Adam Szustak OP: marnujesz czas każdego dnia? Zrób tę rzecz

(fot. Langusta na palmie / youtube.com // LinkedIn Sales Navigator / Unsplash)
Adam Szustak OP

Ile czasu poświęcasz na oglądanie głupot w sieci, picie, durne rozrywki? Nawet nie grzeszne rzeczy, ale po prostu - marnowanie? Ile?

Zadaj sobie te pytania: dokąd jeszcze będziesz nic nie robić w życiu? Dokąd będziesz spędzać cały dzień na absolutnych bzdetach? Potrzebujesz zrobić tę rzecz, żeby wyrwać się z bezruchu:

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adam Szustak OP: marnujesz czas każdego dnia? Zrób tę rzecz
Komentarze (4)
KN
Krzysiek Niepiekło
3 sierpnia 2019, 11:16
Na a jak nazwać te 3300 km lezienia do pustego grobu, jak nie bzdetem i traceniem czasu. Ap 3 19 Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! 20 Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. 21 Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie. 22 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów». Jak chcesz się spotkać z Bogiem, to wystarczy mu tylko drzwi otworzyć. Przyjdzie na pewno. Nie trzeba leźć tyle kilometrów.
G_
Grzegorz _
3 sierpnia 2019, 12:54
Wydaje mi się, że jeżeli uznać, że człowiek jako ciało, dusza i duch tworzy jedną spójną całość, to otwarcie drzwi tylko na poziomie ducha nie zawsze wystarcza - i trzeba wtedy w jakiś sposób oddalić się od codzienności, odejść (czasem symbolicznie, czasem nie) na jakieś oddzielone miejsce, żeby otworzyć Bogu nie tylko ducha, ale też duszę i ciało... i pójść za Nim w całości, a nie tylko duchem. Ale nie wiem, mogę się mylić
KN
Krzysiek Niepiekło
3 sierpnia 2019, 15:35
"""będę z nim wieczerzał"   -    raczej dość łatwo się domyślić, o co tutaj chodzi. Tam gdzieś daleko nie ma więcej Boga. Bóg jest na wyciągnięcie ręki w komunii świętej. Wystarczy otworzyć drzwi. To kłamcy zachęcają ludzi żeby gonili setki albo i tysiące kilometrów. Mają w tym swój interes.
G_
Grzegorz _
3 sierpnia 2019, 23:00
""""będę z nim wieczerzał"   -    raczej dość łatwo się domyślić, o co tutaj chodzi. Tam gdzieś daleko nie ma więcej Boga. Bóg jest na wyciągnięcie ręki w komunii świętej. Wystarczy otworzyć drzwi." Zgadzam się, nie zwróciłem uwagi na powiązanie tego fragmentu z Eucharystią pisząc poprzedni komentarz. Wydaje mi się jednak, że bardziej zewnętrzne oznaki oddzielenia, udania się w odosobnione miejsce mogą czasem pomóc np. bardziej się wewnętrznie otworzyć na działanie Boga Ale zgadzam się, że ogólnie "gonienie setek albo tysięcy kilometrów" samo w sobie raczej niewiele daje (jeżeli robiłoby się to tylko dla samego przejścia czy wykonania czegoś), ale też połączone z odpowiednią motywacją, wewnętrznym nastawieniem mogą okazać się naprawdę wartościowe. W sumie w ogóle ciekawe jest pytanie o to, co tak naprawdę jest sens czynić (np. w kontekście Iz 55,2).