Nie powinno się oczekiwać od księdza na spowiedzi niczego więcej, niż rozgrzeszenia. Nauka czy jakiekolwiek słowo jest tylko dodatkiem. Czasem dobrym i wspierającym, innym razem gorzkim lekarstwem.
Jeśli jednak przyjmuje się ten sakrament z wiarą, że przede wszystkim nie o księdza tu chodzi, spowiedź staje się sakramentem uzdrowienia. Grzechy wypowiedziane bowiem na spowiedzi przez Chrystusem, tracą nad nami władzę.\
Z doświadczenia dodam (z jednej i z drugiej strony kratek), że Duch Święty podczas spowiedzi, w swoim wolnym i niewidzialnym działaniu, oczyszcza nie tylko duszę, ale niekiedy też umysł i emocje. I nie zależy to wcale od księdza, ani od jego nauki, jedynie od tego subtelnego i tajemniczego działania oraz wiary penitenta.
Z maila od znajomej mieszkającej poza Polską:
Ostatnio podczas spaceru, moja 5-letnia córka poprosiła, bym ją przytuliła i powiedziała: "Jak mnie przytulasz to wtedy czuję, że jestem Emilką".
I takiego przytulenia doświadczyłam wczoraj na spowiedzi - przypomniało mi ono, kim jestem.
***
Tak się dzieje, kiedy Boża Miłość wypełnia skruszone serce.
Skomentuj artykuł