Modlitwa za kapłanów jest bardzo ważna. Doskonale wiedzą o tym siostry, które od 20 lat modlą się za księży z całego świata.
Wszystko zaczęło się od lokalnej inicjatywy, polegającej na modleniu się za księży z parafii. Akcja jednak szybko rozrosła się na skalę globalną. Dziś siostry betanki odbierają prośby o modlitwę za księży z całego świata - pisze Agnieszka Gieroba na portalu "Gość Niedzielny".
Miejscem w którym narodziła się inicjatywa modlitwy za kapłanów była jedna z placówek sióstr betanek w Lublinie. Wszystko dlatego, że znajdowała się blisko liceum, w którym księża uczyli katechezy. Jak wspomina siostra Gabriela, inicjatorka modlitwy za kapłanów, księża po lekcjach często wpadali do sióstr na kawę lub herbatę.
"Ciągle słyszałyśmy: 'módlcie się za nas'. Tak robiłyśmy, ale odczuwałyśmy także przynaglenie, by robić jeszcze więcej. To wtedy zrodził się pomysł, by konkretna osoba modliła się za konkretnego księdza. Początkowo była to mała grupa ludzi, która objęła modlitwą księży z naszej parafii, ale szybko zaczęli dołączać inni" - wspomina siostra Gabriela na łamach "Gościa Niedzielnego".
Dziś siostry betanki w ramach Betańskiej Misji Wspierania Kapłanów otrzymują prośby o modlitwę za kapłanów nie tylko z Polski ale również z najodleglejszych zakątków świata, takich jak Indie, Japonia, Australia, czy Ameryka Południowa.
"Otrzymujemy świadectwa zarówno od osób modlących się, jak i od kapłanów objętych modlitwą. Pierwsi dzielą się tym, że zmienia się ich stosunek do księży i Kościoła w taki sposób, że nie są już skłonni do codziennej krytyki księży. Mają świadomość, że nie spadają oni z nieba, ale są zwykłymi ludźmi ze zwyczajnych rodzin i takich mamy kapłanów, jakie rodziny. Kapłani zaś niejednokrotnie dzielą się tym, że modlitwa za nich uratowała ich kapłaństwo w chwilach kryzysu" - mówią siostry betanki, cytowane przez "Gościa Niedzielnego".
Skomentuj artykuł