#Ewangelia: gdy Bóg chce nam coś dać, wielu katolików boi się tej jednej rzeczy
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: «Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać». Lecz tamten odpowie z wewnątrz: «Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie».
Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajdzie, a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona?
Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą?"
Łk 11, 5-13
Komentarze do Ewangelii:
- Grzegorz Kramer SJ - Nie bój się żebrać
Szybko się zniechęcamy.
Trudne jest przyjęcie pozycji kogoś, kto nie ma, komu brakuje, kto odczuwa potrzebę i pragnienie. Trudno jest przyznać się przed sobą, że jestem niewystarczający, że mam w sobie jakąś słabość, z którą muszę do kogoś pójść. Nawet jeśli tym kimś jest Bóg.
Pewnie, że na poziomie deklaracji my to WIEMY, nawet czasem o tym mówimy, ale w sercu wcale się z tym nie identyfikujemy. Wystarczy popatrzeć na ludzi bezdomnych i szczerze żebrzących. Oni są pokorni, czekają wytrwale.
Często widać w chrześcijanach postawę "mnie się należy". Boimy się bycia zależnymi od innych, wykorzystujemy swoje chrześcijaństwo do tego, by być jak najmniej zależnymi, tłumacząc to wolnością. Tymczasem postawa chrześcijanina wyraża się właśnie w zależności od innych, wynika to nie z poczucia bycia gorszym, ale z wdzięczności.
Wszystko, co mam i kim jestem, jest wynikiem pracy Boga i ludzi dla mnie. Dobrze przeżywane poczucie zależności prowadzi do radości.
Chrześcijaństwo jest drogą słabości i Golgoty, nie siły. To gorszy również nas - chrześcijan, świetnie to widać w tych wszystkich ruchach,które głoszą potrzebę walki z innymi w imię sprawiedliwości i Boga. Nasz Bóg poszedł na krzyż i zostawił nam jeden testament: naśladowania Go. Tymczasem wielu z nas chce wszystko sprowadzić do tryumfalizmu, do poczucia "boskiej wyższości" nad innymi.
My mamy prosić, szukać i pukać. A później z wiarą czekać na efekty. Szybko się zniechęcamy, dlatego idziemy na skróty - walka z innymi jest pójściem na skróty.
- Wojciech Jędrzejewski OP - taki człowiek to burak
- Mieczysław Łusiak - Bóg zawsze daje
Bóg chce nam dawać. Wyraził to choćby ustanowieniem Eucharystii, która jest posiłkiem dla nas, a On tam jest Pokarmem. My jednak często nie mamy ochoty o nic prosić, a jeśli już prosimy, to po to, by otrzymać dokładnie to, na czym nam zależy. W tym względzie podobni jesteśmy do dzieci ciągle niezadowolonych z tego, co dostają.
To nasze niezadowolenie przesłania nam widok na to, co ciągle otrzymujemy.
Mimo takich problemów z nami, Bóg chce słuchać o naszych pragnieniach. Jeśli tylko to może być dla nas dobre, On dostosowuje się do naszych próśb i oczekiwań. Bo nas kocha.
Skomentuj artykuł