Dostało mi się chyba siedem konsekrowanych Hostii. "Śmiało siostro, za tych, co nie mogą!"

(fot. facebook.com/Zakonnica-bez-przebrania)
facebook.com/Zakonnica-bez-przebrania / jb

"Ilu jest jeszcze ludzi, którzy tęsknią za Bogiem i nie mogą Go odnaleźć? Takie miejsca jak Jarocin to cudowna przestrzeń do ewangelizacji. I szansa, żeby ludzie zobaczyli Kościół czuły, otwarty, przyjmujący wszystkich i radosny. Taki właśnie, jakiego pragną" - pisze dominikanka.

Spotkanie autorskie s. Elizy podczas festiwalu w Jarocinie. Kościół bez dachu, a raczej z takim prowizorycznym szklanym zadaszeniem. Okna bez szyb. Taka ruina przystosowana do różnych eventów, ale raczej letnich (choć zdarzały się tutaj ponoć Pasterki).- Zobaczcie, jakie piękne witraże zafundował nam tutaj Stwórca! - powiedział o. Cordian, charyzmatyczny franciszkanin, który celebrował mszę za zmarłych muzyków.

Modlitwa wiernych. Pada pytanie celebransa: jakiego Kościoła potrzebujecie?

Głosy zebranych: nie wykluczającego, otwartego, czułego, radosnego...

DEON.PL POLECA

- To pomódlmy się za taki Kościół. Teraz.

Różni byli ci zebrani. Niektórzy wierzący i praktykujący. Niektórzy przyszli z ciekawości. Niektórzy sami pewnie nie wiedzieli po co.

Komunia.

- Mam tutaj koszyczek z bułkami. Niech ktoś podejdzie... O, może ty! - zwrócił się o. Cordian do jakiegoś czterdziestoletniego młodzieńca z długimi włosami i kilkoma kolczykami w nosie. Młodzieniec podszedł niepewnie. Trochę wystraszony.

- Będziesz to rozdawał tym, którzy z różnych powodów nie mogą przystąpić do Komunii.

Rozdawanie Komunii o. Cordian zlecił świeckiemu szafarzowi. Byłam ciekawa, jak się rozwinie akcja, bo robiło się coraz bardziej nieprzewidywalnie.

- Ja tutaj stanę z boku. Jeśli ktoś dawno nie był u spowiedzi, a czuje, że to jest ten moment, to zapraszam.

Ustawiła się kolejka. Naprawdę spora. Młodzieniec od bułek też poszedł...

I myślicie, że w temacie mszy to wszystko? O nie! Po Komunii o. Cordian podchodzi do nas (w sensie: sióstr) i każe spożyć to, co zostało. Dostało mi się chyba 7 konsekrowanych Hostii. Poczułam się strasznie zakłopotana. Nie byłam nigdy w takiej sytuacji. I nagle głos jakiejś kobiety z kościoła:

- Śmiało, siostro, za tych, co nie mogą!

Ciary. Jak Boga kocham.

ZA TYCH CO NIE MOGĄ.

Ilu jest jeszcze ludzi, którzy tęsknią za Bogiem i nie mogą Go odnaleźć? Takie miejsca jak Jarocin to cudowna przestrzeń do ewangelizacji. I szansa, żeby ludzie zobaczyli Kościół czuły, otwarty, przyjmujący wszystkich i radosny. Taki właśnie, jakiego pragną. Taki, jakiego chciał Jego Założyciel. Mam nadzieję, że chociaż trochę się to dzisiaj udało, również podczas spotkania autorskiego. S. Eliza mówiła o naszych chłopcach, dla których nie istnieją żadne podziały. O tym, jak wielu niewierzących dzięki natknięciu się w przestrzeni publicznej na siostry czy Dom Chłopaków w Broniszewicach, zaczyna szukać Boga albo rezygnuje z odejścia z Kościoła...Po rozmowie do s. Elizy ustawiła się pokaźna kolejka. I wszystkie książki poszły. Jeśli pytacie, czy Kościół umiera, to szkoda, że Was dzisiaj nie było z nami... Ale zawsze możecie przyjechać do Broniszewic.

Wpis ukazał się pierwotnie na Facebooku:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dostało mi się chyba siedem konsekrowanych Hostii. "Śmiało siostro, za tych, co nie mogą!"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.