Ks. Piotr Pawlukiewicz: śmierć można porównać do ścinania drzew. To porównanie jednego z teologów bardzo utkwiło mi w pamięci. Dlaczego? Z jednej prostej przyczyny.
Drogi bracie „Czesiek 900”. Wiem, że wy – świadkowie Jehowy, potraficie sprytnie podawać wybrane fragmenty Pisma Świętego na potwierdzenie waszych poglądów. W tym przypadku wykorzystujesz ten podstęp do oszukania sumienia ludzi, którzy wierzą w Ewangelię. Istnienie piekła to nie kwestia interpretacji, ale wiara w słowa samego Chrystusa, który jasno nam objawia: „Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” (Mt 13, 41-42). Obraz dwóch łotrów ukrzyżowanych wraz z Panem Jezusem obrazuje wolny wybór człowieka i jego konsekwencje, że „jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony” (Mt 24, 40). Przede wszystkim zaś Jezus uczy nas, że nie wolno banalizować zła, bo On zapłacił za nie najwyższą cenę, wielokrotnie leżąc w prochu golgockiej drogi i błagając Ojca o przebaczenie dla biednej ludzkości. I to właśnie jest przejaw Miłości o której piszesz… Jezus dokonał dzieła Odkupienia w naszej kondycji – odrzuciwszy wszelkie przywileje swej Boskiej natury, w ten sposób uczy nas, że zło grzechu musi być odpokutowane do końca. Któż z nas zdoła wyobrazić sobie grozę piekła i jego wieczność… Spośród przerażających mąk jakie oznacza wieczne oddalenie od Boga jest także niemożność kochania. Historia zaborów Polski, a w niej działalność pisarzy i poetów „ku pokrzepieniu serc” pokazuje jak głęboko ludzka jest potrzeba dawania nadziei bliźniemu nawet w obliczu braku nadziei. Niestety w piekle nie sposób kochać, ani być kochanym. http://www.michaeljournal.org/Realiapiekla.htm
Korzystajmy z Miłosierdzia, póki mamy czas. I troszczmy się by nasze sumienia pozostały prawdziwie "świątynią spotkania z Bogiem".
Andrzej Ak
27 listopada 2016, 13:46
Bracie Antoni dziękuję Ci za te słowa Prawdy. Obecny świat oszalał na punkcie Bożego Miłosierdzia zapominając, iż fundamentem Boga jest Sprawiedliwość. Tym samym świat zmierza wprost do piekła, w którego istnienie ma nie wierzyć, za przyczyną wysiłków upadłych.
WS
Werset Skryba
22 listopada 2016, 11:03
Czy piekło to miejsce wiecznych mąk?
Biblijna odpowiedź
W niektórych przekładach Biblii słowa „piekło” używa się jako odpowiednika hebrajskiego terminu „Szeol” i greckiego — „Hades”. Oba te określenia odnoszą się do wspólnego grobu ludzkości (Psalm 16:10; Dzieje 2:27). Wiele osób wierzy w ogniste piekło, takie jak przedstawiono obok. Biblia jednak uczy czegoś innego:
Ci, którzy przebywają w piekle, nie mogą odczuwać bólu. „Umarli nie są świadomi niczego (...). Nie ma pracy ani snucia planów, ani poznania, ani mądrości w Szeolu” (Kaznodziei 9:5, 10).
Dobrzy ludzie idą do piekła. Bogobojni mężczyźni, tacy jak Jakub i Hiob, wiedzieli, że tam trafią (Rodzaju 37:35; Hioba 14:13).
Karą za grzech jest śmierć, a nie męki w ognistym piekle. „Kto umarł, został uwolniony od swego grzechu” (Rzymian 6:7).
Wiecznych mąk nie dałoby się pogodzić ze sprawiedliwością Bożą (Powtórzonego Prawa 32:4). Kiedy pierwszy człowiek, Adam, zgrzeszył, Bóg zapowiedział mu po prostu, że przestanie istnieć: „Prochem jesteś i do prochu wrócisz” (Rodzaju 3:19). Bóg okazałby się kłamcą, gdyby w rzeczywistości ukarał Adama ogniem piekielnym.
Bóg nawet nie dopuszcza myśli o karaniu człowieka wiecznymi mękami. Dręczenie ludzi w ognistym piekle byłoby sprzeczne z biblijną nauką o tym, że „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:8; Jeremiasza 7:31).
Więcej
https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/pytania/czym-jest-piek%C5%82o/
Jaka jest nadzieja dla umarłych?
Co się dzieje z człowiekiem po śmierci? Czy zobaczymy kiedyś naszych bliskich, którzy zmarli?
Skomentuj artykuł