Czym jest "dusza modlitwy"? Bez niej nie zdołasz się naprawdę pomodlić

Fot. Depositphotos.com
DEON.pl / mł

Wielki Post to czas duchowych poszukiwań i pogłębiania relacji, którą mamy z Bogiem. Często jednak duchowe poszukiwania są tylko wzniośle brzmiącymi słowami, a pogłębianie relacji z Bogiem się nie udaje, bo nie ma do tego dobrych warunków. Mądrość i doświadczenie Kościoła mówią o tym prosto: podstawą do głębszej duchowości i prawdziwej, osobowej relacji z Bogiem jest modlitwa.

Dlatego w Wielkim Poście co sobotę przypominamy dla Was katechezy papieża Benedykta XVI o modlitwie. Jego głębokie spojrzenie na istotę modlitwy, pokorne podejście i szukanie wskazówek w Słowie Bożym sprawiają, że może być najlepszym przewodnikiem na ten czas – jeśli zechcemy za nim iść. Oto pierwsza z podpowiedzi papieża Benedykta.

Czym jest "dusza modlitwy"?

Człowiek nosi w sobie pragnienie nieskończoności, tęsknotę za wiecznością, poszukiwanie piękna, pragnienie miłości, potrzebę światła i prawdy, które popychają go ku Absolutowi; człowiek nosi w sobie pragnienie Boga. Człowiek wie, że w jakiś sposób może się zwrócić do Boga, że może do Niego się modlić.

Święty Tomasz z Akwinu, jeden z największych teologów w dziejach określa modlitwę jako „wyraz pragnienia Boga, które człowiek nosi w sobie”. Ta siła przyciągania ku Bogu, którą sam Bóg umieścił w człowieku jest „duszą modlitwy”, która następnie przybiera wiele form i sposobów w zależności od historii, czasu, danej chwili, łaski, a nawet grzechu każdego modlącego się człowieka. Dzieje człowieka znają wiele form modlitwy, ponieważ rozwinął on różne sposoby otwarcia na Innego i to, co poza, tak że możemy rozpoznać modlitwę jako doświadczenie obecne w każdej religii i kulturze.

DEON.PL POLECA

Modlitwa to wewnętrzna postawa, a nie praktyki i formuły

Modlitwa nie jest związana ze szczególnym kontekstem, ale wpisana jest w serce każdej osoby i każdej cywilizacji. Naturalnie, kiedy mówimy o modlitwie jako doświadczeniu człowieka jako takiego, trzeba uwzględnić, że jest ona bardziej postawą wewnętrzną niż szeregiem praktyk i formuł, sposobem bycia wobec Boga, bardziej niż spełnianiem aktów kultu lub wymawianiem słów.

Modlitwa ma swoje centrum i zapuszcza swe korzenie w głębi osoby; z tego względu nie jest łatwo ją rozszyfrować i może być przedmiotem nieporozumień i mistyfikacji. Także w tym sensie możemy rozumieć wyrażenie „modlenie się jest trudne”. Rzeczywiście modlitwa jest w pełnym tego słowa znaczeniu miejscem bezinteresowności, dążenia ku Niewidzialnemu; Nieoczekiwanemu, Niewypowiedzianemu. Dlatego też doświadczenie modlitwy dla każdego jest wyzwaniem, „łaską”, o którą trzeba prosić, darem Tego, do którego się zwracamy.

Czy trzeba modlić się na klęczkach?

W modlitwie człowiek rozważa siebie i swoją sytuację w obliczu Boga, wychodząc od Boga i w odniesieniu do Boga. Doświadcza, że jest stworzeniem potrzebującym pomocy, niezdolnym do zapewnienia sobie o własnych siłach wypełnienia swego życia i swej nadziei. Filozof Ludwig Wittgenstein przypominał, że „modlitwa oznacza odczuwanie, że sens świata znajduje się poza nim”.

W dynamice tej relacji z tym, który nadaje życiu sens, z Bogiem modlitwa ma jeden ze swych typowych wyrazów w geście upadania na kolana. Jest to gest, jako niosący w sobie radykalną ambiwalencję: mogę bowiem zostać zmuszony do upadania na klęczki – sytuacja nędzy i zniewolenia - ale mogę też klękać spontanicznie, wyrażając swoje ograniczenie a więc moją potrzebę Innego. Mówię mu, że jestem słaby, potrzebując pomocy, że jestem „grzesznikiem”.

Nie umiesz się skupić na Bogu podczas modlitwy?

W doświadczeniu modlitwy istota ludzka wyraża całą świadomość samej siebie, wszystko to, co potrafi pojąć ze swego życia, a jednocześnie kieruje całą siebie ku Istnieniu przed którym stoi, kieruje swą duszę ku tej Tajemnicy, od której oczekuje się spełnienia najgłębszych pragnień i pomocy, aby przezwyciężyć nędzę własnego życia. W owym spoglądaniu na Innego, kierowaniu się poza polega istota modlitwy jako doświadczenia rzeczywistości, która wykracza poza to, co pojmowane zmysłami i przypadkowe.

Modlitwa, która jest otwarciem i wyniesieniem serca ku Bogu, staje się w ten sposób relacją osobową z Nim. A jeśli nawet człowiek zapomina o swoim Stwórcy, Bóg żywy i prawdziwy nie przestaje jako pierwszy wzywać człowieka na tajemnicze spotkanie w modlitwie. Uczmy się bardziej przebywać przed Bogiem, Bogiem, który objawia się w Jezusie Chrystusie, uczmy się rozpoznawać w ciszy, w głębi siebie, Jego głos, który nas wzywa i prowadzi nas do głębi naszego istnienia, do źródła życia, źródła zbawienia, aby nam umożliwić wyjście poza ograniczenia naszego życia i otworzyć nas na miarę Boga, na relację z Nim, który jest Nieskończoną Miłością.

---

Tekst na podstawie fragmentów katechezy Benedykta XVI o modlitwie, wygłoszonej w maju 2011 r. Śródtytuły pochodzą od redakcji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czym jest "dusza modlitwy"? Bez niej nie zdołasz się naprawdę pomodlić
Komentarze (1)
MP
~Marcin Papaj
25 lutego 2023, 01:09
Super artykuł .Dziękuje