Bóg jest w zasięgu ręki - Łk 8, 16-18

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do tłumów: "Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma".

Rozważanie do Ewangelii:

Wbrew pozorom Bóg objawia się bardzo wyraźnie. Objawienie Boże nie jest nachalne, ale jest wyraźne. W każdym razie kto chce, może poznać Boga, Jego mądrość i miłość. Potrzebne jednak jest zaangażowanie człowieka w przyjęcie tego objawienia. Potrzebny jest pewien wysiłek poznania, który udowodni, że faktycznie chcemy Boga poznać. Kto ma determinację w poznawaniu Boga, temu to poznanie będzie dane. Bóg jest w zasięgu ręki, ale trzeba ją wyciągnąć, by Go dotknąć.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg jest w zasięgu ręki - Łk 8, 16-18
Komentarze (5)
M
Maria
19 września 2011, 21:38
"Nie muszę lękać się niczego, co tkwi we mnie. Wszystko może być, ale należy to odnieść do Boga. Tego, co ukrywam podczas spotkania z bogiem, będzie mi brakowało w życiu. Będzie mnie totylko zdradziecko napadać i szkodzić mi, zamiast intensyfikować mój związek z Bogiem. Modlitwa nie musi być pobożna, lecz przede wszystkim uczciwa. Modlitwa oznacza, że otwieram przed Bogiem wszystkie zakamarki ciała i duszy, świadomości i podświadomości, pozwalam Bogu tam wejść tak, by cały dom mojego życia był zamieszkany i oświetlony przez Boga."                                      Anselm Grun, "Sercem i wszystkimi zmysłami"
K
katolik
19 września 2011, 10:24
Światło Wiary najjaśniej świeciło w Średniowieczu, następnie zaczęło przygasać. Po wypuszczeniu Lucyfera z piekła w 1864r. ledwo się tliło, a po śmierci Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, zgasło zupełnie. Polecam encyklikę papieża Grzegorza XVI Mirari Vos.
TM
~Teresa Mat
24 września 2019, 01:40
Katoliku, nawróć się, bo obrażasz Boga. Czy uważasz, że Duch Święty stracił swą moc i pomylił się kilkakrotnie po tym "ostatnim papieżu" (jesteś jasnowidzem? prorokiem?), i że wszyscy następni wybierani byli bez Jego zgody-mocy-zezwolenia-planu? Cóż za pycha, coż za niezdrowa chęć pouczania i strofowania samego Boga! Czy nie rozumiesz, drogi Bracie, że Jego drogi i myśli nie są Twoimi (Iz 55, 8-9)? Jeśli nawet jakiś papież robi czy zarządza czy mówi coś, co się Tobie nie podoba (być może nawet masz swoje słuszne argumenty), to cóż z tego? Czy nie pojmujesz, że Bóg może mieć jakieś swoje plany wobec Kościoła, świata, które chce przeprowadzić AKURAT przez TEGO człowieka, którego wybrało konklawe? Bo może tylko TEN człowiek, ten kardynał jest takim, że jest w danym czasie najlepszym narzędziem Bożych planów? Nie pomyślałeś o tym? Szkoda. Warto mieć w sobie więcej pokory i posłuszeństwa Bogu, a nie strofować samego Boga za Jego zgodę na "zły" wybór papieża!
19 września 2011, 10:08
Nigdy niegasnącym światłem, którego nie da się ukryć jest Chrystus i Jego nauka. Jako uczniowie Jezusa jest naszym obowiązkiem głoszenie wiary światu, czy to za pomocą czynów, czy dając przykład pobożnym życiem czy to przez codzienną modlitwę. Bo tym, którzy sami stają się światłem i żyją w świetle będzie dodane. Tym natomiast, którym wydaje się, że mają światło a chowają je, nie przyznają się do niego, stawiają je pod łóżkiem będzie ono odebrane.
Krzysztof
19 września 2011, 09:05
A dla mnie te slowa Jezusa oznaczaja, ze otrzymanych darow/talentow nie moge zatrzymywac dla siebie, "chowac pod korcem". Wtedy bowiem marnuje laski dane mi przez Boga. Tym, czym zostalem obdarowany mam sie dzielic, sluzyc jak lampa oswietlajaca otoczenie.