I my zmartwychwstaniemy

(fot. Datinho1 / flickr.com / CC BY)
Tadeusz Chromik SJ

Dla ucznia Chrystusowego śmierć nie jest końcem, lecz początkiem wiecznego życia. Przez bramę śmierci wkraczamy w taki stan życia, o którego pięknie nie mamy żadnego pojęcia.

Chrześcijanin jest człowiekiem zmartwychwstania. On nie tylko uwierzył w zmartwychwstanie Jezusa, ale także w swoje powstanie z martwych, czyli w życie wieczne. Wartość życia jest tak niezwykła, że człowiek jest gotowy wszystko poświęcić, aby tylko je ocalić. Jednak ludzkie możliwości są ograniczone. Jezus mówi: Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? (Mt 6, 27). Każde życie doczesne zmierza ku śmierci. Jest ona nieuniknionym jego kresem. Stwórca jednak uczynił coś wielkiego i pięknego. Zdecydował, że śmierć będzie dla człowieka tylko przejściem do pełni życia, do uczestnictwa w nieśmiertelnym życiu samego Boga.

Zwycięzca śmierci
 

Fundamentem naszej wiary jest prawda, że Jezus za nas oddał życie i dał nam udział w swym zwycięstwie nad śmiercią. W Nim już przeszliśmy ze śmierci do nowego życia. Po dramacie Wielkiego Piątku uczniom Jezusa niełatwo było uwierzyć, że On zwyciężył śmierć i zmartwychwstał. W tę tajemnicę nie mógł uwierzyć Tomasz. Ale gdy stanął przed nim Jezus promieniujący blaskiem swej chwały, odzyskał wiarę, że On żyje. Sercem pojął, że trzeba było, aby Zbawca samego siebie złożył Ojcu w ofierze. Dzięki temu stał się Panem i Odkupicielem świata.
 

Niewątpliwie wyznanie Tomasza: Pan mój i Bóg mój rozradowało Serce Jezusa. Tomasz był niejako pierwszym czcicielem Boskiego Serca Jezusa. Doświadczył Jego pokoju i bliskości. Zmartwychwstały Pan wyprowadził go z nocy niewiary i obdarzył światłem Boskiego życia.
 

Jezus swą misję powierzył Kościołowi. Dzięki temu, prawda o Jego zwycięstwie nad śmiercią dotarła do nas. Toteż możemy z ufnością wołać: Jezus to Pan mój i Bóg mój! Jezus to moje życie! Moja radość i chwała! Dzięki Jezusowi wszystko, co istnieje na ziemi i w kosmosie, jest moje!
 

Fakty mówią, że przeciętny chrześcijanin nie żyje świadomością, iż każdą chwilę jego życia wypełnia obecność Jezusa uwielbionego. Dlatego nie czuje się on przynaglony, by Mu dziękować za trud Jego męki i z Niego czerpać moc w swoim zmaganiu ze złem. Trzeba nam prosić Pana o łaskę żywej wiary, że nasza pielgrzymka przez życie zakończy się uczestnictwem w chwale Jezusa zmartwychwstałego. Jego bowiem zwycięstwo nad śmiercią i mocami ciemności jest naszym zwycięstwem.

Żywy w Kościele
 

Nie zazdrośćmy Tomaszowi łaski spotkania ze zwycięskim Panem, tym bardziej że Jezus powiedział: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29). On nas zapewnił, że jest zawsze z nami. Jest obecny w swym Kościele, a w Eucharystii nieustannie urzeczywistnia się Jego paschalne misterium.
 

Szczególnie jednak zwycięstwo Jezusa nad grzechem i śmiercią obchodzimy co roku w uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Wsłuchajmy się w okrzyki radości i uwielbienia, jakimi Kościół oddaje cześć swemu zmartwychwstałemu Panu:
 

Oto dzień, który Pan uczynił. Alleluja! Radujmy się w nim i weselmy. Alleluja! Chrystus powstawszy z martwych, już więcej nie umiera. Alleluja! Chrystus zmartwychwstał i zajaśniał przed swoim ludem, który wybawił krwią swoją. Alleluja! Jeśli zmartwychwstaliście z Chrystusem, szukajcie tego, co jest w niebie. Alleluja!
 

Wyraz Alleluja jest liturgiczną aklamacją. Znaczy: Chwalmy Pana! Z reguły występuje on na początku lub na końcu psalmów. Jest to radosny okrzyk uwielbienia, który lud Starego i Nowego Przymierza zanosi do swego Stwórcy. Okrzykiem tym opiewa ostateczny tryumf Boga. Kościół bowiem - jako wspólnota zwycięskiego Pana - już tu na ziemi ogłasza światu zwycięstwo Wszechmocnego Boga nad mocami zła i wszelką nieprawością.
 

Dzieło ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana przez całą wieczność będzie przedmiotem adoracji i uwielbienia zarówno aniołów, jak i wszystkich świętych. Natomiast my - dzięki Eucharystii - aktami wiary i adoracji codziennie możemy się zanurzać w to paschalne misterium.

Pokarm nieśmiertelności
 

Gdyby wynaleziono drogie lekarstwo, które by przedłużało choć trochę życie człowieka, ludzie robiliby wszystko, by je kupić. A Jezus zapewnia: Ja jestem chlebem żywym... kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J 6, 51). Sprawiajmy radość Jezusowi, przyjmując Jego Boski pokarm, który zapewnia nam wieczne życie.
 

Dla ucznia Chrystusowego śmierć nie jest końcem, lecz początkiem wiecznego życia. Przez bramę śmierci wkraczamy w taki stan życia, o którego pięknie nie mamy żadnego pojęcia. Podobnie jak człowiek niewidomy nie wie, jak wielki i barwny jest świat, tak my - mieszkańcy ziemskiej planety - nie mamy pojęcia, jak wielkie rzeczy przygotował nam Bóg Ojciec.
 

Chrześcijanin żyje nadzieją, że po zakończeniu doczesnej pielgrzymki Jezus wprowadzi go do domu Ojca. Zbawiciel zapewnił nas: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie!
 

Dziękujmy Jezusowi za dar uczestnictwa w Jego chwale zmartwychwstania. Prośmy o żywą wiarę w Jego obecność w naszym codziennym życiu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

I my zmartwychwstaniemy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.