#Ewangelia: to trzeba zrobić, żeby uwierzyć

(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze.

A wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: "Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?" I powątpiewali o Nim.

A Jezus mówił im: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu, może być prorok tak lekceważony". I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

Mk 6, 1-6

Komentarz do Ewangelii:

DEON.PL POLECA

Człowiek jest zdolny wymyślić mnóstwo argumentów usprawiedliwiających jego niewiarę w Boga. Takim argumentem może być niedostępność i "nadzwyczajność" Boga, ale także Jego wielka bliskość i "zwyczajność".

Może dlatego Bóg objawia się nam jednocześnie jako bliski i daleki, mocny i słaby, mały i wielki, groźny i łagodny, itd. Tym bardziej, że On rzeczywiście jest nieskończenie bogaty w swych przymiotach.

My jednak mamy wielką skłonność do "szukania dziury w całym" i dlatego nasza wiara rozwija się z takimi oporami. Tymczasem wiara wymaga otwartości na absolutną nowość i uznania, że gdy chodzi o poznanie Boga, to "wiem, że nic nie wiem", póki On sam mi się nie objawi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: to trzeba zrobić, żeby uwierzyć
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.