Czytaj Słowo: Nie moja wola, lecz Twoja
Przeczytałem dwudziesty drugi rozdział Ewangelii według św. Łukasza i słuchałem, co Duch mówi do Kościoła.
Kościołowi, którego najważniejszym zadaniem jest codzienne celebrowanie Eucharystii i gromadzenie ludzi na łamaniu chleba w dni powszednie i świąteczne napisz: To mówi Ten, który w wieczerniku, gdy nadeszła godzina wziął chleb, podawał apostołom i mówił: "To jest moje ciało, za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę", Ten, który wziął kielich i mówił: "Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi, która jest za was wylana".
Widzisz panowanie królów i prezydentów, premierów i ministrów. Widzisz, że pławią się w swojej władzy, korzystając z przywilejów i zaszczytów. U was tak być nie może! Najważniejszy z was niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak ten, który usługuje. Przypomnij to każdemu, kto wśród ciebie sprawuje jakąkolwiek władzę. Niech biskupi służą kapłanom, kapłani niech za zaszczyt mają, że mogą służyć wiernym, wierni, niech swoje zadanie widzą w służeniu wątpiącym i niewierzącym.
Chociaż zapewniasz: "Jestem wierny i nigdy nie się nie zaprę", mówię ci: módl się, abyś nie uległ pokusie, a ja będę posyłał anioła, który będzie cię umacniał. Jeśli się mnie zaprzesz, gorzko zapłacz, a ja będę się za tobą wstawiał, by nie ustała twoja wiara. A gdy się nawrócisz, umacniaj w wierze twoich braci. I powtarzaj z uporem "Nie moja wola, lecz Twoja niech się dzieje", bo tylko tak przetrwasz godzinę złego i panowanie ciemności. W ostatecznym rachunku tylko to się liczy.
Syn Człowieczy siedzi po prawej stronie wszechmogącego Boga i pamięta o Tobie.
Skomentuj artykuł