Jezus nie jest złotą rybką - Łk 18, 1-8

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać: "W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi.

W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: «Obroń mnie przed moim przeciwnikiem». Przez pewien czas nie chciał.

Lecz potem rzekł do siebie: «Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie»".

I Pan dodał: "Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"

Rozważanie do ewangelii:

Byłby w błędzie ten, kto sądziłby, że tymi słowami Pan Jezus chce nam powiedzieć, iż spełni każdą naszą prośbę, jeśli tylko będziemy prosić z wiarą. Pan Jezus mówi tu o obronie przed przeciwnikiem, czyli szatanem („szatan” znaczy „przeciwnik”). My jednak rzadko jesteśmy zainteresowani obroną przez szatanem, przed złem.

Gdyby tak nie było, znacznie mniej zła byłoby w świecie. My jednak zainteresowani jesteśmy raczej tym, by więcej mieć, niż tym, byśmy nie ulegali złu. I często tracimy wiele z tego, co mamy, dlatego, że jest tyle zła w naszym myśleniu, mówieniu i postępowaniu.

Jezus nie jest złotą rybką. Jest Zbawicielem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus nie jest złotą rybką - Łk 18, 1-8
Komentarze (2)
M
Mila
13 listopada 2010, 14:39
A dla mnie jest to raczej pesymistyczne objaśnienie. Wydaje mi się przynajmniej, że posiadanie przestało mnie już bawić i jest to ostatnia rzecz, która by mi przyszła na myśl w trakcie modlitwy. W ogóle jest mi jakoś głupio, że nie czuję do końca tego "my". Zgadzam się z ostatnim zdaniem, że dużo tracę dlatego, iż w moim myśleniu, mówieniu i postępowaniu jest wiele zła. Ale czy chodzi o to, żeby najpierw uporać się ze złem, to wtedy coś dostaniemy? W moim życiu jest tak: tęsknię, proszę, błagam, otrzymuję, jestem wdzięczna, dostrzegam zło, porzucam je.
M
Maria
13 listopada 2010, 13:52
Cudowne, optymistyczne,porządkujące objaśnienie. Dziękować Bogu za kolejny haust światła.