Jezus chce nam oszczędzić poniżenia - Łk 14

Mieczysław Łusiak SJ

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Opowiedział wówczas zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:

"Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: «Ustąp temu miejsca». I musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce.

Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: «Przyjacielu, przesiądź się wyżej». I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony". (Łk 14, 1. 7-11)

Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie: chce nas uchronić przed przykrością! Kto sam się wywyższy, zawsze doświadczy poniżenia (oczywiście nie przez Boga, tylko przez ludzi). A poniżenie jest bardzo przykre. Jest zawsze dużym cierpieniem. I tego właśnie Pan chce nam oszczędzić.

DEON.PL POLECA


Pamiętajmy jednak, że owa postawa "samoponiżenia" nie ma być równoznaczna z postawą określaną mianem "przepraszam, że żyję". Pan Jezus chce, abyśmy byli gotowi zająć pierwsze miejsce, gdy gospodarz przyjdzie i o to poprosi. Innymi słowy: wrodzoną każdemu z nas wielkość mamy nosić w sobie, a nie obnosić się nią. Dlatego po prostu czujmy się wielcy, każdy na swój sposób, i nie szukajmy poza sobą potwierdzenia tej wielkości, bo to może nas kosztować wiele niepotrzebnego cierpienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus chce nam oszczędzić poniżenia - Łk 14
Komentarze (2)
P
per...
29 października 2011, 13:57
Może by nic nie powiedział, tylko przeniósł zaszczytną ławę z przodu do tyłu ;)
M
Mmm
29 października 2011, 11:14
 Ciekawe, co by powiedział Jezus o tych co mają kompleksy. Siadają na ostatnim miejscu i nawet gdy są proszeni by się przesiedli, to też jakoś nie chcą, tłumaczą, że są niegodni itp. Ot typowy produkt współczesnych czasów :-(