Szukać Boga we wszystkim

(fot. shutterstock.com)

Od prostych spraw, jak picie i jedzenie, poprzez pracę, wypoczynek, spotkania, przyjaźń, a także w sypialni, w kuchni, w łazience. Wszędzie. To jest kompletna nowość - Bóg nie jest zamknięty w Kościele, w sakramentach, ale jest obecny w całej naszej rzeczywistości.

Nie, że wszystko jest Bogiem, ale że Boga można odnaleźć we wszystkim. Ale, uwaga! Nie jest to automatyczna sprawa. Trzeba Go szukać.

To właśnie jest podstawą duchowości Ignacego. Szukanie Boga we wszystkim, nawet w tym, w czym inni nie chcą Go szukać. To właśnie charakteryzuje ludzi, którzy kroczą drogą Ignacego. Oni nie zakładają, że gdzieś Boga nie ma. Nie mówią, że "tu jest, a tam nie", że "ten człowiek żyje Jego słowem, a inny przeciwnie". My Go mamy szukać nawet w grzechu, jakkolwiek to bluźnierczo brzmi, wszak w Wielką Sobotę śpiewamy błogosławiona wina, bo ona staje się okazją do spotkania Boga Miłosiernego.

Jesteśmy wezwani do niesamowitej przygody - szukania Boga. Przypomnijcie sobie świetną zabawę z dzieciństwa w chowanego. Ile jest podniecenia w tej zabawie. Szukania schowanych. A gdyby tak właśnie przeżyć swoje życie - bawiąc się chowanego, by szukać Tego, który się ukrył? Byłoby nudno, gdybyśmy zaglądali i szukali ciągle w tych samych miejsca. Chrystus przecież tak nie robił. On szukał odbicia swojego Ojca we wszystkim, na co spojrzał.

DEON.PL POLECA

Święty Paweł w liście do Koryntian (1 Kor 10,32) pisze, że próbuje się przypodobać wszystkim dla ich, a nie swojego dobra. Jakże to inna postawa od tej, którą często prezentujmy my - okopać się, otoczyć własnym gronem, innych nazwać grzesznikami i udawać, że wszystko jest OK.

To była też zasada Ignacego - wejść do świata drugiego człowiek nie po to, by potępić, ale by zdobyć go dla Chrystusa.

I jeszcze jedna ważna cecha Ignacego. On bardzo cenił sobie rozum, jednocześnie bardzo zwracał uwagę na uczucia. Zrozumiał, że uczucia trzeba nazywać, wypowiadać i uporządkowywać. Uczył też, jak należy to robić, aby zrozumieć mechanizm porządkowania można skorzystać z Ewangelii o budowaniu wieży. Człowiek, który chce wybudować wieżę, musi mieć w sobie wielkie pragnienie, by to zrobić. Ale za Jezusem Ignacy mówił, zastanów się (użyj rozumu), czy masz wszystko, co ci będzie potrzebne. Uczulał, że same dobre pragnienia i uczucia (choć potrzebne i ważne) nie wystarczą (por. Łk 14, 28-30).

Ignacemu bardzo zależało na tym, by za świętym Pawłem (Flp 3) wyrzec się wszystkiego dla Chrystusa. Co znaczy wyrzec się wszystkiego? Wydaje się, że przede wszystkim to, by człowiek nie chciał za wszelką cenę ocalić swojego życia. I nie, nie chodzi tu wcale o gotowość na śmierć, ale o to, że w chwilach trudnych można zobaczyć Jego Miłość we własnym życiu. A więc wszędzie tam, gdzie wydaje mi się, że to już koniec mojego życia, że je tracę - On może w końcu działać. A ja przestaję Mu przeszkadzać swoim kombinowaniem i wizjami na własne życie.

Ignacy jest bardzo potrzebnym świętym, nie dlatego że był założycielem mojego ukochanego zakonu, ale dlatego że w tym zwariowanym świecie (nie złym, ale zwariowanym) dał nam świetne narzędzia, bardzo rozumowe narzędzia do rozeznawania, jak można dobrze z Panem Bogiem żyć i jak można zdobywać dla Niego innych - sposobem człowieka przekonanego i ukształtowanego przez Jezusa.


Redakcja DEON.pl poleca:

JEZUICKI PRZEWODNIK PO PRAWIE WSZYSTKIM

James Martin SJ

New York Times Bestseller

Nie jest to przewodnik umożliwiający zrozumienie wszystkiego o wszystkim.

To raczej przewodnik pokazujący, jak dostrzec Boga we wszystkich rzeczach i w każdej osobie.

Jezuicki przewodnik to napisana lekkim piórem i z poczuciem humoru, pełna przykładów i anegdot książka o duchowości codziennego życia. Zawiera praktyczne wskazówki do stawania się autentycznym, rozwijania relacji i podejmowania decyzji. Jej przesłanie może być inspiracją do pełniejszego i bardziej szczęśliwego życia zarówno dla wierzących, wątpiących, jak i agnostyków. Duchowość św. Ignacego z Loyoli, o której opowiada James Martin, od blisko 500 lat inspiruje pokolenia. Wszystko uważa za ważny element życia zarówno nabożeństwa, modlitwę, działalność dobroczynną, jak i pracę, związki, seks, cierpienie, czy muzykę. Nie zna tematów nie do ruszenia. Przekonaj się sam, że…

BOGA MOŻNA ODNAJDYWAĆ WE WSZYSTKIM

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szukać Boga we wszystkim
Komentarze (12)
L
Lelo
22 września 2013, 10:49
Koko On pisał ,że leczy się u psychiatry i , że jest mnogi . To jakiś szaleniec albo faktycznie chory człowiek.  Już zmienił nick z jacek na jacolsj. To nieprzypadkowa szumowina . Koko sprawdź ip i tyrknij do mnie .
K
koko
22 września 2013, 10:05
Hanka Trochę czasu upłynie. To jeszcze niemądry smark. Ty jak chcesz to się módl za nim. Ja wolę poświęcić czas na modlitwę za głodnych. A jacek jak stał okrakiem nad swoim domem tak stoi dalej i robi własne nieczystości na swoje nogi. On sam musi poczuć swój smród  wtedy zrozumie.
H
Hanka
22 września 2013, 09:43
Za takimi jak jacek też należy się modlić. Teraz jest srakopokroką ale jutro ....
J
jacek
21 września 2013, 19:41
Adi Widać Go szukasz, skoro Go odnajdujesz wszędzie. Mi Go wciąż jeszcze za mało.
M
mam
21 września 2013, 19:03
,,Ja tego poprzybijanego do dwóch desek trupa odnajduję wszędzie - pełno tego jest. Autor może słabo widzący jak ma z tym problem?,, ...Jakby nie byl poprzybijany--to by się ze zdwojoną siłą odwdzięczył tym głupkom żyjacym obok i niewidzącym dzięki komu maja łaski--taka prawda
M
M.
21 września 2013, 15:00
Adi .... wg mnie nie odnalazles Go jeszcze... i co ze widzisz jak zatrzymales sie na krzyzu a nie zauwazasz zmartwychwstania... a obraz Jezu ufam Tobie widziales?
31 lipca 2013, 16:52
OK, przepraszam. ... ...Nie  ma za co. Mogłem jaśniej. Szczęść Boże
Grzegorz Kramer SJ
31 lipca 2013, 10:23
Ojcze Grzegorzu, Mój komentarz nie miał byćoceną tekstu ojca. Chodziło mi o to, by pokazać, zę takie zdanie jest dziś tak jak przedstawiłem używane, czego sam doświadczyłem. TO bardziej refleksja zmierzająca w stronęspołecznej praktyki, której jako antropolog kulturowy bacznie się przyglądam. OK, przepraszam. ...
31 lipca 2013, 10:21
Ojcze Grzegorzu, Mój komentarz nie miał byćoceną tekstu ojca. Chodziło mi o to, by pokazać, zę takie zdanie jest dziś tak jak przedstawiłem używane, czego sam doświadczyłem. TO bardziej refleksja zmierzająca w stronęspołecznej praktyki, której jako antropolog kulturowy bacznie się przyglądam.
Grzegorz Kramer SJ
31 lipca 2013, 10:07
"okopać się, otoczyć własnym gronem, innych nazwać grzesznikami i udawać, że wszystko jest OK." CHciałbym jednak zwrócićuwagę, żę problem nie polega tyle na istnieniu tej postawy, co na przypisywaniu jej tym, którzy wcale jej nie prezentują. TO przypisywanie wynika ze stereotypów.  Kiedy ktoś chce bronićTradycji, to jest o to niesłusznie oskarżany... A przecież ścisłe odróżnienie dobra i zła, herezji od prawowierności nie jest po to, by sięzamknąć, ale by nawrócić. Jeślibyśmy nie wyznaczyli tych granic, to byśmy nie wiedzieli ku czemu zmierzać, nie  ...Drogi Chcący, to dość duża nadinterpretacja tego, co napisałem:-)
31 lipca 2013, 10:00
"okopać się, otoczyć własnym gronem, innych nazwać grzesznikami i udawać, że wszystko jest OK." CHciałbym jednak zwrócićuwagę, żę problem nie polega tyle na istnieniu tej postawy, co na przypisywaniu jej tym, którzy wcale jej nie prezentują. TO przypisywanie wynika ze stereotypów.  Kiedy ktoś chce bronićTradycji, to jest o to niesłusznie oskarżany... A przecież ścisłe odróżnienie dobra i zła, herezji od prawowierności nie jest po to, by sięzamknąć, ale by nawrócić. Jeślibyśmy nie wyznaczyli tych granic, to byśmy nie wiedzieli ku czemu zmierzać, nie 
31 lipca 2013, 09:55
Dobrze, że ojciec Grzegorz zwraca na to uwagę. Bóg zapłać. To nie jest żadna nowość, ale coś, co w imię nowoczesności zostało odrzucone, również przez wierzących. Tradycyjna, naturalna pobożność ludowa właśnie na tym polegała, o czym traktuje poniższy tekst: http://misjakultura.blogspot.com/2013/06/zarosnieta-sciezka-ku-niebu-ludowa.html Trzeba też zapytać, co to znaczy "SzukaćBOga we wszystkim"? BO możę byćtak, zę z dobrymi intencjami zaczniemy z wszystkiego czynićBoga-sakralizować profanum, albo profanować sacrum. Jak juz napisałem uważam, żę tradycyjna pobożność ludowa która została opdrzucona jako zabobonna jest właściwym sposobem. Wymaga oczyszczania, jak każda inna ludzka działalnośc, ale powrót do jej zapomnianych zasad(a nie do powierzchownych wzorków kolorków)  jest znakomitym lekarstwem na choroby współczesności. DLatego teżchciałem, by przesłaniem światowych dni młodzieży był powrót do owej mistycznej codziennośći: http://youthdaysincracow.blogspot.com/ Cóż ojciec o tym sądzi?