Jezus jest antyreligijny - Łk 11, 42-46

(fot. Patrycja Malinowska / DEON.pl)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w Prawie: "Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać.

Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne, po których ludzie bezwiednie przechodzą".

Wtedy odezwał się do Niego jeden z uczonych w Prawie: "Nauczycielu, tymi słowami nam też ubliżasz". On odparł: "I wam, uczonym w Prawie, biada. Bo wkładacie na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciężarów tych nie dotykacie".

Rozważanie do Ewangelii

Słowa dzisiejszej Ewangelii pokazują, że Jezus jest antyreligijny. Tak! Antyreligijny! Religijność bowiem, w sensie ścisłym, to składanie różnych ofiar i praktykowanie długich modlitw dla zjednania sobie Bożej przychylności. Tymczasem o Bożą przychylność nie musimy się starać. Mamy ją zagwarantowaną za darmo. Powinniśmy skupić się na dobrym kształtowaniu własnego serca, co zaowocuje dobrym postępowaniem - autentyczną Miłością.

Czy wobec tego praktyki religijne nie są potrzebne? Nic podobnego! Mają jednak służyć kształtowaniu serca, a nie zjednywaniu sobie Bożej przychylności. Nawet nasze codzienne prośby o pomyślność i Bożą opiekę mają za cel głównie przemianę na lepsze naszego serca.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus jest antyreligijny - Łk 11, 42-46
Komentarze (15)
I
interrogantes
17 października 2013, 13:21
Mam tą samą wątpliwość co niekumata. Jezus tak dużo się modlił, że trudno nie uznać tego rysu za jedną z najważniejszych wskazówek dla Jego naśladowców. W zaproponowanej przez Niego modlitwie znalazło się "chleba naszego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy..." To nie jest zabieganie o przychylność? A składanie ofiar? Sam jest Największą Ofiarą w oczach Boga i nalega "to czyńcie na Moją pamiątkę". Jezus nie był antyreligijny ale piętnował w religijności to co było tylko jej zewnętrznym przejawem a nie jej istotę
O
obudzony
17 października 2013, 07:07
Kiedy Jezus da nam nowe czyste serce, czujemy inaczej! dostajemy klucze! ON JEST MIŁOŚCIĄ i SPRAWIEDLIWOŚCIĄ TO ON JEST KLUCZEM! daje nam wrażliwość serca tak ogromną, że potrafimy dostrzec rzeczy których ludzie o zatwardziałym sercu nie widzą, a skoro mamy te klucze i dostrzegamy co gryzie naszych braci, powinniśmy otwierać serca naszych Braci i wtedy sprawiedliwość i miłość Boża się spełni.Czasem trudno to na początku opanować, ale jeśli tylko zechcesz Pan przeprowadzi Cię przez tą szkołę życia
N
niekumata
16 października 2013, 20:55
To jak Pan Jezus się modlił do Ojca, to mu chodziło o kształtowanie własnego serca? Żeby je przemienić na lepsze?
M
Maria
16 października 2013, 20:48
Mało kto pojmie, że religijność bez duchowości to coś psu na budę. Duchowość bez religii to z kolei jakaś tam fantazja bez większych zobowiazań.
jazmig jazmig
16 października 2013, 16:24
Tymczasem to należało czynić i tamtego nie opuszczać. Autorze, czytaj całość i ze zrozumieniem. Należy składać ofiary i wykonywać inne obowiązki religijne, a jednym z tych obowiązków jest czynienie miłosierdzia oraz sprawiedliwość. Jezus był religijny, a ojciec niepotrzebnie usiłuje być oryginalny. Nie tędy droga.
E
ewa
16 października 2013, 15:50
Pani Kingo zatem trzeba się zastanowić nad żródłem objawienia....prywatnego..... wszak SŁOWO BOZE mówi aby się wystrzegać wszystkiego co ma choćby pozory zła.
W
Wit
16 października 2013, 15:03
Czytanie sercem pozwala dojść do sedna przekazu bardziej niż intelektem.
Jadwiga Krywult
16 października 2013, 13:42
Veritas, między jednym i drugim nie ma sprzeczności. 
WD
Wojtek Duda
16 października 2013, 12:17
kometarz rewelacyjny.  Dla mnie to komentarz tygodni, jak nie miesiąca :)  doświadczenie czytania forumowych wpisów 'korekterów' - bezcenne :) 
16 października 2013, 11:25
Nawet nasze codzienne prośby o pomyślność i Bożą opiekę mają za cel głównie przemianę na lepsze naszego serca. Jezus nie obiecuje, że otrzymamy wszystko, o co Go (albo Ojca) poprosimy. Da "chleb", "rybę", "jajko" - da "dobre rzeczy". Czy my zawsze mamy wiedzę, co dla nas jest dobre? Na pewno nie. Dlatego powinniśmy znać na pamięć modlitwę "Ojcze nasz", złożoną z samych próśb. Oczywiście dobrych rzeczy, które Bóg chce nam dać jest dużo więcej, niż zawiera ta modlitwa, ale na pewno siedem próśb modlitwy "Ojcze nasz" to są te rzeczy, których potrzebujemy w pierwszej kolejności i które bezwzględnie Bóg chce nam dać.
16 października 2013, 11:02
@Mieczysław Łusiak SJ Jezus jest jak najbardziej religijny. Maryja, Józef i Jezus wypełniają postanowienia prawa służace budowaniu wspólnoty i osobistemu wzrostowi. Jezus zwraca uwagę na fakt, że religijność ma być jedynie zewnętrzym wyrazem czegoś ważniejszego - wiary i miłości do Boga i bliźniego - a nie śrubowaniem wymagań zwenętrznych.
K
Kombo
16 października 2013, 10:40
Silenie się na oryginalnośc za wszelką cenę nie jest dobrą cechą. ale stało sie ostatnio modne. Nie ważne czy coś jest logiczne czy nie, ale ważne, że oryginalne.Lubowanie sie w pozornie zaskakująych twierdzeniach jest ślepą uliczką. To ja się pytam od czego jest religia jeśli nie od kształtowania własnego serca. Myslę, że Ojciec Mieczysław przesadził. Nie można tak mącić. W jaki sposób Twórca jednej z największych religii może byc areligijny. Jest przeciwko nadużywaniu religii lub jej złemu uzyciu, rozumieniu, to tak, ale nie jest antyreligijny, tylko wskazuje na złe pojmowanie i uzywanie religii. A to zupełnie co innego. ... NIE CZYTASZ ZE ZROZUMIENIEM I JESTES NADGORLIWCEM."Czy wobec tego praktyki religijne nie są potrzebne? Nic podobnego! Mają jednak służyć kształtowaniu serca, a nie zjednywaniu sobie Bożej przychylności. Nawet nasze codzienne prośby o pomyślność i Bożą opiekę mają za cel głównie przemianę na lepsze naszego serca." TO WŁAŚNIE NAPISAŁ AUTOR. NIC NIE MĄCI TYLKO MÓWI WYRAŹIŚCIE, MOZE WARTO WYSŁUCHAĆ DO KOŃCA.
M
MP
16 października 2013, 10:35
Bardzo słuszna uwaga. Szafowanie niewłaściwymi wyrażeniami, które moga być opacznie zrozumiane. Całość logiczna i składna. Dziękuję za ten artykuł.
J
Jacek
16 października 2013, 09:57
"Jest przeciwko nadużywaniu religii lub jej złemu uzyciu, rozumieniu, to tak, ale nie jest antyreligijny, tylko wskazuje na złe pojmowanie i uzywanie religii. A to zupełnie co innego." - pogrubić i podkreślić. Dokładnie o to chodzi. Jest taki trend we współczesnym świecie, żeby rozmiękczać, fałszować czy też deprecjonować terminologię poszczególnych wyrażeń. Klasycznym przykładem tego są takie słowa jak tolerancja - która całkowicie zostaal wypaczona. Wszak tolerancja to nie ślepa akceptacja. To pokorne przyglądanie się temu co niewłaściwe i wyczekiwanie na ZMIANĘ. Podobnie ma się rzecz z jakże modnymi ostanio wuyrażeniami mającymi zakończenie od greckiego phobos - strach. -fobia. W tym felietonie mamy śmiałą tezę że Jezus był antyreligijny. Mechanizm działania dokladnie ten sam. Wrzucić termin do pralki, wyżąć i wpuścić w tłum jako własną laurkę poglądową. Nie! Nie - Jezus nie był antyreligijny, autor felietonu użył słowa klucza by pokazać o jaką antyreligijność chodzi i powinien o tym napomknąć w którymś akapicie. Zrobił to za niego ~DNA.  
D
DNA
16 października 2013, 09:49
Silenie się na oryginalnośc za wszelką cenę nie jest dobrą cechą. ale stało sie ostatnio modne. Nie ważne czy coś jest logiczne czy nie, ale ważne, że oryginalne.Lubowanie sie w pozornie zaskakująych twierdzeniach jest ślepą uliczką. To ja się pytam od czego jest religia jeśli nie od kształtowania własnego serca. Myslę, że Ojciec Mieczysław przesadził. Nie można tak mącić. W jaki sposób Twórca jednej z największych religii może byc areligijny. Jest przeciwko nadużywaniu religii lub jej złemu uzyciu, rozumieniu, to tak, ale nie jest antyreligijny, tylko wskazuje na złe pojmowanie i uzywanie religii. A to zupełnie co innego.