Idźcie i wy do mojej winnicy - Mt 20, 1 - 16a

(fot. Southern Foodways Alliance/flickr.com)
Stanisław Biel SJ

Jezus powiedział swoim uczniom następującą przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: "Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam". Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: "Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?" Odpowiedzieli mu: "Bo nas nikt nie najął". Rzekł im: "Idźcie i wy do winnicy!" A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: "Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych!" Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: "Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty". Na to odrzekł jednemu z nich: "Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?" Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

Przypowieść o zaproszonych do pracy w winnicy ukazuje hojność Boga. Właściciel winnicy (Bóg) w każdej chwili dnia wychodzi na rynek, aby zatrudnić oczekujących na pracę bezrobotnych. Nie patrzy na zegarek. Nie przygląda się "referencjom" i rekomendacjom. Można by nawet powiedzieć, że lubi zatrudniać tych, którzy nie mają dobrych referencji: celnicy, jawnogrzesznice, złodzieje, mogą się okazać "idealnymi" robotnikami w Jego winnicy (A. Pronzato).

Bóg jest Ojcem i przyjmuje do swojej rodziny wszystkich bez wyjątku. Kimkolwiek bylibyśmy, uzdolnieni lub nie, wykwalifikowani lub nie, odważni czy lękliwi, będący u początku naszego życia, w jego południu czy u schyłku. Jesteśmy oczekiwani. Na każdym etapie życia możemy powierzyć się dobroci, hojności i miłosierdziu Boga. Nawet gdy będzie już "godzina jedenasta", a więc jesień naszego życia.

W życiu zawodowym bardzo ważny jest awans, sukces. Taki awans mierzy się również korzyściami materialnymi. A związany jest m. inn. z wysługą lat. Pan Bóg nie stosuje logiki awansu, zasług, ani prymatu starszeństwa. Robotnicy, którzy pracują od świtu otrzymują podobną zapłatę, jak zatrudnieni o godzinie szóstej, dziewiątej czy jedenastej. Wobec Boga nie chodzi o "lata wysługi", ale o intensywność, bezinteresowność, otwartość na Jego słowa, Jego wołanie. Robotnicy dziewiątej i jedenastej godziny otrzymali podobną nagrodę, bo odpowiedzieli równie hojnie na powołanie, niezależnie, od tego, kiedy je usłyszeli.

DEON.PL POLECA

Na pierwszy rzut oka, zapłata Boga wydaje się niesprawiedliwa, jednakowa dla wszystkich. Jest nią miłość Ojca. Miłość, w której nie ma większej części dla jednych, a mniejszej dla drugich. Nie ma ograniczeń dotyczących wieku, zdolności czy czasu trwania wysiłku. Jest to miłość absolutnie bezinteresowna i nieskończona. Jednak by ją zrozumieć trzeba mieć "dobre, czyste oko".

Jak rozumiem Bożą sprawiedliwość? Jaka jest moja relacja z Bogiem? Na czym ją opieram? Czy nie patrzę złym okiem na Boga i bliźnich?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Idźcie i wy do mojej winnicy - Mt 20, 1 - 16a
Komentarze (4)
DK
~Damian Klama
21 września 2020, 14:41
Wydaje mi się że ta miłość Boga nie jest do końca sprawiedliwa. Dobrze że Bóg kocha wszystkich jednakowo, ale rozumiem że u schyłku życia mogę dopiero przyjąć Boga, a całą resztę żyć bez Niego ponieważ nie warto pracować całe życie na jego miłość skoro mogę to zrobić później....
K
katolik
19 września 2011, 09:03
Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a za zło karze.
M
małgorzata
18 września 2011, 23:58
Bóg jest wspaniały, "szaleńczo zakochany" w człowieku. Rzućmy się w Jego ojcowskie ramiona i miłujmy się wzajemnie jak On nas umiłował. Chwała Panu!
D
dobrylotr
17 września 2011, 23:55
 http://www.dobrylotr.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=263:to-niesprawiedliwe&catid=9:zrozumie-wiar&Itemid=1