Czy duchowa adopcja dziecka poczętego ma sens?

Fot. RODNAE Productions / Pexels.com
DEON.pl / mł

Dziś w Kościele uroczystość Zwiastowania Pańskiego i Dzień Świętości Życia. Oba święta są kluczowe dla dzieła, które w Polsce trwa od lat 90-tych – Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.  

Czym jest Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego?

Tak naprawdę za tą długą nazwą kryje się bardzo prosta rzeczywistość: duchowa opieka nad dzieckiem, które się poczęło, czyli zaczęło swoje życie w brzuchu mamy, ale nie wiadomo, czy na pewno się urodzi. Dlaczego? Bo jego bliscy rozważają aborcję. Dlatego modlitwa jest zobowiązaniem na 9 miesięcy, a więc na czas trwania ciąży.

Osoba, która podejmuje się modlitwy, nie wie, za jakie dziecko się modli, nie wybiera też nikogo konkretnego do wspierania w taki sposób, zostawiając decyzję Panu Bogu. To On najlepiej wie, jakie dziecko potrzebuje wsparcia. Jedyne, co jest potrzebne do podjęcia duchowej adopcji, jest złożenie przyrzeczenia (publicznie, w kościele lub prywatnie na modlitwie) i codzienna modlitwa, która zajmuje około 6 minut (czyli pół procenta doby).

Czemu Bóg nie uratuje tego dziecka sam?

Gdy mowa o Bożym działaniu i wszechmocy, części z nas od razu nasuwa się pytanie: dlaczego ja muszę się przez dziewięć miesięcy modlić, czy nie wystarczyłoby raz a dobrze? I dlaczego Bóg sam się nie zajmie tym dzieckiem, skoro tak bardzo zależy Mu na jego życiu?

Odpowiedź jest biblijnie prosta. Jesteśmy stworzeni do tego, by rządzić na ziemi, a to rządzenie ma mieć najlepsze wyniki. To nasze pole do działania.  a działaniem jest nie tylko fizyczne wykonywanie różnych czynności, ale też działanie duchowe, którym jest modlitwa. Duchowa adopcja w swojej istocie jest modlitwą wstawienniczą, mocno polecaną wierzącym w Piśmie Świętym. Poleca ją na przykład św. Jakub, który pisze: „Módlcie się jeden za drugiego. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Jk 5,16). Dbanie o siebie nawzajem na różne sposoby to cel, który stawia przed nami Stwórca. Jego realizowanie przynosi wiele dobra także temu, kto się podejmuje troski o drugiego człowieka. Dlatego Pan Bóg nie chce nas w tym wyręczać, by nie zabierać nam przestrzeni do rozwoju i spełniania się w życiu.

Co daje duchowa adopcja dziecka poczętego?

Pierwszym i najważniejszym efektem jest życie zamiast śmierci. Oswojeni z hasłem „aborcja” często nie zdajemy sobie sprawy, że tylko w Unii Europejskiej rocznie na skutek aborcji traci życie ponad milion osób. Drugi efekt wytrwałej modlitwy wstawienniczej to duchowa zmiana zachodząca w modlącej się osobie: motywacja do codziennego odmawiania jednej dziesiątki różańca sprawia, że modląca się osoba pogłębia swoją relację z Bogiem, a jej wiara się wzmacnia.

Jak możemy przeczytać w materiałach dotyczących dzieła duchowej adopcji, ta modlitwa ma też wielkie znaczenie dla osób cierpiących na skutek dokonania aborcji i pozwala im się duchowo pozbierać z poważnych konsekwencji, które aborcja, jako grzech ciężki, ze sobą niesie. Wspiera też rodziców dziecka, którzy rozważają decyzję o aborcji, i pomaga im wybrać dobro.  Modlitwa, poza wyproszeniem łaski życia, jest też prośbą o błogosławieństwo na całe życie dziecka objętego opieką, staje się więc dla niego pewnego rodzaju „duchowym kapitałem”.   

 

Duchowa adopcja: ile trwa modlitwa?

Modlitewne zobowiązanie podejmuje się na dziewięć miesięcy. Oznacza to, że od 25 marca aż do Bożego Narodzenia osoba podejmująca adopcję będzie codziennie pamiętała o adoptowanym dziecku. Dziennie modlitwa nie zajmuje wiele czasu, bo około 6 minut – tyle potrzeba, by odmówić jedną tajemnicę, czyli dziesiątek różańca, i kilkuzdaniową modlitwę o życie dla dziecka zagrożonego aborcją.

Jeśli w ciągu dnia nie uda nam się odmówić modlitwy, wracamy do niej kolejnego dnia i dodajemy jeden dzień do całego zobowiązania (czyli nasze dziecko rodzi się nie 25 grudnia, a 26 lub później). Jeśli przerywamy modlitwę na dłuższy czas (na przykład miesiąc) – trzeba będzie się wyspowiadać, a potem całe dzieło powtórzyć, zaczynając od nowa i od dnia nowego startu licząc kolejne 9 miesięcy.  

"Nigdy więcej ludobójstwa..."

W kontekście Duchowej Adopcji na ogół nie mówi się już wiele o Zdzisławie Arkuszyńskim, zmarłym w 2013 roku. Arkuszyński był więźniem Auschwitz-Birkenau. Złapany przez gestapo i torturowany, o pomoc błagał Maryję. W obozie koncentracyjnym, gdzie następnie trafił, kilkukrotnie cudem uniknął śmierci, a jako wyznaczony do ewidencji przepływu więźniów był naocznym świadkiem potworności ludobójstwa.

Gdy wrócił do domu 15 sierpnia 1945 roku, w uroczystość Wniebowzięcia, postanowił dla Maryi i z jej pomocą bronić życia. Kolejną formą ludobójstwa była dla niego właśnie aborcja – dlatego z mocą zaangażował się w działania promujące duchową adopcję i ochronę przed śmiercią osób, które tak samo, jak więźniowie obozów koncentracyjnych, są bezradne wobec przemocy tych, którzy chcą odebrać im życie.  Duchowa adopcja to mała rzecz, która wiele może - jak każda modlitwa, którą z wiarą i zaufaniem odmawiamy.

Duchowa adopcja - codzienna modlitwa

Poza dziesiątką różańca do odmawiania jest jeszcze następująca modlitwa: 

Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po narodzeniu, proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy duchowa adopcja dziecka poczętego ma sens?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.