Strefa Zero. "Żaden zmysł nie został oszczędzony!"

(fot. Kasia Filipowska / Wspólnota Metanoia)

Biskup, pastor, lider wspólnoty, liderka wielbienia i dominikanin na jednej scenie? Pasja do modlitwy i do rozdawania kanapek z hummusem? Witamy na Strefie Zero.

Dwa dni modlitwy i nauczań. Koncert uwielbienia. Noc Konfesjonałów. Niedzielna Eucharystia. Kanapki z hummusem i długa kolejka do ekspresu. Na scenie pastor i jego żona, kilku polskich świeckich liderów wspólnot i liderka uwielbienia warszawskiego Domu Modlitwy, dominikanin, dwóch biskupów. Na widowni około tysiąca uczestników. Tak w skrócie można opisać to, co działo się 15-16 czerwca w hali widowiskowo-sportowej w Dąbrowie Górniczej, podczas ósmej konferencji Strefa Zero. W tym roku pod hasłem: "ANOINTED/19 - Namaszczeni".

Namaszczeni. Czyli jacy?

Skąd taki temat?

- Z modlitwy - śmieje się Krzysztof Demczuk, lider wspólnoty Metanoia, organizatora konferencji. - Zawsze w modlitwie szukamy tego, co będzie głównym przesłaniem. To naturalna kontynuacja poprzednich edycji: "Żywe kamienie" - czyli budowanie duchowej świątyni, dwa lata temu "Connected" - "Połączeni", w zeszłym roku: "Awakened" - "Przebudzeni"… A teraz "Namaszczeni", bo to wszystko prowadzi nas do misji. Jesteśmy uzdolnieni przez Ducha do tego, by, tam, gdzie żyjemy, działać zgodnie z wzorem, jaki zostawił nam Jezus.

DEON.PL POLECA

- Chrystus to znaczy "namaszczony" - potwierdza Karol Sobczyk, lider krakowskiego Głosu na Pustyni - Jezus miał w sobie Ducha Świętego. A tego samego Ducha otrzymaliśmy my jako wierzący. Namaszczenie to Jego obecność w nas.

Rzeczywiście, przez dwa dni ten temat przewijał się cały czas. Zaczęło się od openingu - widowiska, które co roku otwiera konferencję, nadaje jej charakter i sznyt. Eklektyzm, połączenie wideo, tańca i energetycznej muzyki, a wszystko z jednym, powracającym refrenem: "send me!" Poślij mnie!

Mówcy też na wiele sposobów poruszali ten wątek. "Możemy inspirować się świętymi Kościoła, ale jedncześnie potrzeba nam nowości od Pana" - mówił w otwierającym nauczaniu Krzysztof Demczuk. Karol Sobczyk wzywał, by zasiać w Królestwo niezależnie od okoliczności. David Doery, pastor Bridge Church z Australii, z pasją opowiadał o Gedeonie, który "był w stanie coś zrobić, mimo swojego lęku" i o tym, że "Bóg potrzebuje ludzi, którzy mają odrobinę więcej wiary niż strachu", a jego żona, Sally, podkreślała, żeby chodzić w swoim własnym namaszczeniu - "ono jest wyjątkowe dla ciebie". "Jeżeli mówi się, że Kościół jest szpitalem polowym, to dlatego, żebyśmy mogli zdrowieć" - dodawał z kolei bp Andrzej Siemieniewski. "Kiedy wołamy o namaszczenie, nie wołamy o święty spokój" - to już Marcin Zieliński. O. Tomasz Gałuszka zaznaczał, że aby być "dla kogoś" i żeby "przez nas" działał Duch, trzeba najpierw być "w czyimś świecie" i "z kimś", a Dorota Wolska dzieliła się doświadczeniem piękna Boga, które porywa ją do tworzenia pieśni uwielbienia.

Modlitwa jak ogień, niezmordowane uwielbienie. Tajemniczo brzmiąca w programie "forma teatralna" - czyli set świadectw, profesjonalnie przygotowanych i przedstawionych. A na koniec - wspólne wołanie o doświadczenie namaszczenia i o posłanie.

Modlitwa jak ogień

- Dla mnie najważniejsze było doświadczenie wiary i modlitwy - podkreśla o. Tomasz Gałuszka, dominikanin, autor książki "Odnowa w łasce" i mówca tegorocznej konferencji. - Moim zadaniem w zakonie jest praca dydaktyczna i naukowa. I z tej perspektywy, myślę, że takie wydarzenie jak Strefa Zero to remedium dla wszystkich, którzy mają mocną nogę intelektualną, ale potrzebują doświadczenia na poziomie zmysłów w wierze. Jak twoje ciało uczestniczy w wierze? Łatwo zignorować to pytanie, skupić się wyłącznie na stronie intelektualnej. Tymczasem podczas konferencji żaden zmysł nie został oszczędzony. I dobrze! Bo wiara wymaga całości - zaangażowania i intelektu, i ciała.

Wszystko jest tu dosłowne. Wszystko jest namacalnie. Ludzie śpiewają, podnoszą ręce, modlą się na głos, bez skrępowania, tańczą. Kulminacją jest koncert uwielbienia zespołu owca - muzycy długo nie schodzą ze sceny, a widok publiczności jak ze starego kościelnego dowcipu: wchodzi facet na spotkanie charyzmatyków i woła: "kto chce herbatę, ręka w dół!"

Czy to przesada? "Po prostu są różnego rodzaju formy przeżywania wiary. Również w rytach tradycyjnych, w zwykłym duszpasterstwie jest zmysłowe uczestnictwo poprzez kadzidło, dźwięki, skłony, klękanie. To jest forma innego wyrazu, jak najbardziej właściwa. Trzeba umieć to wychowywać, ale na pewno nie ograniczać" - mówi o. Gałuszka.

Bp Kaszak: na różnych forach występowałem, ale teraz mnie zatkało>>

Kościół? Wspólnota? Rodzina!

Podczas popołudniowej przerwy ci, którzy nie kupili przy rejestracji obiadu, wspólnie siedzą nad zamówionymi pizzami. W parku obok hali palacze kurzą dymki. W kawiarence przy stolikach - gęsto. Niby tysiąc osób, a jakby o wiele mniej. Ktoś komuś rzuca się na szyję. Ktoś przybija piątkę. Grupy ludzi ze wspólnot pozują na ściance.

- Bardzo odczuwa się rodzinną atmosferę. To deficyt w życiu tych, którzy praktykują wyłącznie niedzielne chrześcijaństwo - jeśli ludzie nie mają wspólnoty, brakuje im wymiaru rodziny - przyznaje Karol Sobczyk. - Tutaj spotykają się i pojedyncze wspólnoty, i całe sieci wspólnot, które troszczą się o budowanie rodzinnych relacji między sobą. To naprawdę piękne.

Idź i głoś. Nieważne, kim jesteś

Chociaż o. Tomasz Gałuszka zauważa, że księży było niewielu, Krzysztof Demczuk podkreśla, że zaangażowało się ich więcej niż zwykle: "Przyjechał też nasz biskup Grzegorz Kaszak, głosił biskup Andrzej Siemieniewski z Wrocławia… To dla nas cenne. Potwierdza, że nie jesteśmy w oderwaniu od eklezjalnej rzeczywistości, ale mamy z jej strony wsparcie."

Eucharystia i Noc Konfesjonałów oczywiście nie byłyby możliwe bez duchownych, ale faktycznie - Strefa Zero stoi świeckimi. To oni, w czarnych koszulkach z logotypem konferencji, dyżurowali w rejestracji, dbali o wodę dla mówców czy o porządek na sali. To oni prowadzili modlitwę. To przede wszystkim oni nauczali i dzielili się doświadczeniem spotkania z Jezusem. Świeccy mężczyźni i - wreszcie! - świeckie kobiety.

- Mężczyzn, którzy przemawiają na scenach dla 1000-1500 osób jest znacznie więcej niż kobiet - mówi Krzysztof Demczuk. - Łatwiej znaleźć mówcę, mężczyznę, niż mówczynię... Ale wierzę, że są takie kobiety. I bardzo się cieszę, że to była wyjątkowa konferencja także pod tym kątem. Przecież kobieta też jest namaszczona do głoszenia.

Bo - niezależnie od płci czy duchownego lub świeckiego stanu - życiową opcją chrześcijanina jest misja.

- Głównym zadaniem takiego spotkania jest umacnianie braci w wierze. Myślę, że to potrzebne, ponieważ świat robi wszystko, żeby umacniać ludzi w niewierze - i w Boga, i w siebie - komentuje o. Gałuszka. - Skupiając się na przekazie medialnym, często można odnieść wrażenie, że człowiek już nie istnieje, że zamiast niego istnieje już tylko zwierzę. Tymczasem Strefa Zero to dwa dni umacniania siebie nawzajem w wierze. Tak, żebyśmy mogli wyjść do świata i umacniać innych.

(fot. Kasia Filipowska / Wspólnota Metanoia)

Dominika Frydrych - redaktorka i dziennikarka DEON.pl. Autorka książki "Pełnymi garściami".

Redaktorka i dziennikarka DEON.pl, autorka książki "Pełnymi garściami". Prowadzi blog dane wrażliwe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Strefa Zero. "Żaden zmysł nie został oszczędzony!"
Komentarze (2)
Andrzej Ak
21 czerwca 2019, 17:06
Oby ten projekt wydał jak najwięcej dobrych owoców dla naszego Pana.
IC
Iwona czaplicka
21 czerwca 2019, 21:41
nie wyda. Mala imprezka, w okolicy nikt o tym nie wie.