Bierzmy od Boga "ile się da" - J 15, 1-8

(fot. Jeff Kubina / Foter / CC BY-SA)
Mieczysław Łusiak SJ

Oto jeden z wielu sposobów, w jaki Bóg wyraża pragnienie silnej więzi z nami.

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.

Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poprosicie, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami".

Komentarz do Ewangelii:

Oto jeden z wielu sposobów, w jaki Bóg wyraża pragnienie silnej więzi z nami: On jest "krzewem winnym", my "latoroślami". Takie ujęcie naszej relacji z Bogiem pokazuje też, że raczej On chce być dla nas, a nie oczekuje, że my będziemy dla Niego. Przecież latorośle bierze "ile się da" z pnia i korzenia. I tylko dzięki temu przynosi owoc. Z nami ma być podobnie. Bóg nie oczekuje, że przyniesiemy owoce bez "wszczepienia" w Niego i bez karmienia się Jego "sokami". Natomiast bardzo pragnie wielkiej bliskości z nami, takiej jaka jest między pniem i gałęzią. Tego oczekuje od nas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bierzmy od Boga "ile się da" - J 15, 1-8
Komentarze (4)
M
mam
24 lipca 2013, 22:14
Miłośc boża ------kto z nas wie jaka jest? Nie ma nic wspólnego z miloscią ludzka---seksem,milosc boże uniwersalna bez względu jaki jesteś ,czy dobry czy zły Bóg i tak Cię kocha,trudno czasami sie z tym pogodzić. Kocha jak własne czasem niedomagajace dzieci.
Maria
24 lipca 2013, 00:35
Powracać nam trzeba, powracać bez lęku - Że może zbyt mocno... że może zbyt mało...? Oddawać co mamy, oddawać jak piękno, Żeby się w tym pięknie Oczy przeglądały!
T
Teresa
23 lipca 2013, 09:46
jeśli moja pobożność i moje życie nie rodzą zazdrości najbliższych, jeśli nie zadają mi często pytania, jak ja to robię, by być tak szczęśliwym i pogodnym, to na pewno powinienem zrobić sobie porządny rachunek sumienia.
D
dana
23 lipca 2013, 07:25
fakt Bog nas kocha wszystkich ogromna miloscia,wieksza od tej milosci ludzkiej,ktora jest zawodna i nietrwala,a Pan Bog w niepowtarzalny,piekny sposob miluje nas,napelnia wszelkim dobrem,jest milosierny tylko trzeba szeroko otworzyc ramiona i westchnac,Boze ja Cie kocham......: