Czy post pomoże mi przygotować się do Bożego Narodzenia? Jezuita: to zależy

Fot. Unsplash.com
Krzysztof Homa SJ / YouTube.com

W ostatnim odcinku naszego adwentowego cyklu Duchowość Wśród Konsumpcji o. Krzysztof Homa SJ odpowiada na pytanie, czy rezygnacja z kupowania to też forma postu, dzięki któremu będziemy lepiej przygotowani do świąt Bożego Narodzenia.

Obejrzyj cały odcinek na YouTube

DEON.PL POLECA

 

 

Czy post pomoże mi lepiej przygotować się do Bożego Narodzenia?

O. Krzysztof Homa SJ podkreśla, że o wartości postu decyduje cel, dla którego go podejmujemy. O ile rezygnacja z zakupów dla oszczędności czy dieta dla zdrowia nie są złe, o tyle post religijny ma na celu budowanie relacji z Bogiem i bliźnim.

Właściwie przeżywany post powinien czynić człowieka bardziej wolnym, ale nie w sensie narcystycznej doskonałości, lecz wolności do kochania i służenia innym. Post nie może prowadzić do rozdrażnienia czy agresji wobec otoczenia – jeśli sprawia, że „atakujemy” ludzi wokół siebie, lepiej z niego zrezygnować na rzecz spokoju w relacjach – zaznacza jezuita.

Oprócz jedzenia, post może dotyczyć rezygnacji z niepotrzebnych zakupów, co wiąże się z odpowiedzialnością ekologiczną i społeczną (sprawiedliwością wobec tych, którzy nie mają podstawowych dóbr). Ważnym elementem jest też ograniczenie mediów (telefonów, internetu), aby móc usłyszeć głos współmałżonka, dziecka czy Boga we własnym sercu.

Ojciec Homa zauważa, że Post można porównać do robienia miejsca przy stole – nie chodzi o to, by stół był pusty dla samej idei pustki, ale o to, by odsunąć zbędne przedmioty i zrobić przestrzeń dla gościa, którego chcemy ugościć i wysłuchać.

Źródło: Krzysztof Homa SJ / YouTube.com

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy post pomoże mi przygotować się do Bożego Narodzenia? Jezuita: to zależy
Komentarze (1)
PR
~Ppp Rrr
22 grudnia 2025, 11:29
Słuszna uwaga - jeśli post powoduje spadek samopoczucia i nastroju, to grozi takim efektem, że będziemy nieprzyjemni dla otoczenia. A przecież lepiej być miłym dla otoczenia, nie żałując sobie przyjemności, których i tak zwykle nie jest dużo. Pozdrawiam.