Miłosierdzie Boże

(fot. Catholic Church (England and Wales)/flickr.com/CC)

Żeby być świadkiem miłosiernego Boga, trzeba najpierw otworzyć się na Jego przebaczającą miłość. Powinniśmy wyznać swoje grzechy przed Bogiem, ufni w Jego miłosierdzie.

Pismo Święte o Bożym miłosierdziu

O miłosierdziu Bożym świadczy każda stronica Pisma Świętego. Prawie we wszystkich psalmach pojawia się, a często dominuje wątek o wielkiej łaskawości Boga, który szuka i zbawia człowieka. Łaska Boża jest wieczna (por. Ps 103; Ps 138) - to modlitwa powtarzająca się jak refren. Łaskawość Boga jest zachętą dla człowieka, by Mu zaufał: Powierz Panu swą drogę i zaufaj Mu, a reszty On sam dokona (Ps 37, 5). Warto przywołać modlitwę do Boga miłosiernego z Księgi Daniela (3, 25-45). Bóg okazuje swoje miłosierdzie przez dar wybrania: Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom (Pwt 7, 7-8).

Bóg ma także pewne cechy macierzyńskie, z wielką troską i czułością zwraca się do człowieka: Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy (Iz 66, 13).

W Nowym Testamencie Pieśń Zachariasza wychwala miłosierną miłość Boga, działającego w historii narodu wybranego: Miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze, na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi (Łk 1, 72-73). Podobnie Magnificat: Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie (Łk 1, 50). Miłosierdzie wam i pokój - oto przesłanie Boga dla swego Kościoła (Jud 1, 2). Miłosiernej miłości uczy św. Paweł w Hymnie o miłości z Pierwszego Listu do Koryntian. Wszystkie cztery Ewangelie mówią nam o delikatności i łagodności Jezusa, który trzciny nadłamanej nie złamie i nie dogasi knotka o nikłym płomyku (por. Mt 12, 20).

Przez dar chrztu świętego i duchowe bogactwo wspólnoty Kościoła uczestniczymy w łasce miłosierdzia, którą możemy zakosztować, będąc blisko Jezusa Chrystusa. On nas zaprasza, by codziennie czerpać z Jego nieskończonej miłości.

Sercem chrześcijańskiej wiary jest Tajemnica Paschalna, o której pisał Jan Paweł II w encyklice Dives in misericor-dia (rozdz. V). Jest to tajemnica miłości ukrzyżowanej. Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał - aż po śmierć na krzyżu (por. J 3, 16). Właśnie w tak dramatyczny sposób miłość Boga okazała się silniejsza od grzechu, lęku, zagubienia i niszczącej śmierci. Dlatego napełnieni nadzieją możemy usłyszeć wezwanie zmartwychwstałego Pana: Przestań się lękać! (Ap 1, 17). Jest przecież z nami Jezus -niezawodny Dawca nadziei. Z chwilą śmierci Jezusa na krzyżu na wzgórzu Golgoty w świecie zwyciężyła miłość, potwierdzona Jego zmartwychwstaniem.

Nic więc dziwnego, że pielgrzymi odwiedzający sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach pragną zobaczyć kamień węgielny tej świątyni. Został on wzięty z góry Kalwarii w Jerozolimie. Wierni pragną go dotknąć, by osobiście doświadczyć tajemnicy zbawienia płynącego z Jezusowego krzyża. To właśnie na drodze wiodącej na Golgotę i trwając z Maryją pod krzyżem Jej Syna, chrześcijanin uczy się, jak hojnie odpowiedzieć na Bożą miłość.

Do serdecznej rozmowy z Ukrzyżowanym Panem zachęca św. Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchownych (53). A Jan Paweł II przypominał nam, że "Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka" (Dives in misericordia, 8).

Przesłanie Kościoła

Święto Bożego Miłosierdzia rodziło się w blaskach wielkanocnego poranka. Pan Jezus wskazywał pokornej siostrze Faustynie, by w pierwszą niedzielę po Wielkanocy uczcić Boże Miłosierdzie (por. Dzienniczek, 280). Tak też się stało za sprawą polskiego papieża dla dobra całego Kościoła. Wobec Jezusowej miłości "Doznajemy niejako przynaglenia, abyśmy korzystając z daru miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali swe życie, praktykując miłosierdzie wobec braci. Uświadamiamy sobie, że Bóg, okazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie" - mówił Jan Paweł II w swojej homilii na Błoniach w 2002 roku.

Wszyscy otrzymaliśmy od Ojca św. misję głoszenia słowem i świadectwem życia Bożego miłosierdzia: "Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście (por. Dzienniczek, 1732). Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia" (z homilii Jana Pawła II w Łagiewnikach w 2002 r.). Zatem z nowym zapałem powinniśmy dawać świadectwo o Bogu bogatym w miłosierdzie.

Najpierw sami jesteśmy wezwani, by czerpać ze źródła Bożego miłosierdzia. Bóg pragnie przebaczyć nawet najcięższe nasze grzechy. On wyrywa nas z wewnętrznego chaosu i zagubienia. W ogniu Bożej miłości także nasze serce pałać będzie pragnieniem nawrócenia. Każdy człowiek szukający nadziei może odnaleźć w Bogu ukojenie. To Bóg sam wybiera czasy i miejsca, w których objawia swoją niezgłębioną miłość do człowieka.

Jedynym lekarstwem dla grzesznika jest Boży pocałunek, Boże przebaczenie na miarę miłości płynącej z Jezusowego krzyża. Po odmówieniu Ojcze nasz podczas Mszy św. modlimy się: "Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa". Jako penitent i spowiednik doświadczam w sakramencie pojednania, jak wielkie jest Boże miłosierdzie. Także podczas wielu pieszych pielgrzymek z Krakowa do Częstochowy miałem okazję słuchać świadectw narkomanów, którzy na swej trudnej drodze nawrócenia doświadczali przebaczającej miłości Boga. Posługując jako kapelan w klinikach, mogłem też zauważyć, jak bardzo miłosierny i dobry Bóg działa w ludziach ciężko chorych.

Droga nawrócenia

Wymiar osobisty

Żeby być świadkiem miłosiernego Boga, trzeba najpierw otworzyć się na Jego przebaczającą miłość, o której mówi Psalm 51. Powinniśmy wyznać swoje grzechy przed Bogiem, ufni w Jego miłosierdzie. Możemy modlić się podobnie jak król Dawid: W ogromie swej litości zgładź nieprawość moją! Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste! Jedynie człowiek o czystym sercu, który pragnie całkowicie zaufać Bogu, może być świadkiem Bożego miłosierdzia. Jego serce, oczy, ręce, nogi i usta stają się pełne współczującej i przebaczającej miłości (por. Dzienniczek, 163). Nie ma dla człowieka innego - poza miłosierdziem Bożym -źródła nadziei i pokrzepienia. Dlatego pragniemy z wiarą powtarzać za św. siostrą Faustyną: Jezu, ufam Tobie! Wobec duchowego zagubienia współczesnego człowieka trzeba na nowo brać przykład z odwagi świętych, niezbędne jest wielkie pragnienie przemiany serc, jakie oni żywili. Należy uzdrowić i scalić wnętrze człowieka, bo w nim właśnie, w jego sercu, rodzą się grzechy (por. Mt 15, 19). Bóg jest cierpliwy, więc daje nam czas, byśmy się nawrócili. On zawsze pierwszy wyciąga swą rękę w geście przebaczenia. Oby nasze serca zostały dotknięte przez miłość płynącą z miłosiernego Serca Jezusa, które mówi o Sercu Ojca. Pozwólmy zatem ogarnąć się tej Miłości!

Tylko wtedy jesteśmy zdolni do ofiarnej miłości, gdy nasze serca zjednoczone są z Sercem Zbawiciela. Jesteśmy wezwani, by ciągle odnawiać się u źródła Bożego miłosierdzia, w sakramencie pojednania i Eucharystii. "Pragniemy oczyma duszy wpatrywać się w oczy miłosiernego Jezusa, aby w głębi Jego spojrzenia znaleźć odbicie własnego życia oraz światło łaski, którą już wielokrotnie otrzymaliśmy i którą Bóg zachowuje dla nas na każdy dzień i na dzień ostateczny" - mówił Jan Paweł II podczas homilii w Łagiewnikach w 2002 roku. Człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, jeśli sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich przez dobre czyny służby i przez modlitwę. Głęboka i szczera modlitwa prowadzi bowiem do miłosiernych czynów, o czym przekonuje nas świadectwo bł. Matki Teresy z Kalkuty. Dokonuje się to przez nieustanne wewnętrzne nawrócenie.

Polem wewnętrznej walki jest sumienie każdego człowieka. Duchowa walka o obecność Boga żywego w naszym życiu rozpoczyna się każdego dnia na nowo. Trzeba, byśmy zanurzyli się w morzu Bożej miłości i przestali się lękać. To łaskawa miłość Boga usuwa z naszych serc wszelki niepokój. Pan sam chce nas obdarzyć swoim szczęściem i radością. Serce człowieka miłosiernego jest radosne, bo jest napełnione Bogiem. Tylko ludzie prawdziwie miłosierni są szczęśliwi.

Wymiar społeczny - miłosierdzie zarzewiem nowej cywilizacji

"Błonia to ikona modlącego się Kościoła" - tak powiedział Jan Paweł II o 2,5-milionowej rzeszy pielgrzymów, którą zobaczył w Krakowie. Było to podczas środowej audiencji ogólnej w Castel Gandolfo, 21 sierpnia 2002 roku. Patrząc na te nieprzebrane rzesze rodaków, kontemplował tajemnicę Kościoła - Ludu Bożego, który Ojciec Niebieski nieprzerwanie gromadzi, obdarza darem synowskiej miłości w Jezusie Chrystusie i napełnia serca wierzących łaskami Ducha Świętego.  Chrześcijanin, stając przed Bogiem, modli się ze wszystkimi i za wszystkich ludzi. Uczy się, dzień po dniu, jak oddawać życie za braci. Ciągle powinniśmy się uczyć miłości odpowiedzialnej, byśmy nigdy nie stali się obojętni wobec losu naszych braci. Nasze spotkanie z Bogiem nie byłoby prawdziwe, gdybyśmy nie chcieli dzielić się jego owocem z innymi ludźmi. Kto miłuje Boga, ten prawdziwie kocha drugiego człowieka. Tylko człowiek o odnowionym sercu jest zdolny autentycznie przemieniać struktury społeczne, w których żyje i pracuje. Umie być wiernym i twórczym, owocując czynami miłości.

Świat potrzebuje dzisiaj ludzi o gorących sercach, młodych duchem i rozpalonych Bożą miłością. Tak mówił o tym podczas homilii Jan Paweł II na krakowskich Błoniach w 2002 roku: Trzeba spojrzenia miłości, aby dostrzec obok siebie brata, który wraz z utratą pracy, dachu nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny i wykształcenia dzieci doznaje poczucia opuszczenia, zagubienia i beznadziei. Potrzeba wyobraźni miłosierdzia, aby przyjść z pomocą dziecku zaniedbanemu duchowo czy materialnie; aby nie odwracać się od chłopca czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa; aby nieść radę, pocieszenie, duchowe i moralne wsparcie tym, którzy podejmują wewnętrzną walkę ze złem.

W dniu konsekracji łagiewnickiej świątyni przez Jana Pawła II usłyszałem świadectwo mamy Madzi Buczek, założycielki Podwórkowych Kółek Różańcowych. Opowiedziała mi, że pewnego dnia Madzia otrzymała list od zrozpaczonego mężczyzny, który stracił sens życia i chciał popełnić samobójstwo. Zachęcony przez Madzię przybył do sanktuarium w Łagiewnikach i doświadczył łaski nawrócenia. Tego dnia Madzia osobiście powiedziała Ojcu św. o darze modlitwy różańcowej za niego zanoszonej codziennie do Boga przez 80 tysięcy dzieci. W taki właśnie sposób realizuje się postawa miłosierdzia okazywanego bliźnim - również przez dar modlitwy wstawienniczej. Jakże aktualne są dzisiaj słowa św. siostry Faustyny: "Pragnę, aby czczono miłosierdzie moje, daję ludzkości ostatnią deskę ratunku" (Dzienniczek, 998). Potrzebne jest świadectwo ludzi o miłosiernych sercach. Oto największy dar: doświadczyć miłosierdzia i sprawić, by ono stało się zarzewiem nowej cywilizacji, cywilizacji miłości. Nadszedł czas, aby Chrystusowe przesłanie dotarło do wszystkich ludzi. Troska, by głosić Boże miłosierdzie, ma kosmiczny wymiar. Dzisiaj bowiem chodzi o to, by ocalić całe stworzenie. To właśnie dlatego nauczanie Kościoła o Bożym miłosierdziu ma powszechne i ogólnoludzkie znaczenie.

Rozważanie pochodzi z książki: Miłosierdzie ostatnim Słowem Boga

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Miłosierdzie Boże
Komentarze (1)
OS
ostatnie słowo JEST INNE
7 kwietnia 2013, 11:35
[url]http://www.faustyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=263&Itemid=61[/url] Pisz, mów duszom o tym wielkim miłosierdziu Moim, bo blisko jest dzień straszliwy, dzień Mojej sprawiedliwości (Dz. 965); mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione  miłosierdzie Moje  (Dz. 848). Mów  światu o  Moim miłosierdziu, o Mojej miłości. Palą Mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie (Dz. 1074). MIŁOSIERDZIE jak widać nie jest ostatnim slowem Boga. Jest szansą na spotkanie Boga. Kto nie pójdzie drogą szansy, będzie musiał pójść drogą sprawiedliwości, a to będzie STRASZNE!