Ignacjańskie spotkania ze Słowem Mt 3,1-12

Robert Grzywacz SJ

Do Jana Chrzciciela ciągnie cała Jerozolima, Judea, mieszkańcy okolic nad Jordanem. Bo nawrócenie zaczyna się od uznania, że sam czy sama nie jestem w stanie sobie pomóc. Muszę na te pokrzywione ścieżki mojego życia wpuścić kogoś innego. Muszę wyznać swoją niemoc, uznać własną słabość.

Przyjęcie chrztu od Jana oznacza, że oczyszczenie i odnowa mogą przyjść tylko z zewnątrz, jako dar. Ale Jan nikomu chrztu nie odmawia. Jest to dar darmo dany. Nie zakłada niczego więcej, jak tylko - albo aż! - przyjęcie go. A czy ja umiem przyjmować coś bezinteresownie, tak po prostu? Czy jest we mnie jakiś opór wobec bezinteresownego daru, ofiary, lęk przed ukrytym zobowiązaniem? Czy zdaję sobie sprawę z tego, że w gruncie rzeczy jest to lęk przed miłością?...

     

Największym oporem stawianym nawróceniu, prawdziwej przemianie, jest ten, który wykazują niektórzy faryzeusze i saduceusze przychodzący do Jana: ufność złożona w pochodzeniu, w przynależności od potomstwa Abrahama. Roszczenie, które opiera się na rzekomej zasłudze: jestem kimś, dlatego dar mnie się należy. Nieuzasadniona pretensjonalność. W ten sposób stajemy się niezdolni do przyjęcia daru. Niezdolni do doświadczenia miłości. A czego dotyczą moje żale i pretensje żywione wobec innych, a może także wobec Boga?... W czym lub w kim pokładam największą ufność? Gdzie znajduję moje najsolidniejsze oparcie?...

Rozważanie o. Roberta Grzywacza SJ

[-medytacja_8xii2013_grzywacz.mp3-]

Z Ewangelii wg św. Mateusza  (Mt 3,1-12)

W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki! Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy. A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ignacjańskie spotkania ze Słowem Mt 3,1-12
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.