Jeśli jesteś Synem Bożym - Mt 4, 1-11

Duccio di Buoninsegna, „Kuszenie Jezusa”
Stanisław Biel SJ

„Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem . Lecz on mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Odrzekł mu Jezus: Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu”.

Największą próbą pustyni i życia duchowego jest pokusa niecierpliwości i skrótów. Podobną była pokusa Jezusa na pustyni.

Ojciec wyznaczył Jezusowi drogę pokory, ukrycia, „słabości”, upokorzenia, krzyża. Szatan natomiast proponuje trzy skróty, które pozwolą Mu uniknąć tej niewygodnej drogi: cud ekonomiczny, spektakularny sukces oraz władzę.

Jezus odrzucił potrójną pokusę skrótów. Podjął wąską drogę, wyznaczoną Mu przez Ojca. Zamiast cudów ekonomicznych i ograniczenia człowieczeństwa do horyzontu chleba, czy dóbr materialnych, przyszedł, by odkryć i zaspokoić nasz głód duchowy. Jeśli w przyszłości rozmnoży chleb, to jednak nie przemieni kamieni. Posłuży się chlebem, który już jest. Jakby chciał wskazać, że prawdziwym cudem jest dzielenie się tym, co mamy (por. Mt 14, 13nn).

DEON.PL POLECA


Zamiast spektakularnego cudu Jezus podejmie krzyż. Cud Jezusa polega na odmowie zejścia z krzyża, na przekór wszystkim kusicielom, którzy proponują łatwy sukces i zbawienie (por. Mt 27, 39nn). W ten sposób wskaże uczniom, że nie ma zbawienia bez niewygodnego wejścia na Golgotę; nie ma zmartwychwstania bez krzyża.

Zamiast władzy Jezus uczy drogi cierpliwości, wolności, służby i miłości, godząc się na ryzyko odrzucenia. Jeśli później uklęknie, to nie przed szatanem, ale przed człowiekiem, umywając mu nogi (por. J 13, 1nn). W ten sposób odwraca wszystkie kryteria ludzkiej wielkości, wskazuje, że prawdziwa wielkość polega na służbie. Pozbawia również możliwości używania Boga do egoistycznych interesów, snów o wielkości i władzy.

Trzy pokusy szatana, odrzucone przez Jezusa, są pokusami wszystkich czasów. Są naszymi pokusami. Łatwe, tanie zbawienie, bogactwo i zabezpieczenie, popularność i sukces oraz władza będą nas ciągle nęcić.

Jezus wygrywa konfrontacje z szatanem, stosując potrójną broń. Po pierwsze: walczy „we wspólnocie”, wraz z Ojcem i Duchem Świętym. Nasze upadki są często wynikiem lęków, że musimy podejmować samotną walkę ze złem. Zapominamy, że to nie jest tylko nasza walka. Gdy zaufamy Jezusowi, On walczy wraz z nami, walczy poprzez nas.

Drugą „bronią” Jezusa jest Pismo święte. Wobec inteligencji szatana stosuje moc Słowa Bożego. W Biblii znajdujemy odpowiedź na trudności, pokusy, problemy codziennego dnia. Gdybyśmy sięgali do niego częściej, przyniosłoby nam rozjaśnienie wielu problemów i trudności.

Trzecią „bronią” jest stanowczość, pewność, ucinanie pokusy u jej zarania, odrzucenie wszelkich kompromisów. Wejście w dialog z pokusą jest początkiem przegranej. Szatan jest inteligentniejszy od nas i tylko czyha na nasz ruch: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć” (1 P 5, 8).

Jaka jest moja największa pokusa? Jakie skróty stosuję w życiu? Czy jestem cierpliwy? Czy nie żyję przede wszystkim horyzontem materialnym („chlebem”)? Jakie jest moje podejście do krzyża? Co jest dla mnie ważniejsze w sprawowaniu władzy: własne profity i prestiż czy służba bliźnim? Jaką bronią walczę z szatanem?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jeśli jesteś Synem Bożym - Mt 4, 1-11
Komentarze (5)
M
Maria
13 marca 2011, 16:48
Adam, ale jesteś mało kompetentny, delikatnie się wyrażając. Czterdziestodniowy post nawet dla normalnego zdrowego, młodego mężczyzny to nic aż tak ekstremalnego. Jedyna ekstremalność, to wytrzymanie bez jedzenia jako środka od którego jest się uzależnionym podobnie jak od alkoholu. Normalne głoduję po dwa tygodnie i nic się nie dzieje nadzwyczajnego. A o tych wywodach niby teologicznych? Ech, szkoda gadać.
L
leszek
13 marca 2011, 13:15
Bo jeżeli był Synem Bożym, jak Go tytułuje szatan @Adamie, wybacz, ale głupstwa piszesz. Jezus BYŁ Synem Bożym, nie tylko szatan tak zwracał się do Niego. A Biblia również jest pełna przeróżnych proroctw dotyczących Mesjasza=Chrystusa=Syna_Bożego świadczących o tym że był nim własnie Jezus. to Adam i Ewa, będący jedynie ludźmi, nie mieli wielkich szans przeciwstawić się diabłu, mając w swojej naturze tę boską cechę - ciekawość niewyobrażalnego. Nie wiem w jaki sposób to wytrzasnąłeś, ale nie ma czegoś takiego jak boska cecha - ciekawość niewyobrażalnego. A upadek prarodziców nie wynikał z żadnej bzdurnej ciekawości niewyobrażalnego lecz z tego że bezsensownie zwątpili w miłość Bożą a zapragnęli by tak jak Bóg, samodzielnie rozeznawać i decydować o tym co dobre a co złe. Dlatego mogliśmy być odkupieni? Bóg mógł zastosować w stosunku do nas miłosierdzie? Kolejna bzdura. Mogliśmy być odkupieni ponieważ Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale życie wieczne miał.
13 marca 2011, 12:55
@Adam Oczywiście, to, że jest to maniera literacka i można to odczytać jako pewną przenośnię, to takiej opcji już nie ma?
A
Adam
13 marca 2011, 09:57
Bo jeżeli był Synem Bożym, jak Go tytułuje szatan, to Adam i Ewa, będący jedynie ludźmi, nie mieli wielkich szans przeciwstawić się diabłu, mając w swojej naturze tę boską cechę - ciekawość niewyobrażalnego. Dlatego mogliśmy być odkupieni? Bóg mógł zastosować w stosunku do nas miłosierdzie?
A
Adam
13 marca 2011, 08:24
Kim był Jezus: człowiekiem, ciałoduchem, który wytrzymał 40 dni bez jedzenia i picia (gdy wystarczy tydzień, aby umrzeć), a do tego po tych dniach (gdy poczuł głód - dopiero!) potrafił całkiem trzeźwo myśleć i do tego mieć jeszcze siły, aby twardo przeciwstawić się szatanowi... czy Synem Boga, Duchem, który zawiesza te typowo ludzkie własności? Czy jest to tylko obraz - przeciwstawienie do sytuacji Adama i Ewy w Raju podczas kuszenia (niczego sobie nie odmawiali, chcieli jeszcze wiecej)?