Modlitwa dla sfrustrowanych katolików

(fot. shutterstock.com)

Nie podoba ci się, jak wygląda Kościół w Polsce i na świecie? Nie możesz pogodzić się z jego słabościami i grzechem? Denerwują cię oderwani od rzeczywistości księża? Masz już dość doniesień o kolejnych skandalach z udziałem duchownych? Chcesz, by w końcu się coś zmieniło? I już nie wiesz, co z tym wszystkim zrobić. To przestań narzekać i zacznij się … modlić. Chociażby tak:

Drogi Boże, czasami czuję się sfrustrowany z powodu Twojego Kościoła.

Wiem, że nie jestem w tym sam. Tak wielu ludzi, którzy kochają Twój Kościół, czują się rozczarowani Ciałem Chrystusa na ziemi. Prezbiterzy i diakoni, bracia i siostry również mogą czuć się sfrustrowani. I założę się, że nawet biskupi i papieże czują się sfrustrowani. Martwimy i niepokoimy się, czujemy się rozdrażnieni i pełni gniewu, a czasami zgorszeni, ponieważ Twoja boska instytucja, nasz dom, jest pełen ludzi, którzy są grzeszni. Podobnie jak ja.
Ale najczęściej dosięga mnie frustracja, kiedy widzę, że istnieją rzeczy, które powinny być zmienione, ale nie mam żadnej władzy, aby je zmienić.
Dlatego, Boże, potrzebuję Twojej pomocy.
Pomóż mi zawsze pamiętać o tym, iż Jezus obiecał nam swoją obecność aż do końca czasu i że Twój Kościół jest zawsze prowadzony przez Ducha Świętego, nawet jeśli często trudno mi to dostrzec. Czasem zmiany następują nagle i Duch nas zaskakuje, ale często w Kościele rzeczy zmieniają się powoli. Według Twej rachuby czasu, a nie mojej. Pomóż mi zrozumieć, że ziarna, które z miłością wrzucam w ziemię Twojego Kościoła, któregoś dnia rozwiną się w pełni. Więc proszę, daj mi cierpliwość.
Pomóż mi zrozumieć, że nigdy nie było takiego czasu w Kościele, kiedy nie pojawiały się w nim żadne spory i dysputy. Zaczęło się już za czasów Piotra i Pawła, dyskutujących zażarcie ze sobą. I nigdy nie było takiego czasu, kiedy nie pojawiałby się grzech pomiędzy członkami Twego Kościoła. Ten rodzaj grzechu sięga także czasów Piotra, zapierającego się Jezusa podczas Jego Męki. Dlaczego dzisiaj Kościół miałby być inny od Kościoła tworzonego przez ludzi, którzy znali Jezusa chodzącego po ziemi? Daj mi mądrość.
Pomóż mi ufać w Zmartwychwstanie. Zmartwychwstały Chrystus przypomina nam, że zawsze istnieje nadzieja na coś nowego. Dla nas śmierć nigdy nie jest ostatnim słowem. Ani rozpacz. I pomóż mi pamiętać o tym, że kiedy Zmartwychwstały ukazał się uczniom, miał na sobie ślady ukrzyżowania. Podobnie jak Chrystus, Kościół jest zawsze zraniony i zarazem przynoszący łaskę. Daj mi nadzieję.
Pomóż mi uwierzyć w to, że Duch Święty może uczynić wszystko: wzbudzić świętych, kiedy najbardziej ich potrzebujemy, skruszyć serca, kiedy wydają się twarde, otwierać umysły, kiedy wydają się zamknięte, budzić zaufanie, kiedy wszystko wydaje się już stracone, pomagać nam czynić to, co wydawało nam się niemożliwe, dopóki tego nie uczyniliśmy. To jest ten sam Duch, który nawrócił Pawła, inspirował Augustyna, wezwał Franciszka z Asyżu, dodawał odwagi Katarzynie ze Sieny, pocieszał Ignacego Loyolę, umacniał Teresę z Lisieux, ożywiał Jana XXIII, towarzyszył Matce Teresie z Kalkuty, wspierał Dorothy Day, dodawał odwagi Janowi Pawłowi II. Jest to ten sam Duch, który dzisiaj jest z nami, który nie stracił niczego ze swej mocy. Daj mi wiarę.
Pomóż mi pamiętać o wszystkich Twoich świętych. Większości z nich szło o wiele gorzej niż mnie. Też byli czasem sfrustrowani Twoim Kościołem, zmagali się z nim, a nieraz byli przez niego prześladowani. Joanna D’arc została spalona na stosie na polecenie władz kościelnych. Ignacego Loyolę Inkwizycja wtrąciła do więzienia. Mary MacKillop została ekskomunikowana. Jeśli oni potrafili ufać Twojemu Kościołowi pośrodku tych trudności, więc i ja też potrafię. Daj mi męstwo.
Pomóż mi zachować pokój, kiedy ludzie mówią mi, że nie należę do Kościoła, że jestem heretykiem, bo staram się, aby było lepiej, albo że nie jestem dobrym katolikiem. Wiem, że zostałem ochrzczony. Wezwałeś mnie po imieniu, abym był w Twoim Kościele, Boże. Dopóki oddycham, pomóż mi, abym zawsze pamiętał, że święte wody chrztu włączyły mnie do Twojej świętej rodziny grzeszników i świętych. Pozwól, aby głos, który wezwał mnie do Twojego Kościoła, był dla mnie słyszalny, kiedy słyszę inne głosy mówiące mi, że nie jestem mile widziany w Twoim Kościele. Daj mi pokój.
Nade wszystko, pomóż mi złożyć całą moją nadzieję w Twoim Synu. Moja wiara jest w Jezusie Chrystusie. Daj mi jedynie Jego miłość i łaskę, a to mi wystarczy.
Pomóż mi, Boże, i pomóż Twojemu Kościołowi.
Amen.
Tekst ten ukazał się w czerwcowym numerze magazynu "America" z 2012 r. Przełożył Dariusz Piórkowski SJ.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Modlitwa dla sfrustrowanych katolików
Komentarze (55)
4 maja 2015, 21:20
Fajnie. Tylko problem polega na tym, że i tu ktoś wie lepiej ode mnie jak mam się modlić i co robić, o co prosić Boga. Ależ zostawcie to konkretnym ludziom. Oni naprawdę umieją rozmawiać z Panem Bogiem. Książeczki do nabożeństwa (tradycyjne czy reformowane) nie są konieczne.
P
poldek
27 kwietnia 2015, 17:02
Modlitwa piękna. A mi się wydaje - sądzę podług siebie - że gdy zaprzyjaźnię się z Jezusem przestaję mnieć kłopoty z Kościołem. Zamiast 'oczekiwać i żądać" od Kościoła, zaczynam się o niego troszczyć: modlić się za Kościół, podejmować ofiary w jego intencji, czuję się w Jezusie Chrystusie jego częścią. Bo Kosciół to każdy z nas wszczeipny przez chrzest w Jezusa Chrystusa.. .
MG
Marcin G
27 kwietnia 2015, 12:10
Panie Boże, Myślę że Cię nudzą te same modlitwy wypowiadane machinalnie przez Twój Kościół codziennie niczym mantra, słyszałeś to już miliardy razy, dlatego spraw aby liturgia stała się ciekawsza. Niech msze przestaną być tak niemiłosiernie smutne, aby uczęszczanie do kościoła było pasją, nie psim obowiązkiem. "A modląc się nie bądźcie wielomówni, jak poganie, albowiem oni mniemają że dla swojej wielmówności będą wysłuchani" Św. Mateusza 6:7
C
Chrześcijanin
27 kwietnia 2015, 10:45
Mnie denerwuje to, że jakiś ksiądz mnie poucza w sprawie małżeństwa, związku itp. a sam nie ma żony. Zaufałbym księdzu dopiero wtedy gdy będzie miał żonę. Według Pisma Świętego ma takie prawo, ale według katolicyzmu nie ma takiego prawa. Co za tym idzie, Kościół Katolicki często sprzeciwia się Pismu Świętemu. 
Jakub Karliński
27 kwietnia 2015, 11:59
Rzeczywiście kiepskie myślenie z tym, że ksiądz nie może pouczać o małżeństwie, powiem więcej, nawet powinien. Ksiądz jako sługa Boży (bo tak teoretycznie powinno być) jest tym który wie najwięcej o małżeństwie ponieważ jest ono darem od Boga. (oczywiście jest to wszystko teorią) Co do celibatu to niestety ale osobiście uważam, że jest to złe, jest to niewątpliwie problem naszego kościoła i to od tego powinny zacząć się zmiany, żeby cokolwiek się ruszyło. Pismo Święte jasno mówi, że osoba duchowna może posiadać żone (1 List do Tymoteusza 3,1-5), JEDNĄ ŻONE!! nie ma mowy o rozwodzie. Żeby coś się zmieniło kościół musi stać się bardziej otwarty na osoby świeckie, a nie zamykać się w swoich czterech ścianach, bez tego nic się nie zmieni.
P
poldek
27 kwietnia 2015, 16:59
Przecież nauka Kościoła w tych sprawach tylko podpowiada jak sobie wzaemnie nie zrobić krzywdy.. .
K
ksiądz
27 kwietnia 2015, 22:14
Nie trzeba być pszczołą, żeby mówić o miodzie.
J
ja777
4 maja 2015, 20:54
w takim razie Jezusowi tez nie nalezałoby ufac bo nie miał żony i nic o tych sprawach nie wiedzial? Ksieza sa jak  dawni apostołowie idacy za Jezusem(choc nie wszyscy daja taki przyklad) i rownie dobrze by mozna bylo powiedziec: Jezu co Ty tam wiesz o kobietach zwiazkach i nawet dzieciach, ksieza opieraja swoja wiedze na Pismie sw na tym co nauczal sam Jezus.
W
w.
16 czerwca 2014, 22:47
Ja słyszłałam kiedyś takie powiedzkonko,że jakich kapłanów sobie wymodlimy takich będziemy mieli.
K
KRIs
17 czerwca 2014, 15:41
A ja myślałem, że to Kapłani powinni się modlić o lepszych parafian. Z ludu bowiem pochodzą.
X
xd
20 czerwca 2013, 10:02
@Roma Oczywiście, że może być krótsza: "Panie daj mi pamięć, że również Pasterze bardzo potrzebują mojej modlitwy". Jeżeli Pan Bóg powołuje (zatrudnia się najemników - a o tym też było w Ewangelii) to powołuje ludzi takich jak my sami. Jaka owczarnia - tacy pasterze, bo pasterze pochodza z tych samych owiec.
R
Roma
17 czerwca 2013, 14:22
Czy ta modlitwa nie mogłaby być krótsza."Panie Boże ,dla dobra Twoich owieczek zatrudniaj wysoko kwalifikowanych pasterzy.Wierz im,ale sprawdzaj!"
U
Uncle_Google
16 czerwca 2013, 19:08
@kowalski Bóg to nie Święty Mikołaj, chociaż wielu by chciało by spełniał życzenia jak lampa Alladyna. Bóg to osoba, to kochający Ojciec, bardzo mądry i nie narzucający swojej woli. Wg mnie, najlepiej Bóg opisany jest w przypowieści o Synu Marnotrawnym - polecam lekturę! Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by spełnił prośby swoich dzieci - jak mówił Jezus - o cokolwiek go poprosicie z wiarą - da wam. Bóg nas wszystkich przewyższa mądrością, jak nieskończoność przewyższa skończoną wielkość; mimo to szanuje każdego z nas jednakowo, "nie ma względu na osoby", a zatem do każdego podchodzi indywidualnie, czy to uczonego czy prostego człowieka, czy potrafiącego mądrze mówić, czy nie, czy chrześcijanina od urodzenia, czy hindusa etc. Tym więc bardziej nie powinniśmy siebie nawzajem oceniać w tych kategoriach.
U
Uncle_Google
16 czerwca 2013, 18:43
@Mili. Papieży jest wielu. W czasie. Skoro to Bóg wymyślił czas, to nie jest pewne że w niebie też on płynie liniowo lub w ogóle "płynie" wg naszego pojęcia. Mogą zatem być "papieże" sfrustrowani "jednocześnie" - w sensie tam w Niebie, chociaż prawdę mówiąc wątpię, by oni tam doświadczali frustracji czymkolwiek. A ponieważ jest to tłumacznie z angielskiego, to rzeczywisty konekst tego zdania jest w present perfekt (tak myślę). Nie ma się co denerwować literówkami! Jest tyle poważniejszych rzeczy. Pozdrawiam
Tomek
16 czerwca 2013, 16:46
Nie.
L
Legion
11 maja 2013, 02:21
A może tak? - "... drogi Jezusie, rozp....l ten kościelny burdel, który czyniłeś 2000 lat temu tu na Ziemi. Tej Ziemi... Amen".
M
Mili
31 grudnia 2012, 20:46
CZUJE SIĘ SFRUSTROWANA JAK CZYTAM " I założę się, że nawet biskupi i papieże " OD KIEDY TO MAMY KILKU PAPIEŻY? GRATULUJE! MODLITWA POWINNA BRZMIEĆ ' Drogi Boże, Oni są doprawdy żenujący! Uważają, że pojeli wszelakie mądrości świata a ni zauważają własnych błędów. Proszę zatem o mądrych księży, biskupów i jeszcze lepszych ludzi! I O OŚWIECENIE DLA MNIE I DLA INNYCH, ŻE NIC NIE WIEMY I MOŻEMY TYLKO DAWAĆ... 
S
Sławek
27 kwietnia 2015, 11:32
Mamy dwóch papieży ;) Obecnie jest: papież Franciszek i papież senior: Benedykt XVI. Mniej nerwów, więcej pokory życzę i nie narzucaj proszę "swojej regułki modlitwy" słowami "MODLITWA POWINNA BRZMIEĆ" - tylko się po prostu módl. + Modlitwa jest rozmową. Gdy rozmawiasz np. przez telefon, to też ktoś Ci dyktuje co masz powiedzieć drugiej osobie? Wydaje mi się, że nie... A artykuł jest stworzony w konkretnym celu i gdy tylko ktoś chce ten cel znaleźć, to go znajdzie.  A gdy ktoś szuka we wszystkim problemu - też go znajdzie... (i to jest smutne) Modlitwa z artykułu jest propozycją modlitwy dla ludzi, którzy na prawdę zwątpili i chcą być w Kościele ale brakuje im sił. Nie powiesz mi, że też tak czasem nie masz?  Każdy z nas jest słaby i to trzeba przyjąć. Natomiast trzeba Ufać Chrystusowi. Gdy zaufania brak, to jest ciężko... - i między innymi po to, ktoś napisał taką modlitwę, żebyśmy mogli powiedzieć Jezusowi: "Pomóż mi ufać, Pomóż mi wierzyć, Pomórz mi pamiętać, Pomóż mi zachować pokój"  Propozycja jest fajna, mnie się podoba.  Z Bogiem! +
S
Sławek
27 kwietnia 2015, 11:33
(przepraszam za literówkę rz-ż*)
MR
Maciej Roszkowski
31 grudnia 2012, 20:33
"Drogi Boże, czasami czuję się sfrustrowany z powodu Twojego Kościoła" A czy nie jest to Koscół na nasz obraz i podobieństwo? Nasz Kościół bywa frustrujący, ale  co z naszą odpowiedzialnością.
AC
Anna Cepeniuk
31 grudnia 2012, 20:29
Super....... Bardzo dobra modlitwa...... Nie tylko dlatego, że z wieloma jej "wezwaniami " się identyfikuję, ale dlatego również, że jest bardzo prawdziwa.... Nie sztuczn i monotonna.... I najwazniejsze.........nie jestem więc sama........
K1
Kaszub 1987
31 grudnia 2012, 20:05
Drodzy Bracia dlaczego atakujecie naszą wiare,widzicie tylko wady..Mądrością ludzką jest wyciąganie dobra.Wszystkie cuda,uzdrowienia, działalność Karola Wojtyły,osoba Matki Teresy, ojca Pio i wiele innych,co z tym?Człowiek otrzymał dar życia,a jak go wykorzysta  i czy z czystym sumieniem to już każdego indywidaualna sprawa.Sam pogubiłem się z relacjami Bożymi, jednak Opatrzność czuwa i dostałem drugą szanse,modlę się,spowiadam,staram czynić dobrze.Jestem szcześliwym człowiekiem z moją wiarą.Mój dziadek przeżył wojne tylko dzięki Bogu,kiedy niemiec przyłożył mu pistolet do głowy i miał strzelać,dziadek pokazał krzyżyk,żołnierz odszedł,dziadek w podzięce za uratowane życie wybudował kaplice.Mam jeszcze wiele innych dowodów...Możecie nas oczerniać,pluć nam w twarz,przebaczymy...My nie mamy nic do waszych ateistycznych poglądów.To że się znalezliście na tej stronie to dla Was szansa dana od Boga ,macie wybór,co z nim zrobicie to indywidualna sprawa każdego.Spróbujcie posłuchaś kazań Karola Wojtyły,do mnie przemówiły, polecam też filmy"Spotkanie" ,"Ognioodporni" dostepne na youtube.
P
perun
31 grudnia 2012, 16:30
przeminela wiara w zeusa ,przeminie i w jezusa
M
M
31 grudnia 2012, 15:53
Na niektóre bzdury to nawet nie da się odpowiedzieć - pismo i internet wszystko zniesie nawet XXXXLLLLL
G
giewu
31 grudnia 2012, 15:52
Siedem grzechów głównych Polskiego Kościoła Kato-Lickiego 1) pycha, 2) chciwość, 3) nieczystość, 4) zazdrość 5) nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, 6) gniew 7) lenistwo Jesli przestana GRZESZYĆ - Pan Bóg sie Może zlituje nad Nimi - bowiem teraz Tylko Załamuje Ręce nad Tymi Swoimi ---- Pastuchami ????????? Pastuch do roboty a nie kombinowac jak by tu jeszcze wyrwac więcej ziemi i budowac świątynie - bo prz kazdej budowie moze powstac jeszcze kilka domów dla swoich dzieci !!!!!! ... a co możesz napisać o sobie?? ciekaw jestem...
X
XXXL
6 lipca 2012, 07:19
Siedem grzechów głównych Polskiego Kościoła Kato-Lickiego  1) pycha, 2) chciwość, 3) nieczystość, 4) zazdrość 5) nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, 6) gniew 7) lenistwo Jesli przestana GRZESZYĆ - Pan Bóg sie Może zlituje nad Nimi - bowiem teraz Tylko Załamuje Ręce nad Tymi Swoimi ---- Pastuchami ????????? Pastuch do roboty a nie kombinowac jak by tu jeszcze wyrwac więcej ziemi i budowac świątynie - bo prz kazdej budowie moze powstac jeszcze kilka domów dla swoich dzieci !!!!!!
A
Anna
25 czerwca 2012, 18:38
pierwsze zacznijmy od samych siebie,aby dawać przykład innym-Anna
E
ewelina
22 czerwca 2012, 10:22
Dbajmy o miłość w naszych sercach kiedy stajemy przed Świętym......
E
ewelina
22 czerwca 2012, 10:10
Aby  tylko nasza "nadgorliwość "w upominaniu, nie stała się zawadą w dążeniu do Boga."Spieszmy się kochać ludzi...".Nam też może braknąć czasu... Spieszmy się...!
:
:)
22 czerwca 2012, 09:57
Są Tacy którym pomaga modlitwa, a są też Tacy którym nie pomaga, bo podlegają innemu panu.Mnie również pomaga,czasem wystarczy samo westchnienie. Tylko że ja już dawno "Biję się we własne piersi a nie w cudze" tzn.liczę swoje grzechy a nie zajmuję się cudzymi. Upominanie należy do obowiąku chrześcijanina. Modlitwa też.
E
ewelina
22 czerwca 2012, 08:31
Są Tacy którym pomaga modlitwa, a są też Tacy którym nie pomaga, bo podlegają innemu panu.Mnie również pomaga,czasem wystarczy samo westchnienie. Tylko że ja już dawno "Biję się we własne piersi a nie w cudze" tzn.liczę swoje grzechy a nie zajmuję się cudzymi.
:
:)
22 czerwca 2012, 07:36
Śmieszna ta modlitwa- mam się modlić o przywrócenie samej sobie wiary w Kościół, a nie o to, żeby w Kościele nie było takich rzeczy jak pedofilia, łamanie celibatu, malwersacje finansowe czy traktowanie Kościoła przez wiernych jako punktu usług ślubno- opgrzebowych. Bez sensu. No, żeby też Cię szlag nie trafiał na te sprawy, musisz się pomodlić!
K
kowalski
22 czerwca 2012, 03:18
krymitos ,  czyli ten twoj bog to cos jak swiety mikolaj ? dobre
K
Krymitos
19 czerwca 2012, 22:35
Dołączę się do tej rozmowy, o ile jest jeszcze aktualna. Panie Kowalski, próbował Pan kiedyś prosić o coś Boga? Ze szczerą wiarą? Ja próbowałem i Bóg mnie nie zawiódł. Gdy o coś proszę, spełnia się. A w sporadycznych przypadkach, gdy się nie spełnia, po kilku miesiącach okazuje się, że powinienem dziękować Bogu za to, że nie spełnił mej prośby, bo odkrywam że albo wyniknęłoby z jej spełnienia nieszczęście, albo utraciłbym szansę na coś o wiele lepszego. Czyż nie o takie racjonalne sprawdzanie wiary Panu chodzi? Zdaję sobie sprawę, że może Pan to uznać za urojenia, celowe doszukiwanie się niematerialnej przyczyny wydarzeń, które uznałby pan za dzieło przypadku. Z tym że gdy takie "przypadki" mnożą się i występują kilka razy na tydzień, często występując nawet wielokrotnie jednego dnia, czyniąc z mojego życia jeden ciąg szczęśliwych wydarzeń, nie mogę znaleźć na to innego wytłumaczenia, niż działanie Opatrzności.
B
bp
19 czerwca 2012, 19:00
 papieże??myślałam,że zawsze jest tylko jeden...
P
pablo
19 czerwca 2012, 18:19
 To za długie jest. Większość Ludzi którzy są sfrustrowani KOściołem nie będzie modlić się tak długiej modlitwy. Dobry pomysł ale jak mówie za długie.
K
Karol
19 czerwca 2012, 18:14
 Śmieszna ta modlitwa- mam się modlić o przywrócenie samej sobie wiary w Kościół, a nie o to, żeby w Kościele nie było takich rzeczy jak pedofilia, łamanie celibatu, malwersacje finansowe czy traktowanie Kościoła przez wiernych jako punktu usług ślubno- opgrzebowych.  Bez sensu.
E
ewelina
18 czerwca 2012, 07:13
 Kowalski, to właśnie " miłość do bliżniego" powoduje że reaguję na Twoje wypowiedzi.Dziękuję, że zwróciłeś mi uwagę że "osądzam". Moja wiara w Boga wzięła się "z mojego życia" (samo czytanie Biblii (co mi podpowiadasz),nie wystarczy by budować wiarę). "Spodobało się " Bogu (jest taki zwrot w Biblii), a więc "spodobało się Bogu" abym Go doświadczała w realnym życiu (pełnym trosk,chorób i biedy materialnej).Dziękuję Mu (nieustannie) za to, że (w zdrowiu) mogę jeszcze wspierać swoją Rodzinę. W Kościele jestem dlatego, że czuję potrzebę być nadal przy Moim Panu, który nie opuścił mnie i mojej Rodziny wtedy, gdy wszyscy ludzie nas opuścili.Kościół zaspokaja moje potrzeby dziękowania Mojemu Bogu.
K
kowalski
17 czerwca 2012, 23:53
ewelina, ja pojawilem sie z "nienawidzacym sercem" ? i "ziejacy nienawiscia " ? co ty powiesz , slyszalas - "nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni" ? i gdzie jest twoja milosc blizniego ?  tak sie nauczylas chodzac do kosciola katolickiego ? to ze mam totalnie odmienny poglad na religie i wiare niz ty nie znaczy ze mam "nienawidzace serce ",  poczytaj wypowiedzi piotra klysa,   i zobacz jak on wspaniale pisze bez takich durnych zwrotow co do tego ze pojawilem sie tutaj , no coz to cos innego tutaj na tym dretwym  deonie,  cos innego posrod np.  - " podobala mi sie wypowiedz ojca mateusza "  czy "na widok ksiedza   andrzejka przechodza mnie dreszcze " powiem o deonie innym ludziom z innych mniej wlazidupskich w stosunku do kosciola stron czy portali, byc moze zaczna tu zagladac ..... coz moge ci jeszcze napisac ?  moze tylko kup sobie biblie stary i nowy testament i czytaj
K
kowalski
17 czerwca 2012, 23:35
back43   wiara jest racjonalna ??  wiara w co ?  krasnoludki , janosika czy czterech pancernych ? wiara w narodziny z dziewicy , czy w to ze w kawalku bialego pieczywa jest bog ? poza tym gdzies ty facet uczyl sie pisac po polsku "ze nie wiesz pan o czym w ogole pan mowisz " "udowodnij mi pan " nie chce sie czepiac ,kazdy mowi i pisze jak potrafi mi takie zwroty przypominaja  grzesiuka czy jareme stempowskiego , ewentualnie jakichs przedwojennych warszawiakow co do gadania pierdol- wlacz sobie  radio maryja - katolicki glos w twoim domu, tam jest duzo  pierdol "naczytales sie pan"   to prawda ,czytam sporo   co tylko moge na temat religi ,wiary , bogow takich czy innych . zycze ci wszystkiego czego i ty sobie zyczysz co do lektuky  proponuje www.racjonalista.pl richard dawkins "bog urojony" 
K
kowalski
17 czerwca 2012, 23:17
piotr klys, dzieki za odpowiedz , to jak piszesz jest dowodem ze jestes bardzo madry ewentualnie jestes nauczycielem jezyka polskiego, niemniej lubie jak ktos pieknie pisze czy mowi po polsku.  popularny jezyk ulicy jest tragiczny- co drugie slowo to ku.. czy hu...  tragedia. co do tego ze kazdy czlowiek ma wolny wybor co do wiary lub jej braku- totalna prawda chcialbym aby wiecej ludzi w polsce tak myslalo  .niemniej to jaka mamy religie zalezy od dwoch zeczy - gdzie sie urodzilismy i jakiego wyznania sa nasi rodzice mysle ze mozemy zgodzic sie co do jednego - mamy totanie odmienne zdanie na temat religii i wiary i nie przekonamy sie nawzajem co do slusznosci swoich pogladow jeszcze raz szacunek i podziw za umiejetnosc poslugiwania sie jezykiem polskim na nieosiagalnym raczej dla normalnych ludzi poziomie
17 czerwca 2012, 23:16
@Kowalski To jak piszesz, to większość z nas zapewne zna. Osobiście doświadczałem kryzysów wiary, wiem jak to boli. Ale jest wielkie lekarstwo - modlitwa. Również przedstawiona w tym artykule, Tylko w tytule zamienił bym sformułowanie „dla sfrustrowanych” na „dla zatroskanych”.
Piotr Klys
17 czerwca 2012, 17:18
 Kochany "kowalski" - myślę, że się zgodzisz, iż każdy człowiek ma prawo czynić to, co uważa za słuszne w swoim rozeznaniu. Jedyną granicą tej wolności jest spotkanie z drugim człowiekiem - wolność tej drugiej osoby, jej godność, jej prawa. A więc - nikt nie może nikogo zmuszać do wierzenia w coś, czego ten drugi nie akceptuje, tak samo jak nikt nie może drugiego przymuszać do negowania systemu wartości wynikającego z przyjętych założeń. To jak doskonale wiesz, jest jedna z podstawowych zasad wolności. Wiara jest kwestią dobrowolnego wyboru dokonanego przez człowieka: wolno mi wierzyć. W Chrześcijaństwie zaproponowanym przez Jezusa z Nazaretu, którego historyczności już nikt nie kwestionuje kryje się wielki szacunek dla tej wolności: proszę zauważyć, że w Ewangelii wg Łukasza padają słowa: "Jeśli kto chce iść za Mną (...) niech mnie naśladuje" (Lk, 9.23). A więc - nie: "musisz iść za mną" tylko: "jeśli chcesz". Swoistą miarą owego naśladowania Chrystusa jest stosunek do drugiego człowieka pod poniższym linkiem ma Pan zebranych kilka zasad Chrześcijaństwa:  <a href="http://www.engaddi.freehost.pl/strony/miloscblizniego.htm">http://www.engaddi.freehost.pl/strony/miloscblizniego.htm</a> Myślę, że obaj możemy je przyjąć bez większych sporów.  Patrzy Pan na Boga i na Kościół przez pryzmat ludzi. Obawiam się, że jest to metodologicznie niesłuszne. To trochę tak, jak gdyby spotkawszy nieuczciwego, niedouczonego i chamskiego lekarza postanowił Pan nie leczyć się, kwestionując całą medycynę. Pozdrawiam Cię serdecznie!
E
ewelina
17 czerwca 2012, 16:24
Panie Kowalski - wystarczy przeczytać Pana pierwszy wpis dotyczący tego artykułu, dosłownie "ziejący nienawiścią", i Pan teraz wypisuje że w Czechach czy w Skandynawii jest mniej nienawiści między ludżmi niż w Polsce.Pan sam pojawił się na Deonie z "nienawidzącym sercem",
B
back43
17 czerwca 2012, 15:34
Panie kowalski.  Mówisz pan pierdoły. Wiara jest racjonalna, a forma w jakiej ją wyrażamy należy do sfery wiary w to że tak jest i nikt nie ma obowiązku się zgadzać na taką formę. Naczytałeś się pan oświeceniowych nurtów, albo for ateistycznych, na których wszyscy najlepiej wiedzą i wszystko jest tam takie jasne. Po komentarzach odnośnie Biblii jasno widzę, że nie wiesz Pan o czym w ogóle pan mówisz. Udowodnij mi pan, że prawdziwe są jedynie zdania których weryfikacje da się potwerdzić empirycznie. Do tej pory największe mózgi świata nie potrafią tego udowodnić. Proponuję lekturę fides et ratio.
A
agnieszka
17 czerwca 2012, 13:28
Dziękuję za ten tekst,świetna jest ta modlitwa.Jezuici są super:)
E
ewelina
17 czerwca 2012, 11:12
Dziękuję Panie Piotrze Klys za przeproszenie Pana Kowalskiego za moje słowa.Również przepraszam Pana Kowalskiego.
Agata
17 czerwca 2012, 07:54
nie ma zadnych dowodow na to ze cokolwiek w tym waszym katolickim kosciele jest prawda Idąc za tym tokiem rozumowania, tak naprawdę, to nie ma żadnych dowodów na to, że Pan istniejes Panie"kowalski", albo, że istnieje świat taki jak go widzimy. A może tak naprawdę jesteśmy w letargu, w śnie jakimś i to wszystko nam się wydaje jedynie, ból fizyczny, psychiczny, smak, dotyk - może nawet to jest iluzją? Jest Pan w stanie tak naprawdę udowodnić, że Pan żyje, tak jak postrzegają to Pana zmysły? Cały świat opiera się na założeniu, że w ogóle my istniejemy, a Pan oczekuje, że na tacy podana będzie nam całą wiedza i zrozumienie dotyczącego tego świata i rzeczy, których nasz mózg nie jest w stanie pojąć. Pewne rzeczy są dla nas niezrozumiałe, póki nie okażą sie oczywiste. Niech Pan pokaże człowiekowi sprzed 3 tysięcy lat telewizor, auto czy samolot. Ba! człowiekowi w średniowieczu niech Pan spróbuje opisać samolot. Każdy popukałby się w głowę i Pana wyśmiał, tak jak Pan teraz wyśmiewa wierzących. Prawdziwie wierzący, czyli również ja, oczekujemy, że życie nasze i Pana również będzie DOBRE, PIĘKNE I PEŁNE MIŁOŚCI i POKOJU. Wierząc w Boga wierzymy w nasze i Pana szczęscie wieczne, a Pan nas jeszcze z tego powodu obraża. My Panu dobrze życzymy, a Pan nas wyśmiewa. Nie podoba się Panu kościół katolicki, pozmieniałby Pan pare rzeczy? Ja też. Więc do roboty! Czas już najwyższy.
K
kowalski
17 czerwca 2012, 01:21
oto wielka tajemnica wiary - wladza i pieniadze kosciol to instytucja wymyslona i zalozona przez ludzi , aby tymi ludzmi rzadzic i wyciagac od nich pieniadze - nic wiecej nie mniej sa ludzie ktorzy w te koscielne bajki jeszcze wierza ludzie sa naiwni uwierza we wszystko , w ufo, koniec swiata w grudniu tego roku czy ze istnial facet ktorego ponoc zabili a on ponoc wstal nie ma zadnych dowodow na to ze cokolwiek w tym waszym katolickim kosciele jest prawda
T
Troll
16 czerwca 2012, 21:55
Na wszelkie kłopoty w kościele jest modlitwa tj.analogia do filmu " Na kłopoty Bednarski ".
Piotr Klys
16 czerwca 2012, 19:31
haha, dobre , nie podoba ci sie kosciol to klep wiecej paciorkow do pana bozi po co w ogole chodzic do kosciola i placic na utrzymanie tych darmozjadow i nierobow w czarnych sukienkach ? Tak, kochany "kowalski", właśnie tak. Dlatego, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz. 5, 29). Dlatego, że to nie Pan Jezus Ciebie zraził i zranił, tylko ludzie, którzy na Niego się powołują.  Dlatego, że On Ciebie kocha - takiego jaki jesteś, zna Twoje doświadczenia, bo był z Tobą, kiedy Ciebie ludzie Kościoła ranili. Dlatego, że i Ty i ja jesteśmy za słabi, żeby we dwóch przeciwstawić się ogromnej potędze Urzędników Koscioła. Dlatego, że kiedy razem, Ty i ja będziemy się za ten Kościół modlić, to przyjdzie do nas Pan Jezus i nam pomoże (Mt, 18, 20 i J, 14, 12-13). Dlatego, że Kościół nie jest wyłączną własnością ani ludzi ani Boga - jest wspólnym miejscem spotkania Boga i czlowieka - konkretnego, człowieka - miejscem dla Ciebie i dla mnie. A dlaczego masz płacić? Nie chcesz, nie płać, tego nikt Ci nie nakazuje, ale jak jesteś u siebie, w swoim domu, to do jego utrzymania choć trochę się dokładasz. A poza tym - kochany "kowalski", proszę, przyjmij moje przeprosiny za wypowiedź "eweliny". Skądkolwiek przyszedłeś, dobrze że jesteś!
E
ewelina
16 czerwca 2012, 15:47
Kowalski - nie pomyliłeś Ty "adresu" pojawiając się na DEONIE ? (napisane jest wyraznie Religia/Deon).Skąd się Tu przywlokłeś ?
K
kowalski
16 czerwca 2012, 14:45
haha, dobre ,  nie podoba ci sie kosciol to klep wiecej paciorkow do pana bozi po co w ogole chodzic do kosciola i placic na utrzymanie tych darmozjadow i nierobow w czarnych sukienkach ?
N
nitka
16 czerwca 2012, 14:14
Coś dla mnie... W sam raz. Czy mogłabym prosić też o modlitwę o cierpliwość do ludzi otaczających mnie? Bo ja nie potrafię znaleźć słów. 
N
nitka
16 czerwca 2012, 14:12
Coś dla mnie... W sam raz. Czy mogłabym prosić też o modlitwę o cierpliwość do ludzi otaczających mnie? Bo ja nie potrafię znaleźć słów.