Ks. Kaczkowski o tym, jak chciałby być pochowany

(fot. youtube.com)
ks. Jan Kaczkowski

Bardzo proszę mnie pochować w sutannie, z humerałem (jeżeli któryś z księży będzie wiedział, co to jest), w albie, z cingulum, z krzyżem, ze stułą na krzyż, w takim ładnym czarnym ornacie, żeby dzieci mojego rodzeństwa wiedziały, że wujek nie wyparował, nie zniknął.

I że śmierć jest czymś zupełnie realnym i normalnym. Zdarza się nam, śmiertelnikom. To jest tak oczywiste jak to, że tu przed wami stoję.

Jeżeli chodzi o kwestię zaświatów, to jesteśmy pewni, że Pan Bóg po tamtej stronie nie odbierze nam wolnej woli, będziemy samoświadomi. I to jest wspaniałe.

DEON.PL POLECA

Czasem umierający boją się, że gdzieś się rozpłyną. Nie. Będziemy samoświadomi. W jakiś trudny do zdefiniowania dziś sposób będziemy mogli wchodzić ze sobą w interakcje. Może przesyłać sobie myśli? Nie wiem. Pewnie będziemy zaskoczeni.

Teraz o czymś najpiękniejszym... Chciałbym państwa zachwycić wizją zbawienia i przerazić wizją potępienia. Otóż, widzę to tak: stajemy z całą prawdą o sobie wobec Boga, którego rozumiem jako światło osobowe (żeby nie pójść w buddyzm).

Osobowe światło piękna, dobra, prawdy i miłości, nie żaden zielony stolik i waga. Prześwietleni przez Bożą prawdę, dobro i miłość widzimy, czy zarówno przez fundamentalne, jak i te drobne, codzienne wybory pasujemy do Boga.

Jeśli tak, to nasze poczucie szczęścia będzie przyrastało w postępie geometrycznym. 2, 4, 8, 16, 32, 64, 128 i aż do nieskończoności. Zaskoczy nas ta dynamika.

Dążenie do tego stanu rzeczy możemy nazwać czyśćcem. Dla mnie oznacza on cierpienie z tęsknoty, że nie mam w sobie jeszcze tyle światła, by zjednoczyć się z osobową Światłością. Ale pamiętajmy, że w ramach naszej wolności istnieje też opcja inna: zachowując pełną godność, stajemy po tamtej stronie i orientujemy się, że przez fundamentalne i drobne wybory, jakich dokonaliśmy, do Boga nie pasujemy.

Czujemy dysproporcję między własną ciemnością a tym Bożym światłem. Jesteśmy ciemnością, chcemy się schować. I to nie tyle Bóg nas potępia, ile my uciekamy od światła — w nicość, nienawiść i samotność. Gdyby tych dwóch opcji nie było, to nasza wolność nie miałaby sensu.

* * *

Fragment pochodzi z książki "Grunt pod nogami".

W Sopocie o 12.00 zostanie odprawiona msza pogrzebowa za księdza Kaczkowskiego. Pogrzeb na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie odbędzie się o godzinie 14.00. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Kaczkowski o tym, jak chciałby być pochowany
Komentarze (4)
DN
Danuta Nowak
1 kwietnia 2016, 11:48
Na spotkanie z Panem, trzeba się odstroić! Ksiądz Jan, nawet w trumnie katechizuje, swoim przykładem.
MC
Maurycy Ciamciara
1 kwietnia 2016, 09:39
Dzięki Ci Księże Janie za Twoje życie, cierpienie, trud, poświęcenie, kapłaństwo... Wspieraj nas swym wstawiennictwem u Boga...
P
Piotr
1 kwietnia 2016, 08:30
tak, wiemy. każdy z nas umie korzystac z google...
Stanisław Łuksza
31 marca 2016, 20:26
Jeżeli chodzi o humerał jest to biała chusta z krzyżykiem i długimi sznurkami którą sie zakłada przez głowę na barki isymbolizuje chełm duchowy.No i o manipularzu nie zapomnijcie jest to mała stuła w kolorze ornatu i symbolizuje kapłanski trud.