Dlaczego Jezus się odwraca?

Fot. Harli Marten / Unsplash.com
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Dziś w Ewangelii widzimy Jezusa, który odwraca się do tłumów, które idą za Nim. On nie chce mówić ponad głowami, zawsze zwraca się bezpośrednio do tych, do których chce, żeby Słowo dotarło.

Ewangelia na dziś (Łk 14, 25-33)

Wielkie tłumy szły z Jezusem. On odwrócił się i rzekł do nich: "Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: «Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć». Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem".

Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Miłość do ojca, matki, żony, dzieci, braci, sióstr i do siebie nie jest czymś złym, ale jest czymś za małym dla człowieka. Ta miłość, którą jesteśmy w stanie wytworzyć w relacji z ludźmi tu na ziemi jest czymś zbyt małym dla człowieka. Jesteśmy stworzeni do większej miłości. Tej większej miłości uczy nas cierpienie – „krzyż”. Dlatego Jezus mówi, że dźwiganie go jest takie ważne. W osiągnięciu tej wielkiej Miłości przeszkadza nam przywiązanie do tego świata, a cierpienie pomaga nam to przywiązanie usunąć, jeśli przeżywamy je prawidłowo – właśnie jako krzyż, a nie jako przekleństwo.

Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP

To jest okropne, gdy kaznodzieja mówi "ponad" głowami ludzi i w ogóle tego nie widzi. Dziś widzimy Jezusa, który odwraca się do tłumów, które idą za Nim. On nie chce mówić ponad głowami, zawsze zwraca się bezpośrednio do tych, do których chce, żeby Słowo dotarło.

Zobacz dziś oczami wyobraźni i wiary tego Jezusa, który do Ciebie się odwraca, który patrzy w Twoje oczy, który jest twarzą w twarz właśnie z Tobą. 

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego Jezus się odwraca?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.