Krzysztof Pałys OP: "to zniszczy każdą relację"

(fot. youtube.com / facebook.com)
Krzysztof Pałys OP / facebook.com

Krzysztof Pałys, dominikanin, opublikował na Facebooku krótki tekst, który wskazuje na zagrożenie zdolne zniszczyć każdą relację między ludźmi. Post zyskał kilka tysięcy polubień, setki udostępnień i dziesiątki komentarzy.

Każdy ksiądz to zna.

Dziewczyna 25 lat. Właśnie skończyła studia i rozpoczęła pracę. W rozmowie skarży się, że nie może znaleźć męża. Jej problemem jest samotność.
- Gdybyś w końcu znalazła męża problem by się skończył?
- Tak. Nareszcie byłabym szczęśliwa.

Kobieta, w małżeństwie od kilku lat.
- Mąż nie rozumie moich potrzeb, często się spieramy, pada wiele słów, które ranią. Czuję się niezrozumiana i bardzo samotna - mówi ocierając łzy. - Przyznam ojcu, że będąc sama, nie cierpiałam tak bardzo jak teraz.

DEON.PL POLECA

Kaplica cmentarna w pewnym mieście. Młody ksiądz za kilkanaście minut będzie prowadził po mnie kolejny pogrzeb.
- Z proboszczem zupełnie nie mogę się porozumieć, zabija praktycznie każdą moją inicjatywę. Od dłuższego czasu się mijamy, na plebani czuję się zupełnie samotny. Wy w zakonach na pewno tak nie macie.

Milczę, wiedząc doskonale, że zbyt idealizuje nasze życie.

***
Kryzysy pojawiają się z nadmiernych oczekiwań. Druga osoba ma mnie całkowicie wypełnić, zawsze zrozumieć, zaspokoić wszystkie potrzeby. Powinna stać się niczym Bóg. Jeśli jednak ktoś nie potrafi być sam ze sobą, nie będzie umiał być także z innymi ludźmi, będzie chciał ich zawłaszczyć. To zniszczy każdą relację.

Istnieje rodzaj samotności, którego nie zaspokoi żaden człowiek, choćby najbliższy. On jest darem, przypomina o naszej niewystarczalności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Krzysztof Pałys OP: "to zniszczy każdą relację"
Komentarze (4)
AK
~Adam Ko
18 września 2020, 09:56
Dużo w tym racji. Również uważam, że wygórowane oczekiwania wobec osób (bądź co bądź mniej lub bardziej ograniczonych) są źródłem poczucia samotności. To właśnie wejście w ludzką niedoskonałość (niesłowność, zapominanie, inne priorytety, egoizm, egocentryzm ....długo by wymieniać) sprawia, że odnajdujemy się. Bo jeżeli jesteśmy szczerzy, to sami też tacy jesteśmy. Może jestem bardziej słowny, lepiej zorganizowany, ale mam mniej życzliwości, jestem bardziej egocentryczny - to jedynie zmiana proporcji - niedoskonały jak każdy inny.
AL
~Ania LOs
25 lutego 2020, 09:12
Ale czemu właśnie tak dziadosko życie wygląda i to jeszcze w zakonach, gdzie ludzie powinni być dla siebie dobrzy i znają te przykazania i czytają mądre pisma i medytacje?? Zwłaszcza siostry zakonne, księżą, nic tylko kontemplują a o pomoc poprosić, to radź sobie sam, nie mam czasu albo najlepsze TRZEBA SIĘ MODLIĆ WHYYYYYYYYYYY
PA
Piotr Antos
24 lutego 2018, 10:49
Tam gdzie macie, czy katolik może medytować? ​Powinno być czym się rózni kontemplacja katolicka/chrześcijańska od medytacji pogańskiej.
KJ
k jar
24 lutego 2017, 10:40
Zgadzam się z jednym: rozczarowanie lezy u podłoża wszelkich zerwanych więzi. Nawet jeżeli formalnie dalej ktoś jest w związku np. z mężem czy Kościołem to wewnętrznie ta osoba jest poza relacją. Ale co do powodów rozczarowań uważam, że nie leżą w nadmiernych oczekiwaniach (bo gdzie jest miara miłości?), ale w stosunku do straty. Jeśli ktoś jest niegotowy na poświecenie całego życia relacji, to nie powinien w nią wstępować. Ktoś kto wie,że życie to powolne umieranie nigdy nie zazna rozczarowań. Umrzeć przecież to zysk, a żyje się dlatego,że nie można umrzeć. Do każdej miłości trzeba mieć stosunek  gladiatorski: idący na śmierć pozdrawiają Ciebie Miłości, bo czy w życiu, czy w śmierci służą ci.