Duch Święty Obrońca winnych

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. pl.depositphotos.com)

My grzesznicy potrzebujemy kogoś, kto nas obroni przed złem, a nie kogoś, kto nas tylko pocieszy w beznadziejnej sytuacji, w którą na dodatek sami się wpakowaliśmy.

Jezus zapowiedział, że przyśle nam Obrońcę. Jedni tłumacze Ewangelii zachowują tu greckie słowo Parakletos (παρακλητος), inni tłumaczą je na język polski jako „Pocieszyciel”. Nie o Pocieszyciela tu jednak chodzi, lecz o Obrońcę. Duch Święty jest skutecznym obrońcą; jest tarczą, od której odbijają się oskarżenia szatana, który wytyka nam każde potknięcie. Duch Święty broni nas nie tylko przed zemstą upadłego anioła, nie tylko przed jego perfekcjonizmem w ocenianiu naszego postępowania. Broni nas także przed nami samymi, abyśmy sami siebie nie potępiali i nie zrobili sobie krzywdy, której nie dałoby się już odkręcić. Broni nas przed naszymi słabościami, umacnia naszą wolę i wzmaga gorliwość w realizowaniu szlachetnych pragnień. Dodaje sił, abyśmy się podnieśli z grzechu i nie załamali w wierze, a także poucza nas i obdarza mocą z wysoka.

Wielu z nas mogłoby sobie przypomnieć sytuacje, gdy ktoś stanął w naszej obronie, ale pamiętamy także wiele sytuacji, w których zostaliśmy sami, bezradni i zahukani. I nikt się za nami nie wstawił. Wręcz przeciwnie, nieraz słyszeliśmy słowa: sam jesteś temu winien!

Gdy mój przyjaciel wpadł w tarapaty, bo zrobił coś bardzo złego, nie odwróciłem się od niego, lecz powiedziałem:

DEON.PL POLECA

- Chodź, spróbujmy to razem naprawić.

Duch Święty jest jeszcze delikatniejszy, ale zanim weźmie nas w obronę, najpierw chce od nas usłyszeć, że jesteśmy winni (por. J 16,8), że jesteśmy grzeszni i że po ludzku nie ma dla nas usprawiedliwienia. Wtedy nie zostawia nas sam na sam z naszymi przewinieniami. Zdejmuje ciężar, który przytłacza. Uwalnia z łańcuchów zła i sprząta bałagan, jakiego narobiliśmy.

Pewna historia opowiada o austriackim cesarzu Franciszku I (1768 -1835), który odwiedzał osadzonych w więzieniu. Gdy wszedł do celi rzuciło mu się do nóg kilku skazańców, prosząc o łaskę, zapewniając, że są niewinni. Lecz jeden z więźniów siedział w kącie celi i nawet nie poruszył się na widok władcy.

- Za co tu siedzisz? - spytał cesarz.

- Za kradzież, rozbój, gwałt i oszustwo.

- Popełniłeś to wszystko?

- Tak.

Wówczas cesarz zwrócił się do naczelnika więzienia:

- Proszę wypuścić łotra, by nie psuł zacnych ludzi, którzy tu siedzą.

Duch Święty obdarza nas wolnością nie dlatego, że jesteśmy niewinni ale dlatego, że wyraziliśmy skruchę przyznając się do naszych grzechów. Jeśli więc uważasz się za sprawiedliwego i niewinnego, to nie zawracaj głowy Duchowi Świętemu. A jeśli doświadczyłeś Bożego miłosierdzia, pozwól Mu się prowadzić i stań się Jego współpracownikiem biorąc w obronę grzeszników, wobec których żaden sąd nie byłby łaskawy.

Adwokat w sądzie próbuje udowodnić, że ktoś jest niewinny lub nie tak bardzo winny, jak przedstawia to oskarżyciel. Natomiast Duch Święty nie wybiela nas. Prowadzi nas ku Jezusowi Chrystusowi, który przebacza i bierze naszą winę na siebie.

Nieskończenie miłosierny Bóg jest obrońcą winnych. Duch Święty przypomina nam, że mamy szansę na nowe życie. Możemy rozpocząć je z czystym kontem. Winni ale skruszeni możemy podnieść się z kolan. Czy jednak wybaczą nam ludzie, którzy codziennie modlą się słowami „przebacz nam tak, jak my przebaczamy”?

Gdy w latach osiemdziesiątych Czerwone Brygady zabiły szefa włoskiej magistratury, jego rodzony brat, jezuita Adolfo Bachalet (1912-1995), udał się do więzienia, aby złożyć wizytę aresztowanym zabójcom. Nie tylko im przebaczył, ale stał się ich długoletnim spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Czy stać nas na takie przebaczenie? Największą przeszkodą w przebaczeniu złoczyńcom jest przekonanie, że jesteśmy od nich lepsi, że nie potrzebujemy żadnego adwokata. Przecież nikogo nie zabiliśmy. A kto ukrzyżował Chrystusa?

Dyrektor Europejskiego Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie Falenicy. Redaktor portalu jezuici.pl Studia teologiczne i biblijne odbył na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, a studia z zarządzania oświatą na Uniwersytecie Fordham w Nowym Jorku. Pracował we Włoszech jako wychowawca w ośrodku dla narkomanów oraz prowadził w Gdyni Poradnię Profilaktyki Uzależnień. Przez 21 lat kierował placówką doskonalenia nauczycieli Centrum Arrupe, w latach 2002-2007 był dyrektorem Gimnazjum i Liceum Jezuitów w Gdyni, a w latach 2019-2024 socjuszem Prowincjała. Autor książek z dziedziny edukacji i duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Duch Święty Obrońca winnych
Komentarze (3)
PK
~Paweł Kopeć
17 lipca 2023, 12:41
Tego nie wiedziałem. Faktycznie!
GR
~Gabriela Rozkosz
29 maja 2023, 16:12
To kto jest obrońcą niewinnych? Czyżby nie potrzebowali obrony przed winnymi? A może wszyscy jesteśmy "jakoś winni"? Niebezpieczna to teza, gdyż prowadzi do relatywizmu w parze: winny - ofiara. Nagle winny staje się ofiarą, a ofiara ... winnym (sic!) Tymczasem Duch Święty nade wszystko jest jednak Pocieszycielem i umocnieniem w Bogu. "W pracy - ochłodą, w skwarze - żywą wodą, w płaczu - utuleniem". Wszystkim nam takiego pocieszenia i umocnienia potrzeba. Winnym i niewinnym. W dążeniu do dobra, prawdy i sprawiedliwości oraz trwaniu w nich. W samym Bogu.
AA
~abc abc
28 maja 2023, 12:55
Ukrzyzowanie Chrystusa to tylko wizja literacka. Nic takiego nie mialo miejsca, chodzilo tylko o puente opowiesci ewangelicznych. Literatura rzadzi sie swoimi prawami.