Osoba skrzywdzona: Bóg posłużył się tą świętą, abym ponownie nie odeszła z Kościoła

fot. Hisu lee on Unsplash / Unsplash
Osoba skrzywdzona

"Bóg posłużył się osobą św. Teresy od Jezusa, abym ponownie nie odeszła z Kościoła. Od tamtego momentu, ta Święta jest obecna w moim życiu" - wyznaje osoba skrzywdzona.

Bóg posłużył się osobą św. Teresy od Jezusa, abym ponownie nie odeszła z Kościoła. Od tamtego momentu, ta Święta jest obecna w moim życiu. Św. Teresa od Jezusa, nauczyła mnie kochać Kościół, ze wszystkim, co jest z nim związane.

Poproszono mnie, abym z tekstów Świętej wybrała cytaty, które mogą być pomocne osobom skrzywdzonym. Oto kilka z nich:

1. ODDAJ WSZYSTKO BOGU

„Bądźmy jak dzielni żołnierze, którzy choć po długich trudach, zawsze są w pogotowiu na każdy rozkaz wodza, wiedząc, że jakiekolwiek wyznaczy im stanowisko, żołd zasłużony ich nie minie. A jakże nieskończenie większą zapłatę daje nasz Król, niż królowie ziemscy!”

- Oczywiście, jest tu mowa o złożeniu całego życia w ręce Boga. Według mnie również doznanej  krzywdy oraz jej konsekwencji. W życiu obecni są ludzie, którzy pomagają w przybliżeniu się do Boga. Choć niektórzy mogą się  z tym nie zgadzać, jednak bardzo często to człowiek pomaga osobom wykorzystanym przez duchownych przybliżyć się do Boga, do sakramentów. Do darów łaski, którymi pragnie obdarować Król.  

2. BÓG DODA CI SIŁ

„Wszakże takie jest boskie Jego pobłażanie dla nieudolności naszej, że nie tylko nikogo nie zmusza, ale jeszcze każdemu, komu nie staje siły i odwagi dojść do źródła, jeśli jeno ma dobrą wolę i pragnienie iść za Nim, sam na różny sposób te wodę podaje, aby żaden nie pozostał bez pociechy i nie umarł z pragnienia!”

- Bóg, pochyla się i niesie osoby wykorzystane seksualne. Uwzględnia nawet to, że w wyniku doznanej krzywdy, możemy Go oskarżać. Nasze wołanie o sprawiedliwość, może się stać modlitwą ubogacającą życie.

3. NIE PODDAWAJ SIĘ

„Nie ustawajcie w drodze i walczcie jako przystało na mężne bojowniczki, gotowe umrzeć raczej, niż sprawy podjętej odstąpić.”

- Zgłoszenie się do delegata i ujawnienie krzywdy w całym jej wymiarze jest dla osoby skrzywdzonej dramatem. Czekanie na ostateczny wyrok też nie jest łatwe, ale nie należy się poddawać. Te kroki  prawne trzeba mieć za sobą.

4. UWAŻAJ NA SŁOWA

„Niech wszelka rozmowa wasza zawsze ma na celu dobro i pożytek tych, z którymi rozmawiacie”.

- Zgłoszenie może wywołać nagłe uderzenie fali emocji, związanych z krzywdą i krzywdzicielem. Do rozmów wkradać się może ciągle temat doznanej krzywdy. Trzeba pamiętać o osobie słuchającej nas, bo ten temat może ją przytłoczyć i odstraszyć.

5. BĄDŹ ROZTROPNY

„To piszę dla ciebie samej, albowiem dla kogoś, kto nie potrafi mnie zrozumieć, muszę dostosowywać się do jego usposobienia. I prawdą jest, że jeśli wobec kogoś pozwalam sobie na to niewiele, jest nim ten, do kogo piszę. Ale to niewiele odczuwa bowiem dusza wolna, a kto wie, może Bóg chce, żeby to odczuwała, żeby zapewnić jej część potrzebną dla Jego służby. O, córko moja jesteśmy na takim świecie, którego nie zdołasz zrozumieć, choćbyś miała moje lata”.

- Zapomina się, że nie każdemu należy mówić o tym, co nas spotkało. Można poparzyć siebie albo kogoś drugiego. Dlatego, ważna jest roztropna ostrożność. Nie każdy jest na tyle silny, aby ujawnić krzywdę publicznie albo ujawnioną udźwignąć.

6. PRZYGOTUJ SIĘ NA TRUDNOŚCI

„W Oktawie Wszystkich Świętych miałam dwa czy trzy dni ciężkiego udręczenia [...], z wielkim nadto strachem grożących mi prześladowań, których jedną podstawą były podnoszone przeciw mnie potwarze, ciężkie oskarżenia. Pod wrażeniem tego strachu zupełnie mnie odeszła zwykła odwaga i gotowość do cierpienia dla miłości Boga.”

- Zamiast zrozumieć pokrzywdzonych i przyjść im z pomocą, niektórzy wolą atakować, z różnych powodów uważają, że kłamiemy. Ataki ze strony niektórych osób z Kościoła katolickiego, pod artykułami na stronach mediów antykościelnych... Także w parafiach dość często mają miejsce podziały, których powodem jest ocena osoby krzywdziciela. Trzeba być tego świadomym.

7.  PROŚ O KIEROWNIKA DUSZY

„Pan powiedział do mnie: Ja to zarządzę, że wysłucha cię i zrozumie. Otwórz duszę przed nim, a znajdziesz u niego pomoc w twoich zmartwieniach. Ostatnie te słowa odnosiły się, jak sądzę, do bólu, jaki wówczas cierpiałam, że muszę żyć daleko od Boga. [...] I stało się, jak Pan zapowiedział: kapłan ten znajduje czas i chwile swobodne dla mnie i zrozumiał mnie, i wielką mi przyniósł ulgę. Jest to mąż bardzo uczony i świątobliwy”.

- Nie jest łatwo znaleźć kapłana, który nie tylko wyspowiada, ale i zrozumie, i będzie wiedział jak towarzyszyć osobie skrzywdzonej przez wykorzystanie seksualne przez duchownego.

8. MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO

„Rozporządził we mnie miłość, a rozporządza  w taki przedziwny sposób, że miłość, [... ] jaką przedtem kochała krewnych i bliskich, choć pozostaje, ale już ich tylko kocha dla Boga, a miłość nieprzyjaciół do takiego dochodzi w niej bohaterstwa, że gdyby nie ciągłe i niewątpliwe tego dowody, trudno by temu dać wiarę.”

- Człowiek, który doświadczył wykorzystania seksualnego, potrzebuje wielorakiej pomocy. Potrzebuje towarzystwa bliskich bądź jakichś innych zaufanych  ludzi – terapeuty, psychiatry. Bóg obdarza miłością, która sprawi, że np. będziemy w stanie modlić się za sprawcę, a nawet wybaczyć mu. I co najważniejsze – ta miłość uzdrawia nas samych.

Zezwala się na kopiowanie w całości z podaniem źródła - ochrona.episkopat.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Osoba skrzywdzona: Bóg posłużył się tą świętą, abym ponownie nie odeszła z Kościoła
Komentarze (4)
MK
~Matylda Kostrzewska
4 listopada 2020, 11:11
Falsyfikat, moim skromnym zdaniem. "Tylko (raczej) nie mów nikomu. I wybacz, bo przecież " grzech łączy ofiarę i sprawcę" . Ten ostatni to cytat z nauk pewnego księdza doktora, które do niedawna szanowałam. ja proponuję w zamian skandynawską przejrzystość. I nie zgłaszanie żadnym tam kościelnym osobom prawnym, ale prokuraturze i mediom. Nawet z przedawnionego przestępstwa można zrobić sprawę, która będzie głośna. I gwałciciel w koloratce, chroniony przez dekady przez wszystkich swoich kolegów i przełożonych nie skrzywdzi innych dzieci czy młodych osób. I nie, dziewczyno, która cytujesz słowa św. Teresy o bojowniczkach. Ty nie możesz milczeć. Dla dobra Kościoła powinnaś wywrzeszczeć swoją krzywdę. Tak, żeby ten wrzask wywiał niczym Święty Wiatr wszystkich bezecników w purpurach, którzy niszczą Kościół, a w chwilach szczerości przyznają, że w Boga nie wierzą.
AT
~Autorka tekstu
4 listopada 2020, 14:25
Zgłosiłam sprawę. Toczy się proces przeciw sprawcy, i też tego co go ukrywał. Więc, zanim Pani kogoś oceni, proszę być ostrożnym. Komentarz, może przeczytać autorka - czyli ja - zareagować. Pozdrawiam.
MK
~Matylda Kostrzewska
5 listopada 2020, 12:24
To b. dobrze. A teraz Pani powinna otrzymać porządną pomoc psychoterapeutyczną. Żeby widzieć rzeczy takimi, jakimi są. Żeby nie nadawać zwykłemu obrzydliwemu przestępstwu jakiegoś drugiego dna. Żeby nie przychodził do głowy, jak wielu pozornie mądrym księżom i biskupom, że "grzech łączy sprawcę i ofiarę", że ma Pani, jako katoliczka, jakieś większe obowiązki wobec sprawcy czy instytucji, które go kryje.Na przykład milczenie, żeby "nie zgorszyć innych" . Pani ?! I z całym szacunkiem: święta, którą Pani cytuje, nigdy nie była w takim położeniu jak Pani .I jeśli mogę doradzić: iść do świeckiego prawnika i nie darować s....li. Niech odpowie finansowo i on, i jego przełożeni, jeśli kryli.Żeby dalej niekrzywdził. On będzie miał swoje prawa: prawo do obrony, własnej terapii, itd. Jako chrześcijanka najpierw musi Pani pokochać siebie, żeby kochać bliźnich.Więc najpierw niech Pani zacznie kochać siebie, potem bliźnich, potem nieprzyjaciół. W takiej kolejności. Powodzenia życzę !
AT
~Autorka tekstu
5 listopada 2020, 23:38
Proszę pani, korzystam z pomocy nie-chrześcijańskiego terapeułty. Po drugie. Terapię opłaca diecezja. Po kolejne. Tutejszy biskup stanął po mej stronie!!, a nie sprawcy, ani kryjącego. Po czwarte, zawsze mogę liczyć na tego bpa. Więc, jak widać, potrafię używać mózgu :) Tutaj, chodzi o moje dobro i wiedziałam o tym przed terapią. Też, że nie chcę wstawek "kazań" na terapi! Dziękuję, Pani za troskę :)