Prorocze słowa ks. Josepha Ratzingera

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
pz

Jak będzie wyglądać przyszłość Kościoła? Co musi się zmienić? Czy będzie nas zdecydowanie mniej? Oto co mówił na ten temat ks. Joseph Ratzinger w 1969 roku.

Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków. Nie będzie już więcej w stanie mieszkać w budynkach, które zbudował w czasach dostatku.

Wraz ze zmniejszeniem się liczby swoich wiernych, utraci także większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie na nowo od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi Wiarę w centrum doświadczenia.

Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich.

Wtedy ludzie zobaczą tę małą trzódkę wierzących jako coś kompletnie nowego: odkryją ją jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali".

Wypowiedź z 24 grudnia 1969 roku, na zakończenie cyklu wykładów radiowych w rozgłośni Hessian Rundfunk.

*Polskie tłumaczenie przemówień radiowych ks. Josepha Ratzingera ukazało się pod tytułem "Wiara i przyszłość" w 2007 r. nakładem Wydawnictwa Salwator

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prorocze słowa ks. Josepha Ratzingera
Komentarze (14)
MK
~Małgorzata Konstańczak
15 listopada 2020, 23:39
Duchowość to niepoznana sfera istoty ludzkiej, trzeba ją po prostu zdefiniować, bo póki co tej definicji brak.
MS
~Marian Skwara
18 listopada 2020, 13:46
definicja niczego nie wyjaśnia, lecz jedynie mówi jak definiujący rozumie definiowane słowa
A
a5rczi
24 marca 2013, 16:43
www.mimj.pl <-- klikajcie i słuchajcie spotkań charyzmatycznych w każdą 2 i 3 sobotę m-ca. Na prawdę warto!!!
26 lutego 2013, 19:28
W napisanej przez siebie książce, zatytułowanej Ratzinger na celowniku. Dlaczego go atakują? Dlaczego go słuchają?, Aldo Maria Valli napisał: < W 1985 roku książce-wywiadzie Raport o stanie wiary ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary stwierdził: "Skutlki tego, co nastąpiło po Soborze, są przeciwne oczekiwaniom wszystkich, także papieży Jana XXIII i Pawła VI". Po następnych dwóch dziesięcioleciach w Wielki Piatek 2005 roku, nieomal w przeddzień swego wyboru na papieża, Ratzinger rzuca porażające oskarżenie: "Jak mało jest wiary w tak wielu teoriach, ile pustych słów! Ile brudu jest w Kościele, i to właśnie również wśród tych, którzy w kapłaństwie powinni należeć do Niego[do Jezusa]" . (...) podczas lotu z Rzymu do Lizbony 12 maja 2010 roku wyjaśnił, jak Kościół prześladowany jest nie tylko z zewnątrz, ale też przez swych niewiernych i grzesznych członków. >
W
wierny
26 lutego 2013, 19:06
Jeszcze cztery do dziesięciu lat i w ogóle będzie mała trzódka ludzi. Zatem w pewnej mierze przepowiednia się spełni. Moim zdaniem Kościół powinien być charyzmatyczny jak za czasów apostolskich wtedy będzie mógł zaproponować światu Boga jakiego świat w skrytości ducha zawsze pragnął. Jak mój proboszcz będzie wskrzeszał ludzi i uzdrawiał ich, poprzez nałożenie rąk, z  nieuleczalnych chorób to będzie krok we właściwą stronę. Dalszy krok to bycie silniejszym od całego piekła przez każdego pojedynczego Katolika, wtedy dopiero walkę z piekłem będzie można uznać za wygraną i będzie można spokojnie wyczekiwać Paruzji.
26 grudnia 2018, 23:14
To co się dzieje, to całe pogaństwo nie ma nic wspólnego z charyzmatycznością i porównywanie jej do wspólnot pierwszego Kościoła jest jak oplucie świętego obrazu.
T
tak
26 lutego 2013, 18:55
Oby tak się stało.
26 lutego 2013, 17:45
Autor tekstu @pz podał źródło  w  ostatnim wytłuszczonym zdaniu tekstu wraz z uzupełniającą informacją (mniejszy druk) tuż pod nim.  Nie PAP.
N
niewinny84@interia.pl
26 lutego 2013, 16:23
Jeśli Ci, którzy zostaną faktycznie wierzą i chcą żyć tą wiarą to dobrze. Po co kościołowi ludzie, którzy nie chcą do niego należeć a należą jedynie statystycznie - bo taka tradycja. Od dawna takich osób jest większość, odejdą i nie będą trwali w obłudzie. 
T
Tomek
26 lutego 2013, 15:21
Chrystianizacja Europy była mało Chrystusowa, nieprawdaż? Wolna wola była łamana przez wieki, a ona jest świętym prawem. Laicyzacja w czasach względnie - nieporównywalnie większego! - wolnego wyboru to skutek grzechów ludzi Kościoła, samej Instytucji. Dlatego trzeba zacząć niejako od nowa. Etymologia słowa religia - jedna z możliwości - łacińskie relegere oznacza odczytywanie czegoś na nowo...
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
26 lutego 2013, 14:12
Tym razem PAP utrafił w samo sedno. Abdykacja tylko to potwierdza. Wracamy do początków wiarygodnego głoszenia Ewangelii, wspomaganego mocą Ducha Świętego. I do prześladowania Prawdy. Nic tu nie pomoże myślenie życzeniowe, biegnące w innym kierunku. To było przepowiedziane.
Piotr Żyłka
26 lutego 2013, 14:12
@agata Tylko zauważ, że źródłem nie jest PAP ;)
A
agata
26 lutego 2013, 13:47
To tylko jedna z wypowiedzi wyrwana z kontekstu. Warto zobaczyć co powiedział na ten temat ostatnio. Ale cóż można się spodziewać po PAP. Chyba lepiej zareklamować  ważną książkę Ratzingera z tamtych lat "Wprowadzenie w chrześcijaństwo" Tam można dobrze zrozumieć o co chodzi ... A tak to tylko jako pewna sensacja....
A
Albion
26 lutego 2013, 13:30
od lat to samomówię. Tym mnie utwierdziliście tylko.