Ksiądz w więzieniu. Nie trafił tam jako kapelan

(fot. unsplash.com)
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

Wiedział, że wypada zapytać współwięźnia z celi, za co trafił w to miejsce. W odpowiedzi usłyszał ochrypły głos...

Wszystkie trudne momenty możemy potraktować jako rodzaj pokuty i ofiarować ją Bogu w czyjejś intencji. Te nasze postanowienia pokutne będą się wpisywać w walkę duchową, nie tyle przeciw komuś, ile o kogoś.Doskonale rozumieli to w Polsce wielcy animatorzy ruchów trzeźwościowych, ojciec Kolbe, a później ksiądz Franciszek Blachnicki. Ten drugi celnie wskazywał, że aby pomóc komuś się wyzwolić, trzeba najpierw samemu być wyzwolonym. Dlatego też proponował, by podejmować abstynencję w kraju, w którym za czasów komunistycznych sprzedaż alkoholu stanowiła jedno z istotnych źródeł dochodu państwa i była też elementem systematycznego zniewalania narodu. Abstynencja, którą wybierało wielu ludzi przynależących do Ruchu Światło-Życie, miała ewidentnie wymiar pokuty będącej także działaniem wyzwalającym.

Ten fakt zrozumieli komuniści. Gdy ksiądz Blachnicki zakładał w Katowicach Krucjatę Trzeźwości, zanim jeszcze powstał Ruch Światło-Życie, to w województwie katowickim spożycie alkoholu spadło o trzydzieści procent. Władze uznały więc, że ­program ten trzeba zniszczyć. Ksiądz Blachnicki opowiadał, że do siedziby ruchu nadjechała milicja, a on sam dostał się do więzienia. Wcześniej przetrzymywali go także hitlerowcy, wiedział więc, że wypada zapytać współwięźnia z celi, za co trafił w to miejsce. W odpowiedzi usłyszał ochrypły głos: „Za wódę. A ty za co?”. „Ja też za wódę”.

Dzisiaj mogę sobie wyobrazić zachowanie piątkowej wstrzemięźliwości, gdy będę jadł pysznie przyrządzonego łososia, popijał go dobrym winem i zagryzał do tego dobre pieczywo

DEON.PL POLECA

Ta anegdota pokazuje, że wstawienniczy moment postu może być bardzo ważny w walce duchowej o kogoś. Oczywiście walka duchowa o kogoś będzie walką przeciw komuś lub czemuś, ale myślę, że ten aspekt pozytywny jest bardzo ważny. Ten moment naszej pokuty może być elementem modlitwy wstawienniczej, więc w tym sensie pokuta podejmowana jest w czyjejś intencji.

Możemy w tym miejscu sięgnąć do arsenału obecnego w tradycji Kościoła. Mamy bowiem szczególne elementy pokutne wprowadzone w rytm naszego codziennego życia. Nie zawsze pamiętamy dzisiaj o czymś takim jak dni krzyżowe czy intencje modlitwy i pokuty, które Ojciec Święty wyznacza na każdy miesiąc. Mamy również piątek jako dzień szczególnej pokuty. W Polsce ciągle wiąże się on ze zwyczajem rytualnego niejedzenia mięsa. Na pewno jest w tym wartość, że ktoś się powstrzymuje od jedzenia mięsa w piątek, ale zobaczmy w tym też pewną pozostałość historyczną. Kiedyś mięso jedzono raz na tydzień. Dzisiaj mogę sobie wyobrazić zachowanie piątkowej wstrzemięźliwości, gdy będę jadł pysznie przyrządzonego łososia, popijał go dobrym winem i zagryzał do tego dobre pieczywo. Literalnie zrealizuję piątkowy post, ale czy wejdę w pokutnego ducha tej praktyki? Warto może pomyśleć o tym, co ma nas łączyć w znaku tej piątkowej wstrzemięźliwości. Być może domaga się on pewnego odnowienia. Być może wymaga przeżycia w tym dniu także w inny sposób pamięci o tym, kiedy odszedł Chrystus. Taki bowiem jest sens tej wstrzemięźliwości. Warto w sobie go odnowić i uczynić z innych praktyk, które proponuje nam tradycja katolicka, tradycja naszej wspólnoty wierzących, świeży element swej duchowości, także bardzo ważny ofensywnie, dający możliwość zdobywania innych dla Chrystusa.

Fragment pochodzi z książki "Radość z powrotu".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz w więzieniu. Nie trafił tam jako kapelan
Komentarze (1)
AP
~Alicja Przybysz
29 grudnia 2019, 15:27
Potrzeba nam mądrych księży, którzy nie rezygnując z miłości bliźniego mają odwagę demaskować zło. Miłość bliźniego nie polega na zamiataniu grzechów pod dywan.