Czystość przed ślubem to przeżytek?

(fot. youtube.com)
Kate i David Dawson

Około połowy par, który przychodzą na spotkania przygotowujące do małżeństwa już wcześniej mieszka ze sobą. Spośród nich około 70-80 procent współżyje ze sobą. Czy w takim razie jest jeszcze sens mówić o wartości zachowania czystości przed ślubem?

Kate i David Dawson, liderzy Domestic Church (Domowego Kościoła) w Luizjanie, wygłosili 4 maja w Łodzi referat "Tajemnica sakramentu małżeństwa - klucz do małżeńskiego szczęścia". Spotkanie odbyło się w Wyższym Seminarium Duchownym, a zorganizował je Domowy Kościół.

Kup kubek i wesprzyj DEON.pl & projekt faceBóg:

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czystość przed ślubem to przeżytek?
Komentarze (34)
B
bbq
28 listopada 2014, 01:47
https://www.youtube.com/watch?v=U--wMdW_cuU muszę przynać, że po obejżeniu tego filmu, (choć może nie dotyczy on aż tak bardzo ww. tematu) nabrałem siły do walki, z tym, co jak się wcześniej domyslałem zniszczy moje związki. obecnie jak to mówił O. Szustak jestem mocarz nad mocarze, i z tą nową siłą czuję się silny prawdziwie dzięki Boże za ten film!
P
prawdziwy
28 listopada 2014, 12:15
ale kogo to obchodzi oprócz ciebie?
A
anesse
4 grudnia 2014, 23:58
Pewnie tych, którzy nie są Tobą..
R
Ryba
27 listopada 2014, 21:42
Obecny świat bazuje głównie na doznaniach szczególnie tych które pobudzają nasze zmysły. Doprowadza to do zniewolenia tak samo duszy jak i ciała.Zły duch ma nas wtedy w garści. Być może niektórzy jeszcze nie dorośli choć mają już powyżej 18 lat do dojrzałego życia. Szczególnie to dotyczy mężczyzn, sam nim jestem i wierzcie mi panowie bo stwierdzam że autorami komentarzy nie popierających czystości przedmałżeńskiej są głównie panowie, my mężczyźni potrafimy dopisywać sobie różne ideologie, a w sprawach łóżkowych to już jesteśmy mistrzami. Jestem przekonany że dochowanie czystości przed małżeństwem  jest jedynym właściwym sposobem budowania prawdziwej więzi między kobietą a mężczyzną. Wszystkie inne sposoby są zgubne. I uważam że wcale nie musi to doprowadzić do pozostania singlem. Jeśli ktoś nie szanuje Twojej czystości do czasu przyjęcia sakramentu małżeństwa to nie jest godny tego aby z Tobą być.W takim przypadku to już nie jest miłość, ale tylko namietność i nic to nie ma wspołnego z prawdziwą miłością. 
P
prawdziwy
28 listopada 2014, 12:20
co za bełkot, kim Ty jesteś zeby oceniać co jest namiętnością a miłoscią? "Jestem przekonany że dochowanie czystości przed małżeństwem  jest jedynym właściwym sposobem budowania prawdziwej więzi między kobietą a mężczyzną. Wszystkie inne sposoby są zgubne."  Dlaczego? bo Ty tak uważasz? Ma Pan tak konstruktywne zasady które nie mają żandego uzasadnienia i sensu, naszczęscie ludzie nie wprowadzają w swoje życia takiego bełkotu, bo przez to ich myślenie byłoby tak samo nieracjonalne jak Pana.
R
Ryba
28 listopada 2014, 15:14
Właśnie taką ideologię miałem na myśli jaką pan ujawnił. Rozumiem że jest pan zwollennikiem łożkowych przygód przed ślubem.I to właśnie wg mnie jest namiętnością. Człowiek - mężczyzna bo nie spotkałem się jeszcze z kobietami które tak uważają myśli głównie rozporkiem a nie rozumem. I przez to właśnie jest tyle chorych i poranionych związków. Bo chłop nie mógł zapanować nad swoim pożądaniami i wskoczył na babę zanim powiedzieli sobie sakramentalne TAK. No ale po to jest podjęty ten temat aby każdy wyciągnął wnioski albo dalej żył tak jak żyje obecnie. 
P
prawdziwy
29 listopada 2014, 15:31
Co to ma za znaczenie kiedy? Jesli jest uczucie to przetrwa, jeśli nie to nie to chyba jest proste i zrozumiałe, i to nie jest ważne czego jestem zwolennikiem, zaplanowane życie i nie oddawanie się emocjom jest poprostu mdłe, i jeśli Pan lubi wyczekiwać na moment to rozumiem to jednak z czasem może być juz za późno
R
Raven
1 grudnia 2014, 08:27
Grzech prędzej czy później i tak doprowadzi do biedy. Czy tego chcesz czy nie. Bóg nie zabrania Ci niczego, a chce tylko Twojego szcześcia. Przedwczesne łóżko go nie daje - to bardzo naiwne i łatwe - czt nie za łatwe? Co mówi sumienie? Jak się Twoje życie potoczy? Ty decydujesz już dziś [Pwt 30,15]
Z
Zeno
27 listopada 2014, 15:46
Nieczystość to wykorzystywanie innych, nieuczciwe traktowanie pracownika i swoich bliskich, dbanie tylko o własny interes. To jest nieczystość. A to czy ktoś współżyje przed ślubem powinno byc zostawione do jego własnego uznania. Nikt nie stygmatyzuje tych, którzy przed ślubem nie współżyją. Chcą zachować tzw czystość , wolna wola, niech tak będzie, nikomu nic do tego. Ale tez niech nie czuja się z tego powodu bardziej wartościowi. Powodow do tego nie widzę żadnych.
T
tomi
27 listopada 2014, 17:26
6. Nie cudzolóż. Znasz chyba, nie? To czemu bierzesz cos co ci sie nie nalezy. Dopoki sie z nia nie ozenisz, nie jest twoja.  
27 listopada 2014, 22:01
A jak się ożenisz jest "twoja"? Istnieje prawo własności kobiety tudzież mężczyzny?
NE
n.pomiaru estymowana asymptotycz
27 listopada 2014, 23:47
Tak, przysięgasz jednej osobie.
M
Milosc
28 listopada 2014, 09:39
Sobie tak naprawdę przysięgasz. Więc nie widzę tu miejsca na prawo własności.
P
prawdziwy
28 listopada 2014, 12:26
Nie należy bo? Jakis argument? Kazdy decyduje za siebie i swoje sumienie, wiec jak Pan śmie twierdzic ze się coś komuś nie należy?
A
anagada
5 grudnia 2014, 00:04
Sobie? A druga osoba to co? jeśli tak mówisz to jesteś egoistą, który krzywdzi tę drugą stronę.
5 grudnia 2014, 07:16
Anagado, opatrznie zrozumiałaś. Drugi człowiek jest zwierciadłem Twoich wartości, zatem kiedy ślubujesz komuś miłość, wierność i in., to znaczy, że Ty te wartości cenisz i wiesz, że chcesz je pielęgnować, dotrzymać ich. A więc ślubując komuś w głębi serca miłość, wierność... potwierdzasz wartości swojej duszy.
G
Gal
27 listopada 2014, 13:56
Portal www.TwojaParafia.pl powstał w hołdzie Papieżowi – Świętemu Janowi Pawłowi II z myślą o zaangażowanie w dzieło szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego. Dołącz do nas !
F
Fidel
27 listopada 2014, 12:29
Z żoną przed ślubem nie mieszkaliśmy, co uważam za bardzo dobrą decyzję, bo dla nas ślub był prawdziwą rewolucją w życiu. Ja z całą pewnością nie mogę powiedzieć, że po ślubie nic się u nas nie zmieniło ;)
27 listopada 2014, 22:05
Dużo miłości dla Was :)
C
celestyna
19 maja 2014, 09:47
Anno, nie wracaj do przeszłości, nie zmienisz jej.  Czystość przed ślubem nie ma już zadnego wpływu na małżeństwo po 25 latach życia razem. Znam małżeństwo bez antykoncepcji, czystość przed slubem też była i rozpadło się po podobnym stazu do Twojego.
A
Anna
16 maja 2014, 22:35
Czystość ma sens. Zrozumiałam to dość późno. Daje trzeźwiejsze, obiektywniejsze spojrzenie na drugiego człowika, sprawia, że łatwiej zerwać niewłaściwą znajomość, chroni od ucieczki przed odpowiedzialnością, doskonali. To tylko niektóre powody. Gdybym mogła cofnąć czas, wytrwałabym przed ślubem w czystości. Moje małżeństwo okazało się trwałe (25 lat stażu), choć nie było w nim tej przedślubnej czystości, była też stale antykoncepcja i dużo wyjazdów męża za granicę. Jest dobrze, lecz z perspektywy czasu widzę, że ciągle szłam na łatwizę, zadawalałam się bylejakością i wiele pięknych rzeczy mnie ominęło. Nie polecam dróg na skróty.
?
??
18 maja 2014, 22:38
i kogo to obchodzi???? Musisz się ze swoim zyciem erotycznym obnosić na forum?
J
Joanna
19 maja 2014, 08:07
Mimo, że zawsze znajdą się osoby, które w niedojrzały sposób będą komentować świadectwa, warto o tym mówić. Dziękuję za nie Anno, dla mnie ma ono wielką wartość i przestrogę, ponieważ nie jestem jeszcze w związku małżeńskim. Prawdziwa historia usłyszana od osoby, która tego doświadczyła, dużo bardziej zapada w pamięć i inspiruje. 
JA
just asking
27 listopada 2014, 13:26
Droga Anno a może gdyby "czystość" to by w ogóle nie było 25 letniego stażu i byłabyś dzisiaj nadal panną na wydaniu i na straży "czystości" ? Niestety w dzisiejszym świecie to prosta droga do samotności i staro -panieństwa .... może tak powinno być ? Nie wiem...
M
msc
27 listopada 2014, 13:28
To nie jest obnoszenie się życiem erotycznym tylko świadectwo. Jeśli jesteś oburzony/na i piszesz komentarze w tym temacie, to widać, że gdzieś Cię to świadectwo 'ukuło'
M
Milena
27 listopada 2014, 14:01
Bardzo mądre słowa - o tym, że gdy nie ma seksu przed ślubem łatwiej zrezygnować, gdy widać że coś idzie nie tak. Można człowieka poznać dużo lepiej, bo wtedy jestesmy wyczuleni na wiele innych drobnych sytuacji i zachowań, które wiele mówią o drugiej osobie. 
TJ
to ja
27 listopada 2014, 15:22
~just asking: Nie rozumiem, uważasz, że osoba, która z nikim nie współżyła przed ślubem zostanie sama na całe życie? Zaciekawiła mnie ta teoria, bo z tego co wiem, to absolutnie tak nie jest:)
B
Buklak?
28 listopada 2014, 01:13
TO Twoja recepta, chociaż jak sama zauważyłaś, mimo braku czystości przed ślubem i antykoncepcji, udało się Wam wytrwać tak długo a Ty dalej narzekasz i rozmyślasz nad tym, czego już i tak nie zmienisz - bo i po co, skoro jest Wam razem dobrze? Jaki sens ma takie judzenie samego siebie i rozwlekanie starych spraw? Chyba tylko po to, by do głowy przyszło coś głupiego i nagle stwierdzisz, że te 25 lat to były jednak zmarnowane przez "pójście na łatwiznę" i chcac naprawić te bledy zniszczysz rodzine. TO nie tak. Nie ma jednej recepty na udane malzenstwo. Jezeli ludzie nie dorosli do tego, albo jedno z nich jest idiota, zadna czystosc tu nie pomoze. To nie zadne swiadectwa, to po prostu wzajemne relacje dwoch osob stanowia o tym, czy malzenstwo bedzie udane czy nie, a moim zdaniem wspolne mieszkanie czy seks moga poprawic jakosc zycia, ale tez nie musza, wszystko zalezy od pary, czy po prostu sie zgrali.
JA
just asking
28 listopada 2014, 11:55
Tak właśnie uważam. Wiekszość młodych ludzi współzyje przed ślubem dochowując sobie wierność, mieszka razem a potem bierze  ślub ! Co więcej moi zachodni znajomi nie uważają takiego/takich związku za grzech i się z tego nie spowiadają .... o antykoncepcji nie wspomnę - ale to już na inną dyskusję ...
M
Mir
16 maja 2014, 21:51
Przypuszczam, że gdyby nie był to wykład, a polemika, to z takimi argumentami szans by nie mieli. Nie uważam, ze to przeżytek (choć sam z żoną mieszkałem przed ślubem i "mimo tego", że ze sobą mieszkaliśmy, nasze małżeństwo ma się świetnie!), ale gdybym uważał inaczej, to oni raczej by mnie nie przekonali...
J
Janek
16 maja 2014, 21:23
Ja uważam, że nie przeżytek. Ale może jestem ze średniowiecza... zapraszam na www.operator-paramedyk.pl do poznania mojego świata.
CT
czystość to zdrowie
16 maja 2014, 19:21
czystość to przede wszystkim: woda, mydło, szampon, pasta do zębów. I tyle wystarczy, żeby np. można było latem wsiąść do autobusu miejskiego. Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie się nie myją? Nie czują, że po prostu śmierdzą? To samo tyczy się czystości odzieży. 
16 maja 2014, 21:43
Ale tu chodzi o inna CZYSTOŚĆ taką pisaną przez duże "C"
J
jewka
27 listopada 2014, 17:50
przy okazji także do Bercika - czystość to czystość - ani przez duże , ani przez małe "C" - czystość to szczerość/ przejrzystość/ światło/ prawdziwy obraz rzeczywistości - więc nieczystość to wszystko co zaburza ten obraz - nieszczerość fałszywie przedstawia intencje naszych czynów (także dla nas samych), brud zniekształca obraz naszego ciała - inna kwestia, że obecnie zapanowała prawdziwa epidemia zaburzeń kompensacji w zakresie pojmowania czystości - ponieważ ludzkie serce pragnie pozostawać w sferze "czystej" - ludzie zupełnie nieswiadomie próbują temu sprostać na płaszczyźnie fizycznej, mówiąc kolokwialnie " czystość ... ciała ma zrekompensować nieczystość duszy .... wątpicie - a co pragnie zrobić jak najprędzej KAŻDA ofiara gwałtu - jakby to cokolwiek zmieniało  ... - drastyczny przykład - tak, ale takie są fakty ...