Dotyk Boga to uzdrowienie - Mk 5, 21-43

(fot. flickr.com/ by William Morris/ By Auntie P)
ks. dr Marek Jawor - biblista

Feministyczny, można by powiedzieć, fragment drugiej Ewangelii otrzymujemy dzisiaj do rozważenia: dzieje uzdrowienia dwóch kobiet: dorastającej córki Jaira i cierpiącej dwanaście lat dorosłej niewiasty. Zestawione razem przez św. Marka w schemat, który uczeni nazywają z angielskiego sandwich czyli kanapka.

Odpowiedź na to pytanie znajduje się w greckim oryginale. Otóż zasadnicze dla zrozumienia koncepcji "sandwiczowego" splotu jest zauważenie, że idea ocalenia i dziewczynki i kobiety reprezentowana jest przez taki sam grecki czasownik sodzo. Jest on trzy razy obecny w dzisiejszym urywku w Mk 5,23.28.34. Kiedy Jair (Mk 5,23) prosi o ocalenie córki zwraca się do Jezusa posługując się tym słowem. Rozumowanie niewiasty dotyczące ewentualnego uzdrowienia także Ewangelista oddaje przy pomocy sodzo (Mk 5,28). Wreszcie sam Jezus deklaruje fakt uleczenia kobiety z krwotoku poprzez ten czasownik w Mk 5,34.

Powierzchowna lektura wskazuje, iż reprezentuje on ideę uzdrowienia, uleczenia z jakiejś choroby. I jest to prawda, ale jedynie częściowa! Czasownik sodzo jest terminem, który u św. Marka posiada głęboko teologiczny charakter! Jego zasadnicze znaczenie to teologiczny termin "zbawiać" wraz z całym bogactwem związanych z nim odniesień! W dzisiejszej "kanapce" św. Marek prezentuje Jezusa nie tylko jako Cudotwórcę par excellence, ale przede wszystkim jako Zbawiciela, który wykonuje swoją misję zbawiającą na rzecz całej ludzkości, a szczególnie ku zbawczemu pożytkowi dzieci i kobiet. Tylko wspomnę, iż zbawcza misja Jezusa na rzecz mężczyzn jest przez św. Marka wyakcentowana w Mk 3,1-6, scenie uzdrowienia mężczyzny z uschłą ręką.

Wyznajemy Jezusa jako Zbawiciela, ale czy właściwie pojmujemy znaczenie tego terminu? Syntetycznie ujmując naukę drugiej Ewangelii w tym względzie należy powiedzieć, iż dzięki ziemskiej działalności zbawczej Jezusa Chrystusa ludzkość odzyskała utraconą po grzechu pierworodnym możliwość powrotu do głębokiej relacji z Bogiem Ojcem. Skutkiem reintegracji tego związku jest dla wierzącego możliwość dostania się po śmierci do Nieba. Oczywiście już tu na ziemi mamy możliwość zażyłej bliskości z Bogiem, co popularnie nazywa się mistyka.

DEON.PL POLECA


No cóż. Zdaje się, że dziś wiara wielu ochrzczonych w Kościele rzymsko-katolickim odbywa się wg zasady "mistyk wystygł, wynikł cynik". Smutne czy prawdziwe? A może się, oby!, mylę? Trzeba odkryć na nowo mistykę, ale właściwie rozumianą. Nie czuję się w tym ekspertem, ale wiem jedno - jest jej nam potrzeba!

P.s. Trochę autoreklamy. Moja książka, niedawno wydana, dotyczy właśnie czasownika sodzo u św. Marka.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dotyk Boga to uzdrowienie - Mk 5, 21-43
Komentarze (4)
KM
ks. marek
1 lipca 2012, 14:45
Kwestie, które podejmujesz są ważne, ale trudno je wytłumaczyć jednym zdaniem. W zarysie sprawa wygląda następująco. Językiem, w którym napisano Ewangelie nie jest aramejski tylko grecki i to dlatego odnoszą się uczeni do tego języka. W aramejskim napisano tylko parę rozdziałów w Starym Testamencie. Ewangeliści mogli znać różne języki, ale wybrali grecki, jego odmianę koine, jako język napisania ewangelii. Stąd bibliści przy interpretacji tekstu Ewangelii wg św. Marka odnoszą się do znaczenia słów w grece.
T
tak
1 lipca 2012, 12:26
Mam pewne wątpliwości wynikające z mojej niewiedzy dlatego proszę o wyjaśnienie dlaczego tak ważne jest greckie znaczenie tłumaczenie tekstu a nie aramejskie ( zdaje się tym językiem posługiwali się Ewangeliści). Chodzi mi o to ,że Grecy nie musieli oddać dokładnie znaczeń, bo każde tłumaczenie jest interpretacją tłumacza. Dlaczego greckie tłumaczenie traktujemy jako pierwotne źródło? Zauważyłem, że ta maniera opierania się na tłumaczeniach greckich Ewangelii jest bardzo popularna.
J
Joola
1 lipca 2012, 00:11
 Ciekawie to brzmi: uzdrawianie i zbawianie w jednym... Nierozerwalny dualizm duszy i ciala hmmm 
Artur Demkowicz SJ
30 czerwca 2012, 23:53
poprosimy o polubianie wykładów/kazań ks. Marka, bo się zniechęci i przestanie pisać  ;) ... a są bardzo inspirujące! podziękowania i pozdrowienia!