Czy można się modlić o luksusy?
Pytanie: Czy jest czymś złym, gdy prosimy Boga o to, żebyśmy mieli dużo dóbr luksusowych typu willa z basenem, luksusowe wakacje, szybkie auta? Czy Bóg w ogóle wysłucha tych próśb?
Oczywiście nie mówię tutaj o sytuacji, w której luksus przysłoni nam Boga, ale o sytuacji, w której jesteśmy pobożni i wierzący ale też bogaci, żyjący w luksusie oraz dążący do zdobywania dóbr materialnych, jako darów Bożych.
Odpowiedź: W tym temacie nie sposób nie sięgnąć do Listu św. Jakuba:
"Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz" (Jk 4,1nn)
Kiedy patrzymy na modlitwę Ojcze Nasz, wówczas zauważymy łatwo, że wiele jest tam próśb, wszystkie jednak są podporządkowane pod wezwanie "Bądź wola Twoja". Można się bowiem modlić o wszystko, nigdy jednak nie wolno traktować Boga jako automatu z napojami, gdzie wrzuca się pieniążek, aby otrzymać produkt.
W modlitwie zawsze chodzi o to, że to wyraz relacji człowieka i Boga. W tej relacji ważna jest otwartość, dlatego nie ma nic zdrożnego w tym, żeby człowiek opowiadał o swoich pragnieniach (również dotyczących życia wygodnego i spokojnego). Istotne jest również to, aby posłuchał jaka jest odpowiedź Pana Boga na te pragnienia.
Masz pytanie? Zadaj je tutaj
Skomentuj artykuł