spróbować, jeśli jest szansa, że ożywi nasze spotkanie ze Słowem, zainspiruje do szukania w nim Bożego spojrzenia i podpowiedzi, jak żyć, by życie było mądre i dobre. Często nowe narzędzie do modlitwy Pismem Świętym pozwala odkryć jego treść na nowo, zobaczyć w innym świetle, co służy naszej wierze.

O swoim spojrzeniu na Bible journaling tak pisze Jagoda Kwiecień, katolicka blogerka zachęcająca do modlitwy tą właśnie techniką: „Najważniejsze dla mnie w tym wszystkim jest to, że Bible Journaling jest formą modlitwy. Praktykowanie jest tutaj na pierwszym miejscu, a wyrażanie tego poprzez sztukę jest pięknym dodatkiem.” Znana w sieci jako @jagopeppermint, stara się rozpowszechniać tę technikę, a swoją fascynacją dzieli się z kilkunastoma tysiącami osób obserwujących ją w mediach społecznościowych.

Co, jeśli nie chcę pisać po Biblii?

Dla osób, które nie lubią pisać po książkach albo nie chcą zostawiać w Piśmie Świętym swoich bardzo osobistych przemyśleń i szkiców, rozwiązaniem może być założenie duchowego dziennika i przepisywanie do niego fragmentów Pisma Świętego, a później ich ozdabianie. Taki dziennik staje się zapisem drogi, spotkań ze Słowem, odkryć i olśnień. Sama jestem współtwórczynią wydanej przez Wydawnictwo Pallottinum serii „Notesów duchowych”, które pomyślane były jako Ewangelia z miejscem na notatki, ale jak się szybko okazało, wiele osób z powodzeniem potraktowało to nasze miejsce na notatki właśnie jako przestrzeń do Bible journalingu.

Rozwiązań jest zresztą dużo. Biblia z szerokimi marginesami, notes zawierający jedną księgę Pisma Świętego albo fragmenty Biblii z komentarzem, zwykły zeszyt albo zeszyt „w kropki”, służący zazwyczaj do bullet journalingu, szkicownik, podręczny notesik mieszczący się w torbie czy kieszeni. Tydzień Biblijny to dobra okazja, by w lekturze Pisma Świętego spróbować czegoś nowego. Może to będzie właśnie Bible journaling?

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Poza pisaniem ogarnia innym ludziom ich teksty i książki. Na swoim Instagramie organizuje warsztatowe zabawy dla piszących. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem. Jest żoną i matką. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając dobrych historii. W Wydawnictwie WAM opublikowała podlaski kryminał z podtekstem - "Ciało i krew"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bible journaling. Czy to coś dla ciebie?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.